REKLAMA

Zapłaciłem za dostęp do tekstu Radka Zaleskiego w sieci

Radek Zaleski - jeśli go jeszcze nie znacie - to taki niby to od niechcenia, ale jednak chodzący internetowy celebryta. Rzadko przemawia do tłumu swoich wielbicieli, ale jak już przemówi, to należy słać pokłony - takie to ważne. Dziś też przemówił na swoim niby od niechcenia pisanym blogu o jakże znamiennym tytule Niekontent i znowu nam, maluczkim w głowach namotał! Zamknął bowiem swój tekst za szczelnym paywallem i kazał zapłacić 30 centów, by go przeczytać. Płacić, czy nie płacić za słowo Zaleskiego (tego Zaleskiego) - oto jest pytanie!

Zapłaciłem za dostęp do tekstu Radka Zaleskiego w sieci
REKLAMA

W zasadzie na pytanie w ostatnim zdaniu pierwszego akapitu odpowiedź to ja dobrze znam. Jako zagorzały fan od niechcenia celebryty Radka, rzuciłem się do portfela i wysupłałem nie tyle 30 centów, co 50 centów, za co dostałem dostęp do Niekontentu na zawsze. Wprawdzie nie wiem jak często dane mi będzie z mojego zakupu korzystać, bo nasz pan pisze z częstotliwością raz na półtora miesiąca, ale co mi tam - w końcu to Radek Zaleski (ten Radek Zaleski)!

Musiałem nawet specjalne konto w nowym serwisie założyć, żeby móc dokonać zakupu, ale bycie fanem Radka do czegoś zobowiązuje - do poświęceń.

REKLAMA

Tytuł zakupionego przeze mnie tekstu brzmi "Cała prawda o internecie i dlaczego pisanie bloga przestało mieć sens", a w nim w pierwszym akapicie Radek pisze do mnie, że powinienem się wstydzić.

Nie podoba Ci się że musiałaś/eś zapłacić te kilka groszy? Żal Ci było postawić mi wirtualną kawę za kilka minut ciekawe lektury? Wstydź się. (…)

Dalej już jednak tylko ten sam błyskotliwy Radek - dokładnie taki, jakiego znamy z poprzednich wpisów i niezbyt licznych, ale za to piekielnie celnie dobieranych wystąpień publicznych. Trochę to mimo wszystko dziwne - jeszcze wczoraj miałem za darmo to, za co dziś musiałem zapłacić. No, ale na końcu wpisu Nasz Mistrz tłumaczy:

REKLAMA

Moja poprzednia notka, którą wrzuciłem była przedrukiem z papieru. Splagiatowałem sam siebie. Głównie dlatego, że nie miałem motywacji do pisania. Teraz mam największą motywacją jaką może mieć autor - klientów.

No to Radku, teraz jestem Twoim klientem i to na dodatek stałym. Nie zawiedź mnie!

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-17T09:37:10+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T09:11:29+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T08:44:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T07:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T06:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T19:00:20+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T17:44:48+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T16:30:49+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T14:48:36+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:15:38+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:08:33+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T10:47:01+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T10:19:56+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:54:08+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:26:48+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T08:22:46+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T07:32:57+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T06:21:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA