Nowe oferty pre-paidowe Plusa to żart
Sieć Plus, którą Zygmunt Solorz-Żak kupił w zeszłym roku, pogrąża się w jakimś marazmie. Miało być pięknie - Solorz-Żak miał rozruszać lekko zardzewiałego giganta i nadać mu nowe oblicze. Niestety na razie tak się nie stało i nie nie zapowiada, by miało to się zmienić. Jako wieloletnia klienta Plusa, która wprawdzie romansowała i wciąż romansuje z innymi sieciami, ale wciąż jako głównej używa Plusa, jestem rozczarowana. A widząc kolejne gimnastyki językowe przy nazewnictwie ofert zastanawiam się dlaczego jeszcze nie zmieniłam operatora?
Plus w rękach Solorza-Żaka zaczął w miarę dobrze - postanowiono zunifikować marki i zrezygnować z Simplusa, 36,6, Samych Swoich i innych submarek pre-paida, które komplikowały i członkowały ofertę. Zamiast tego wszystkiego Plus na Kartę - ładnie i prosto. Prosto nie jest, a długo oczekiwana nowa oferta pre-paidowa to chyba jakiś żart. Mimo ładnie wyglądających niektórych części taryfa Plus na kartę udowadnia, jak mocno w przeszłości siedzi operator i jak bardzo nie rozumie, że przejrzystość i przyjazność jest ważna w komunikacji z klientem. Jako posiadaczka zarówno abonamentów voice i data jak i pre-paidów w Plusie czuję się mocno urażona, że Plus zapowiadał nową ofertę jako przejrzystą. Lepiej byłoby nic nie zapowiadać i wprowadzić tego potworka po cichu i ze wstydem.
To mocne słowa, ale nie przesadzam - taryfa Plus na kartę ładnie rozpisana została w długaśnym poście na Telepolis.pl. Pozwolę sobie zacytować fragment:
Opłata za minutę połączenia do abonentów Polkomtelu, PTK Centertel, PTC, Cyfrowego Polsatu i na polskie numery stacjonarne wynosi 29 groszy. Połączenia do abonentów P4 (i dostawców świadczących usługi w oparciu o P4) kosztują 73 grosze za minutę, a do abonentów CenterNetu 81 groszy za minutę.
29 groszy za minutę w taryfie podstawowej bez pakietów jest akceptowalne i ogólnie przyjęte na rynku. Jednak z jakiej racji abonenci (bo klienci pre-paid to też abonenci!) mają płacić uwaga, 73 grosze za minutę połączenia do Play;a? Może Plus nie zauważył, że niesymetryczna stawka MTR, czyli kwota, którą operator połączenia wychodzącego płaci operatorowi połączenia przychodzącego, do Play wciąż spada i wynosi już 24,78 grosza? MTR do Orange, Plusa i T-Mobile to obecnie 15,2 grosza, a planowane jest jego obniżenie. Nietrudno więc zauważyć, że różnica między MTR-em do tak zwanej Wielkiej Trójcy a Play to już niecałe 10 groszy (9,58 gr). A różnica w podstawowej stawce za minutę w Plusie na kartę? 44 grosze. Czy tylko ja mam wrażenie, że operatorzy znaleźli sobie doskonałą wymówkę, by wyciągać od klientów bardzo dużo pieniędzy?
Ale to nic, w końcu Plus na kartę to też dodatkowe pakiety i promocje, takie jak Nielimitowane rozmowy w Plusie. Za 29 groszy dziennie można rozmawiać ze wszystkimi abonentami Plusa. Zakładając, że miesiąc ma 30 dni, to miesięcznie nielimitowane rozmowy w Plusie będą kosztować 8,7 zł. Ale chwila, czy dobrze rozumiem, że po 13 lipca stawka dzienna za pierwsze połączenie wzrośnie do 0,69 grosza? Czyli wtedy za nielimitowane rozmowy w sieci każdego dnia miesięcznie zapłacimy 20,7 zł... To już spora różnica. Dla osób, które potrzebują nielimitowanych rozmów wewnątrz sieci od czasu do czasu może to być korzystne, jednak dla tych, którzy chcą korzystać z nich codziennie to już większy wydatek. A to, że stawka dzienna wzrośnie po 13 lipca? Przebiegły ruch - przyzwyczajmy klientów do 29 gr, a potem podnieśmy opłaty, może się nie zorientują.
Takich kwiatków jest więcej - zwróćcie uwagę na skomplikowanie ofert, pierwsze opłaty itp. Jest tego sporo - SMS-y do wszystkich za 3 grosze (stawka podstawowa to 19 groszy), Wybrane numery w Plusie, Nielimitowane SMS-y w Plusie... Ale nie ma nawet pakietu, który obniżałby cenę za połączenie do na przykład Play'a.
W kwestii ważności konta ktoś poszedł w końcu po rozum do głowy i od 1 lipca w pre-paidach będzie wynosiła ona 365 dni przedłużane po każdym doładowaniu. Za to Plus postanowił odbić sobie straty bardzo niemiłym i nie fair zagraniem - po zmianie taryfy na Plus na kartę i doładowaniu konta użytkownik dostanie za darmo na miesiąc pakiet 25 MB. Pięknie, tylko że po tym miesiącu pakiet będzie aktywował się automatycznie pobierając z konta 5 złotych. Jeśli użytkownik nie chce z niego skorzystać, to musi wyłączyć go ręcznie.
To jest prosta, korzystna i przejrzysta oferta? Nie wspominając już o tym, że na przykład oferta Nielimotowane rozmowy w Plusie wyklucza się z Wybranymi numerami w Plusie i tak dalej. Prywatnie mam jedną kartę SIM z pre-paidem Plusa i nie wiem nawet, jaką mam tam taryfę, bo korzystam z niej tylko do sporadycznego internetu. Nie chce więcej - Plusem na kartę Plus pokazuje, że nie zależy mu na satysfakcji użytkowników, nie traktuje ich poważnie i nawet nie stara się dorównać konkurencji. Przykre.
Nowej wyprzedaży smartfonów o nazwie “Wyprz de luxe” nie ma co komentować. Współczuję sprzedawcom, którzy będą musieli w rozmowach sprzedażowych mówić “Wyprz de luxe”, “Mam dla pana świetny telefon w ramach wyprz de luxe”. Może pora odświeżyć również nazwy i linię komunikacji łącznie z nazewnictwem, bo ta a’la Mumio ewidentnie już nawet nie bawi.
I tak to, powoli, kręci się w Plusie. Plus odpowiada konkurencji i oferuje abonamenty “No-limits”, które są tak samo nadmuchane i nawet nie są skierowane na pozyskanie użytkowników. Plus proponuje nowe oferty na kartę, które wyglądają jak sprzed 3 lat i mają pułapki... Plus to, Plus tamto. Gdzie ta nowa jakość, gdzie przejrzystość?