REKLAMA

Na papierze Harry Potter sprzedał się w 325 milionach egzemplarzy. Teraz czas na e-booki

Wczorajszy dzień przyniósł premiery dwóch niezwykle ciekawych nowości na elektronicznym rynku wydawniczym. W Polsce można już nabyć audiobooka z bestsellerową „Grą o tron” Gorge’a R.R. Martina. Nie jest to tanie wydawnictwo, jednak sposób realizacji z podziałem na rolę robi wrażenie niczym świetne słuchowisko radiowe. Tymczasem świat oszalał na punkcie innej premiery e-booka - książki, która prawdopodobnie przed dekadą przyczyniła się w ogóle do tego, że dziś wielu nastolatków czy już w tej chwili dwudziestoparolatków sięgnęło po książki i zaczęło czytać.

Na papierze Harry Potter sprzedał się w 325 milionach egzemplarzy. Teraz czas na e-booki
REKLAMA

Mowa oczywiście o zapowiadanych i wyczekiwanych od dawna e-bookach z przygodami nastoletniego czarodzieja, czyli 7 tomach opowieści o Harrym Potterze autorstwa J.K. Rowling. Pierwsza część Pottera na papierze została wydana w 1997 roku, jednak prawdziwy boom i Potteromania zapanowała dopiero po 2000 roku. Premiery kolejnych tomów odbywały się co kilka lat, aż do 2007 roku kiedy "Harry Potter i Insygnia Śmierci" zakończyło całą serię. W minionym roku miała miejsce premiera ostatniej części wersji filmowej. I teoretycznie na tym miałyby się zakończyć losy nastoletniego czarodzieja, bo J.K. Rowling za każdym razem dementowała informacje o kontynuacji przygód Harrego Pottera, czy nawet innych powieści osadzonych w realiach powieści.

REKLAMA

Autorka zapowiedziała jednak, że pracuje nad... książką dla dorosłych, jednak sukces zupełnie nowego przedsięwzięcia nigdy nie jest w pełni gwarantowany. Warto więc podpierać się sprawdzonym tytułem i zachować społeczność fanów zgromadzoną przy Harrym Potterze na dłużej. Dlatego w lipcu ubiegłego roku został zapowiedziany czarodziejski serwis społecznościowy Pottermore, w którym fani z całego świata mogą odkrywać nieznane do tej pory fakty z świata Harrego Pottera. Choć serwis ruszył w październiku 2011 to wciąż nie wyszedł on z wersji beta, dlatego aktualnie dostępna jest wersja tylko dla osób które zgłosiły chęć uczestniczenia w testach. Według najnowszych zapowiedzi finalna wersja serwisu ma ruszyć w kwietniu.

Zrzut ekranu 2011-06-20 (godz. 10.22.56)

Już od 27 marca można ze stron Pottermore kupić e-booki Harrego Pottera. Na razie tylko w języku angielskim, lecz to ma się wkrótce zmienić i za parę tygodni dostępne będą także wersje: francuska, włoska, niemiecka oraz hiszpańska. O polskiej na razie nic nie wiadomo. Co ważne, ceny e-booków są całkiem 'rozsądne'. Za pierwsze trzy tomy powieści trzeba zapłacić niecałe 6 euro za sztukę, kolejne to koszt 8,37 euro. Taka cena ma zapewne skłonić stałych czytelników serii do ponownego zakupu wersji elektronicznej, wszak swoją ulubioną książkę warto mieć zawsze przy sobie.

e book potter
REKLAMA

Choć serwis Pottermore został stworzony przy współpracy z Sony, e-booki na szczęście są dostępne również dla innych e-czytników bez DRM, w wersji na Kindle oraz w formacie ePub. Ciekawie wygląda też sposób prezentacji e-booków na stronach sklepów Amazona, Sony oraz Barnes & Noble. W każdym ze sklepów znajdziemy odpowiedni link przekierowujący do serwisu Pottermore. To pokaz tego jak znaczącym dziełem jest współcześnie Harry Potter, zwłaszcza z punktu biznesowego. Oczywiście Apple nie podpisał żadnej umowy i użytkownicy iPadów czy iPhonów muszą skorzystać z aplikacji Kindle od Amazona lub zakupić ePuba i wgrać go do iBooks.

Premiera Harrego Pottera na e-booku sama w sobie nie powinna jakoś znacząco wpłynąć na wpływy ze sprzedaży e-booków - trudno oczekiwać kolejnych setek milionów egzemplarzy książek o czarodzieju sprzedanych w wersji cyfrowej. Jednak jest to wydarzenie w pewnym sensie symboliczne, sygnalizujące, że nadeszła era w pełni cyfrowych książek. Nawet tych, które do tej pory miały za zadanie odciągać młodzież od komputera, by sięgnęli po papierowe opasłe tomisko przygód o nastoletnim czarodzieju.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA