MWC 2012: Nie wszyscy "gardzą" Windows Phone'em, Samsung planuje ofensywę

Przedwczoraj ja, a wczoraj Tomasz Boguszewicz, obaj pisaliśmy o Windows Phone w dość mało optymistyczny sposób. HTC zamierza sobie odpuścić generację Tango i poczekać do Apollo. LG ma jeszcze większą rezerwę. Czy Nokia i ZTE to jedyne firmy na MWC, które widzą swoją szansę w systemie Microsoftu? Otóż nie. Głos zabrał Samsung, który jak dotąd z rezerwą odnosił się do systemu Microsoftu. Głos bardzo optymistyczny.

Samsung od samego początku traktował system Microsoftu po macoszemu. Smartfony z kafelkami jak najbardziej się pojawiły, i to w kilku odmianach. Wydaje mi się jednak, że bardziej na zasadzie „inni mają, to my też będziemy mieć”. Flagowe telefony Samsunga z Windows Phone pojawiły się wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, reszta świata dostała ich, jeżeli żadnego z pamięci nie pominąłem, raptem dwa modele. Samsung kładzie nacisk na swój system bada a przede wszystkim na Androida.

Widać to nie tylko po ofercie Samsunga. Miałem przyjemność nieraz rozmawiać z przedstawicielami Samsunga z oddziałów z różnych krajów, przy okazji różnych konferencji prasowych. Znaczna większość z nich, zwłaszcza obcokrajowa, odnosiła się do linii Focus i Omnia z dużą rezerwą, tak jak do samego systemu. Jedna osoba wręcz zareagowała na mój entuzjazm dotyczący Windows Phone tak, jakbym mówił o konkurencji wobec badowo-androidowego Samsunga. Oczywiście, nie wszystkie osoby z Samsunga tak reagują, ale i bez powyższego widać pewną rezerwę. Nawet na polskiej wersji strony internetowej Samsunga do niedawna nie było żadnej słuchawki z Windows Phone. Byłem przekonany zresztą, że i teraz nie ma, ale upewniłem się przed publikacją tej notki, i pojawił się… jeden telefon. W Polsce w oficjalnej dystrybucji są dwa.

Opisywany przez Tomka ruch LG był do przewidzenia. HTC już mniej, który bardzo promuje swoje smartfony z Windows Phone (są zresztą w mojej ocenie, obok Nokii, najbardziej udanymi telefonami z tym systemem). Ale tego ruchu spodziewałem się przede wszystkim od Samsunga. Tymczasem koreański gigant nie tylko nie rezygnuje z Windows Phone’a, ale też planuje się bliżej zainteresować ekosystemem Microsoftu.

Potwierdził to na MWC 2012 pan Matt Brum, szef działu zarządzania produktami w Samsungu. Co prawda Samsung, podobnie jak LG i HTC, zamierza całkowicie odpuścić sobie generację Windows Phone Tango, ale ma duże plany wobec Windows Phone Apollo. Przekonajcie się sami, warto zapoznać się z wywiadem, jaki udzielił redakcji portalu TechRadar.

– Wciąż skupiamy się na Windows. Będzie więcej produktów i jest to dla nas bardzo ważne, byśmy umiejętnie je wycenili i podzielili odpowiednio rynek – tłumaczył Brum. Apollo „pojawi się pod koniec roku, zwiększy on możliwości platformy, a Samsung już teraz pracuje nad optymalizacją sprzętu pod nowy system”.

Co przekonało Samsunga? Z tych i innych wypowiedzi Bruma wynika, że Samsungowi bardzo spodobał się pomysł na połączenie Windows i Windows Phone w jeden (no, prawie…) system. Windows Phone Apollo i Windows 8 będą miały identyczne jądro, stosy sieciowe  i tak dalej. Co ważne, dla tak zwanego „user experience”, będą też miały interfejs opierający się na identycznej filozofii.

A Samsung, w przeciwieństwie do LG i HTC, jest nie tylko producentem smartfonów. To też producent notebooków i tabletów. Ma więc powody, by patrzeć na Windows Phone, zwłaszcza w generacji Apollo, równie przychylnie, co Nokia. A nie wiem, czy nie bardziej, z uwagi na to, że Finowie produkują tylko smartfony, cicho przebąkują o tablecie, a z komputerami mieli tylko jedną przygodę (fakt, udaną, Booklet 3F . Co więcej, nie wiem, czy to właśnie nie „sceptyczny” Samsung stanie się drugą twarzą Windows Phone’a. Bo to właśnie Samsung ma tu najwięcej do ugrania dla siebie. Co prawda nigdy nie będzie on partnerem Microsoftu na takich zasadach, co Nokia. Nawet nie ze względu na badę, a na Androida. Jednak na miejscu giganta z Redmond zacząłbym się do Koreańczyków bardzo szeroko uśmiechać…

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.