Timeline obowiązkowy już niedługo, czyli Facebook pogrąży się w chaosie
Niech rozpocznie się chaos! - tak chciałoby się zakrzyknąć po informacji, że Facebook będzie w ciągu najbliższych kilku tygodni wprowadzał obowiązkowo Oś Czasu, Timeline, czy jakkolwiek to nazwać. Nowy sposób prezentacji treści będzie już niedługo obowiązkowy, a użytkownicy dostaną tydzień na uporządkowanie swoich postów i wybranie tych, które chcą upubliczniać, a które ukryć. I nie wątpcie w to, że będzie spokojnie - zapanuje chaos i dezorientacja, a specjaliści od SEO i “zarabiania w internecie” już pewnie przygotowują odpowiednie wpisy, bo idą żniwa.
Proces wprowadzania Osi Czasu nie może przejść bezboleśnie - tak sporej zmiany odczuwalnej dla użytkowników Facebook nie przechodził jeszcze chyba nigdy. Po prezentacji we wrześniu i potem w grudniu po informacji, że Timeline będzie wprowadzany, zainteresowanie tematem przybierało spore rozmiary. Użytkownicy pytali o co chodzi, jak to będzie wyglądało, co się zmieni i co trzeba zrobić. Teraz stopniowo będą otrzymywali na Facebooku informacje i instrukcje o tym, że Timeline zostanie automatycznie włączony, jak go poprawnie skonfigurować i jak sprawdzić go za pomocą nowego narzędzia Activity Log. Brzmi skomplikowanie - teraz trzeba tylko czekać na to, aż nieświadomi facebookowicze przegapią terminy i ich cała aktywność zostanie upubliczniona.
Bo według dostępnych informacji po tygodniu poprzedzającym włączenie Osi Czasu, jeśli użytkownik nie skonfiguruje jej sam, wszystkie posty na będą widoczne publicznie. To wielka impreza pod tytułem “Przekop się przez całe archiwum postów i miej cierpliwość, by wybrać te reprezentatywne, lub od razu zablokuj je dla wszystkich”. Trzeba zadbać też o ładne “Zdjęcie w tle” (tak po polsku nazywa się “cover photo”).
Potem trzeba przyzwyczaić się, że po wejściu na czyjś profil w celu sprawdzenia, co się u niego dzieje na bieżąco, trzeba będzie przekopywać się przez ułożone po dwóch stronach osi posty. Nic to, że jest to mniej wygodne, niż jeden strumień, na którym można szybko dostrzec nowości. Timeline jest atrakcyjniejszy i już! Poza tym uderza mocno w czuły cel - w próżność. Ciekawe, ilu użytkowników będzie zafascynowanych kreowaniem własnej Osi Czasu i to właśnie na swoim profilu będzie spędzać najwięcej czasu?
Niektórzy pokochają Timeline, niektórzy nie, a reszta, ta reszta, która nienawidzi zmian i protestuje przy każde nowości, pogubi się w tym wszystkim i będzie tworzyła strony typu "Chcemy starego Facebooka!", "Nie dla Osi Czasu". Jak zwykle.
W najbliższych tygodniach czeka nas Facebookowy chaos. Lepiej się na to przygotować zawczasu.