REKLAMA

Smutne - najlepsze polskie blogi o Apple się wykruszają

08.12.2011 10.17
Smutne – najlepsze polskie blogi o Apple się wykruszają
REKLAMA
REKLAMA

Kiedy dawno dawno temu odchodziłem z MyApple decydując się na założenie „bloga o Apple” (aktualnie w przepastnych archiwach Spider’s Web), to otoczenie konkurencyjne miałem barwne i szerokie. Blogosfera pisząca o Apple’u była naprawdę przepastna i było na niej wielu świetnie piszących ludzi, którzy na dodatek doskonale się uzupełniali – jeden specjalizował się w felietonach o wymiarze społecznym, inny w marketingu, jeszcze inny wygrzebywał najlepsze newsy. Niestety z przykrością stwierdzam, że polska dobra blogosfera o Apple się kończy. To smutne.

Zdecydowana większość świetnych blogerów piszących o Apple wywodziła się z MyApple – największego polskiego forum o tej amerykańskiej firmie, które w latach 2006 – 2008 przechodziło chyba najlepszy okres swojej działalności. Byli wtedy na nim wszyscy, którzy mieli ciekawe rzeczy do powiedzenia na temat Apple. Poziom zarówno dyskusji na forum, jak i publicystyki na MyApple był o rok świetlny wyższy niż teraz właśnie dzięki tym osobom. Niestety osoby, które zarządzały MyApple skutecznie ich do siebie zraziły, więc odeszli. W rezultacie powstało kilka świetnych blogów o Apple. Dziś niestety także ich już prawie nie ma.

Bez dwóch zdań najlepszy z nas wszystkich był Bartek Skowronek, którego Fotogenia była wyjątkowymi miejscem w polskiej blogosferze. Poziomu dyskursu na blogu Skowronka mogłyby pozazdrościć foyer brytyjskiej opery narodowej. Bartek potrafił swoimi tekstami pobudzać ludzi do myślenia jak nikt inny, na dodatek powodując doskonałe dyskusje międzyblogowe. Bartek Skowronek przestał pisać gdy Apple wydał pierwszego iPada. Nie zgadzał się wtedy z decyzją Apple o wypuszczeniu takiego urządzenia na rynek, które uważał za zbędne. Po ponad półtora roku milczenia zamknął bloga, a jego archiwa przeniósł na MójMac Przemka Marczyńskiego.

Jeszcze dwa lata temu nikt nie wyobrażał sobie polskiej blogosfery o Apple bez AppleBlog Pawła Nowaka. On jako pierwszy w Polsce świetnie prowadził newsowo-poradnicze medium na tematy związane z produktami, usługami i korporacyjnymi meandrami firmy Apple. W szczytowym okresie AppleBlog czytało go całkiem liczne grono osób, a Grzesiek Marczak na AntyWeb nazywał blog Nowaka polskim MacRumors wyceniając na setki tysięcy złotych. Niestety AppleBlog od dawna już nie ma. Paweł Nowak poświęcił się kolejnym swoim start-upom i kompletnie stracił czas i zapał do pisania.

Jego kumpel Paweł Opydo, który chyba jako jedyny z tego grona nigdy na MyApple nie był zbytnio widoczny o Apple-only na swoim Playr zaczął pisać stosunkowo późno (bo wcześniej to jakieś pierdółki na TechnoKultura – czy jak tam to leciało – zapodawał) i choć zazwyczaj jego rola polegała na obrażaniu wszystkich i wszystkiego wokół, to jednak pisać zawsze potrafił nieźle. Zżynał wprawdzie niemiłosiernie z gwiazdy zachodniej blogosfery o Apple – Johna Grubera – ale pisać potrafił. Niestety już też prawie nie pisze, bo również zajmuje się dziś bardziej jakimś śmiesznym start-upem niż Playr.

Wojtek Pietrusiewicz (aka Moridin) też był raczej late-comerem (<= piękne słowo) polskiej blogosfery o Apple, ale szybko wywalczył sobie na niej niezłą pozycję, bo na MakoweABC łączył ciekawe opinie z dobrymi poradnikowymi treściami na temat Maków, czy iPhone’ów. Niestety od jakiegoś czasu MakoweABC świeci pustkami. Pewnie dlatego, że Pietrusiewicz bardziej się dziś angażuje w życie i organizację „iMagazine” i podcastu „Nadgryzieni” aniżeli swojego bloga.

A tak przy okazji jak już o „iMagazine” i „Nadgryzionych”… Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że „iMagazine” (zaczynali jako „Moje Jabłuszko”) nieco spuścił z tonu i ma chyba rosnący problem z tożsamością – czy pozostać tylko o Apple i jeśli tak, to co i jak zmienić, czy może otworzyć się na pisanie o innych firmach i markach. Z kolei jeśli chodzi o „Nadgryzionych”, a także wewnętrznej iMagazinowej konkurencji ze strony podcastu „MacGadka”, to… trochę mi szkoda 1,5 godziny czasu na słuchanie luźnych pogawędek o Apple.

MójMac Przemka Marczyńskiego był kiedyś fajnym blogiem opisującym fajne oprogramowanie na Maka, a od pewnego czasu – jeśli akurat Marczyński nie popełnia kolejnego wpisu obrażającego moją skromną osobę – pisze tylko o tym, że jakaś tam obniżka cenowa jest na jakiś soft.

O Heidim – mądrym, kontrowersyjnym człowieku już nawet nie wspominam, bo nie pisze nic od tak długiego czasu, że już prawie zapomniałem, że kiedykolwiek pisał i pobudzał moją wyobraźnie.

Kto został? MacKozer, który – nie obraź się Krystian, bo dobrze wiesz, że mam do Ciebie wiele szczerego szacunku – od pewnego czasu stoi w miejscu i chyba się nie rozwija. Wprawdzie wciąż jest bardzo, szalenie wręcz aktywny, ale jakby mniej w ostatnim czasie części opiniowej MacKozera, a więcej newsów. Same newsy w zasadzie.

P.S. O Applefobii pamiętam, ale choć Artur Młynarz naprawdę potrafi pisać, to jednak jego medium blogiem o Apple bym nie nazywał.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA