Gdzie rośnie Mac? W Europie
Niestrudzony Philip Elmer-DeWitt z "Fortune" zdobył szczegółowe dane IDC na temat sprzedaży komputerów Mac we wrześniu 2009 r. Warto odnotować fakt, że najdynamiczniej rośnie sprzedaż Macintoshów w Europie.
Cały rynek komputerów osobistych w Europie wzrósł ledwie o 0,7% we wrześniu 2009 r. (rok do roku), a Apple pokazało na Starym Kontynencie gigantyczny wzrost - 38,7%. Jeśli porównamy wzrosty: Stany Zjednoczone 9,8%, Japonia 8,4% oraz Azja 27,1%, to widać wyraźnie gdzie jest największy aktualnie potencjał wzrostowy dla Maków. Wprawdzie w kategorii "Europa" uwzględniona jest Europa Zachodnia, czyli Polski raczej tam nie wliczono, to już od pewnego czasu wydaje mi się "na czuja", że Mac i w naszym kraje jakby stał się nieco popularniejszy. W najbliższym czasie będę miał okazję rozmawiać z człowiekiem, który na pewno dysponuje odpowiednimi danymi na ten temat. Jeśli tylko uda mi się czegoś konkretnego dowiedzieć, to i czytelnicy "Spider's Web" się o tym dowiedzą.
Inną bardzo ciekawą tendencję w sprzedaży Macintoshy - którą również wyczuwam bez znajomości odpowiednich cyfr - przedstawiają dane na temat segmentacji sprzedaży Maków w porównaniu do całego rynku PC. Apple pokazuje sporą dynamikę sprzedaży Maków użytkownikom indywidualnym - 28,8% we wrześniu (kategoria Home). To aż o 10 punktów procentowych więcej niż cały rynek PC. Jednocześnie Mac traci najwięcej w biznesie - we wrześniu nastąpił spadek sprzedaży Maków wielkim korporacjom (o 34% wobec spadku 17,9% całego rynku) oraz dużym firmom (o 22% wobec spadku 20,3% rynku). Tradycyjnie w segmencie edukacyjnym Apple radziło sobie dużo lepiej niż rynek - wzrost o 15,6% wobec spadku o 2,5% całego rynku PC.
Daleko idących wniosków z powyższych danych wyciągać nie należy, wszak to jedynie jeden miesiąc. Ale mimo wszystko mam takie przeczucie, że to coś więcej niźli tylko "wyskokowy" miesiąc. Myślę, że Mac ma przed sobą dobry okres sprzedaży w Europie, szczególnie w segmencie klientów indywidualnych. Już niedługo udział Maka w Europie powinien się wyrównać z tym w Stanach Zjednoczonych, a tam oscyluje wokół 10% (ilościowo w sztukach komputerów).
Myślę, że to dobra wiadomość także dla tego, z kim mam się niebawem spotkać.
