REKLAMA

Po Apple, Microsoft celuje w Google

Microsoft przechodzi do kolejnej ofensywy reklamowej przeciwko swoim głównym konkurentom. Po zmasowanym ataku na Apple, Redmond celuje teraz w Google. Microsoft zamierza rozprawić się z kiepsko działającą (w ich mniemaniu) wyszukiwarką Google'a nowym silnikiem Bing i ultra ofensywną kampanią reklamową.

Po Apple, Microsoft celuje w Google
REKLAMA

Microsoft ma przeznaczyć na kampanię promocyjną Bing'a (taką nazwę ma nosić nowa odsłona wyszukiwarki Live Serach) 100 milionów dolarów. Celem jest zdobycie większych udziałów na atrakcyjnym rynku reklam internetowych. Agencja JWT, która wygrała przetarg na obsługę Microsoftu przy tej kampanii przygotuje kreacje do reklam w sieci, telewizji, prasie i radiu. O skali rozmachu nowej ofensywy reklamowej Microsoftu niech świadczy fakt, że w całym zeszłym roku Google przeznaczył na reklamę 25 milionów dolarów, a 50 milionów dolarów to według branżowego serwisu AdAge wystarczająca wartość budżetu reklamowego w Stanach Zjednoczonych, aby z sukcesem wprowadzić nowy produkt na rynek.

REKLAMA
REKLAMA

Według AdAge w opozycji do ostatnich przekazów reklamowych Microsoftu, które celowały w Apple, tym razem w spotach nie pojawi się nazwa Google. Kreacja ma się jednak opierać na zmasowanej krytyce aktualnie dostępnych na rynku wyszukiwarek, które mają zwracać bardzo nieprecyzyjne rekordy wyszukiwań. Jest więc oczywiste, że tak skonstruowanym przekazem reklamowym Microsoft uderza w Google, którego udziały na rynku wyszukiwarek internetowych przekraczają 80%. Microsoft ma skupić się na badaniach, których wyniki dowodzą, że 42% rezultatów wyszukiwań nie przynosi oczekiwanego skutku i muszą być ponawiane oraz że 25% klików to "przejdź do poprzedniej strony".

Niektórzy próbują dowodzić, że bardzo agresywna kampania reklamowa Microsoftu przeciwko Apple już przynosi swoje skutki. Według rezultatów mini badań zaprezentowanych przez "BusinessWeeka", po pierwszym "flajcie" kampanii Microsoftu, świadomość wartości maki Apple u najbardziej atrakcyjnej grupie klientów (18 - 34 lata) wyraźnie spadła na koniec marca. Zapewne marketer liczy na podobny efekt w przypadku kampanii przeciwko Google'owi.

Microsoft jeszcze nie zaprezentował swojego nowego silnika wyszukiwarki Bing, ale według "wtajemniczonych" cytowanych przez AdAge, mimo iż posiada on kilka nowych filtrujących narzędzi, nie różni się znacznie od aktualnych rozwiązań rynkowych. Siłą Microsoftu ma więc być 100 milionów dolarów wrzuconych w media. Z takim budżetem przekaz Microsoftu będzie się wylewać z telewizora. Ciekawe, czy uda się przekonać użytkowników internetu przyzwyczajonych do googlowania do zmiany swojej domyślnej wyszukiwarki na Bing. Jak pokazuje przykład kampanii skierowanej przeciwko Apple (budżet taki sam), z takimi pieniędzmi wszystko jest możliwe.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA