REKLAMA

Trek CarBack i Garmin Varia. Bez tych gadżetów nie czuję się bezpiecznie na drodze

Garmin Varia to sprzęt niemal idealny, któremu Trek postanowił rzucić wyzwanie. I Trek CarBack ma naprawdę solidne argumenty.

28.04.2024 18.30
trek
REKLAMA

Garmin Varia to lampka rowerowa z radarem. Światło to ważny element – tym bardziej że kierowcy nadjeżdżających pojazdów widzą rowerzystę z odległości nawet 1,6 km – ale główna cecha to właśnie radar. Rejestruje pojazdy jadące za naszymi plecami i daje znać, że coś się zbliża.

REKLAMA

Jak? Radar może wyświetlać powiadomienia na liczniku rowerowym Garmina, smartfonie lub wybranych urządzeniach do noszenia od Garmina. Sam korzystam właśnie z komputerka Edge i od tego momentu nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze bez radaru. Samochody oznaczane są na krawędzi ekranu, co pozwala oszacować odległość. Na dodatek kiedy już się zbliżają radar odtwarza komunikaty dźwiękowe, a kropka reprezentująca auto jest krwiście czerwona.

Wiem, to może wydawać się zbędnym gadżetem, ale lampka z radarem robi ogromną różnicę

To nie tak, że ufam jej bezgranicznie i odkąd zamontowałem ją na rowerze nie oglądam się za siebie. Chodzi o świadomość. Prosty przykład: jedziemy drogą, słyszymy, że coś może być za plecami, przechylamy głowę i nie zauważamy, że przed nami jest kamień albo niewielka dziura. Korzystając z radaru wcześniej dostaje się sygnał o nadjeżdżającym pojeździe, więc można się bardziej przygotować do jego obecności. Radar nie zastępuje czujności, za to dodatkowo uspokaja i pozwala lepiej orientować się, co dzieje się na drodze.

Garmin Varia

Radar nie sprawdza się jedynie na ścieżkach rowerowych. To przez jego spory zasięg – producent deklaruje, że Varia sygnalizuje zbliżanie się pojazdu z odległości do 140 m. Bierze pod uwagę nie tylko to co jest za naszymi plecami w linii prostej, ale też rozgląda się. To rzecz jasna spory plus, jednak na ścieżce rowerowej jesteśmy przez to informowani nie tylko o innych rowerzystach czy osobach poruszających się na hulajnogach, ale też o autach jadących po drodze. Lawina komunikatów.

Kiedy jednak wyjeżdża się na drogę, Varia jest sprzętem niezastąpionym. Jadę, zauważam, że niedługo będzie wielka dziura lub nierówności, zerkam na licznik, widzę, że za moimi plecami jest spokojnie i wiem, że mam spore pole manewru. Spokojnie, i tak się upewniam odwracając się, ale ten komfort jest na wagę złota.

Skoro Varia jest taka dobra, to Trek ma trudne zadanie. Tyle że ta lampka też ma swoje argumenty

Trek CarBack to nowy konkurent Varii. Zasada działania jest taka sama, radar od Treka współpracuje z większością liczników i smartfonami. Różnice? CarBack wykrywa pojazdy nadjeżdżające z tyłu z odległości do 240 m – o 100 m więcej niż Varia. Lampka jest widoczna z odległości nawet 2 km, podczas gdy u Garmina dystans wynosi 1,6 km.

Znamionowy czas pracy na zasilaniu akumulatorowym to 7 godz. Garmin deklaruje 16 godz. w trybie dziennym migającym i do 6 godz. w trybie oświetlenia dziennego. Trek zaznacza jednak, że na czas pracy wpływa „aktywność układu radarowego i liczba rozpoznanych przez CarBack pojazdów zbliżających się z tyłu podczas jazdy”, co oznacza, że „faktyczny czas pracy na zasilaniu akumulatorowym” może być nawet często dłuższy niż znamionowy.

Pod względem specyfikacji Trek wygrywa więc z Garminem

Oczywiście kwestią do dyskusji pozostaje, czy wykrywanie pojazdów z odległości większej o 100 m robi faktyczną różnicę. Nie miałem wrażenia, że Varia daje znak za późno, ale z drugiej strony może to ma mieć znaczenie i przed testami nie ma sensu marginalizować przewagi.

Za większe możliwości trzeba zapłacić więcej. Cena CarBack wynosi 869 zł. Garmin Varia RTL515 znajdziemy już za 650 zł.

Zwróciłbym jeszcze uwagę na wygląd – Varia po prostu bardziej mi się podoba. Radar jest smukły, podłużny, a ten Treka nieco toporny. Wiem jednak jak to brzmi. Mówimy przecież o czymś, co montujemy i czego nie widzimy, bo znajduje się za naszymi plecami. Jedyny kontakt występuje podczas ładowania, więc w razie czego można przymknąć oko na tę kwestię.

REKLAMA

Najważniejsze jest to, że teraz rowerzyści mają większy wybór

I dobrze, bo radary rowerowe to kapitalne urządzenia, które podnoszą poziom naszego bezpieczeństwa na drodze. Niech takich sprzętów będzie jak najwięcej, niech producenci konkurują, bo radary robią różnicę.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA