Tesco rozwiązuje problem kolejek w sklepach. Teraz towary zeskanujesz swoim smartfonem
Już niebawem będziemy mogli zapomnieć, czym jest kolejka do kasy. Stanie się tak za sprawą Tesco, które właśnie wprowadza do wybranych polskich sklepów usługę Scan&Shop.
Pierwszym polskim sklepem, w którym można skorzystać z tej innowacji, jest hipermarket Tesco przy ul. Kapelanka w Krakowie. Następnie Scan&Shop pojawi się w sklepach w Poznaniu oraz Łodzi. Wcześniej usługa była dostępna za granicą, w tym na Węgrzech, w Czechach oraz w Wielkiej Brytanii.
Scan&Shop pozwala na skanowanie kupowanych towarów za pomocą aplikacji lub znajdującego się w sklepie urządzenia.
Przed wejściem do sklepu konieczne będzie zeskanowanie specjalnego kodu QR oraz (opcjonalnie) kodu z karty rabatowej Clubcard. Podczas robienia zakupów trzeba będzie skanować kody znajdujące się na sklepowych półkach lub na opakowaniach danego towaru. Produkty kupowane na wagę należy najpierw zważyć i dopiero później zeskanować ich kod kreskowy.
Po wybraniu wszystkich produktów i zakończeniu procesu zakupowego na smartfonie, konieczne będzie udanie się do specjalnego punktu. Tam obsługa będzie wyrywkowo skanować wybrane produkty. Nieuczciwi lub nieuważni klienci muszą liczyć się z tym, że znalezienie niezeskanowanego produktu poskutkuje koniecznością sprawdzenia zawartości całego koszyka.
Scan&Shop to ciekawe rozwiązanie, które może usprawnić robienie zakupów.
Przypomina ono usługę "Skanuj i Płać" testowo wprowadzoną w sieci sklepów Piotr i Paweł. Dzięki niemu Tesco nie stanie się równie inteligentnym sklepem jak praktycznie bezobsługowy Amazon Go. Jednak i tak sprawi ono, że zostanie uproszczony proces robienia zakupów, który obecnie trwa horrendalnie długo.
Sam jestem bardzo częstym klientem Tesco na warszawskich Kabatach. Podczas moich codziennych zakupów przez 5 minut w sklepie wybieram kilka interesujących mnie produktów, po czym przez bity kwadrans stoję w kolejce. Dlaczego? Ponieważ na osiem samoobsługowych punktów działają tylko dwa. Z kolei z czterdziestu tradycyjnych kas czynne są wyłącznie trzy.
Tesco nie umie rozwiązać problemu długich kolejek, więc stara się je całkiem zlikwidować.
Czy brytyjskiej siecie sklepów faktycznie się to uda? Przekonamy się o tym najwcześnieśniej za kilka miesięcy. Dopiero wtedy będzie można obiektywnie ocenić, czy usługa ta spełniła swoje zadanie i czy odpowiednio dobrze działa w każdym sklepie Tesco, w którym została wdrożona.
Mam też prośbę od siebie oraz innych osób zainteresowanych usługą Scan&Shop: jeżeli któryś z czytelników miał okazję korzystać z tego rozwiązania w Polsce lub za granicą, niech podzieli się z nami swoimi doświadczeniami. Dzięki temu dowiemy się, jak wygląda realna użyteczność tego rozwiązania: czy działa ono bezproblemowo oraz czy faktycznie pomaga w robieniu zakupów. Może się przecież okazać, że Scan&Shop, jak wiele innych nowoczesnych rozwiązań, nie tylko rozwiązuje dotychczasowe problemy, ale też generuje nowe. Jestem bardzo ciekaw, jak to wygląda w tym przypadku.