Pierwsze Superchargery Tesli w Polsce już odsłonięte. Byliśmy na miejscu

Stanowisko czterech stacji superładowarek Tesli ulokowane na jednej ze stacji Orlenu pod Wrocławiem nie jest ani żadną tajemnicą, ani żadną nowością. O ich istnieniu było wiadomo już od kilku miesięcy, tak samo jak o tym, że to tylko pierwsza z lokalizacji w Polsce, która zostanie wyposażona w taki właśnie osprzęt.

Niestety nawet jeśli postanowiliśmy się wybrać na stację przy zjeździe na DK5 czysto turystycznie (choć raczej to turystyka technologiczna), niewiele mogliśmy zobaczyć. Przez ostatnich kilka miesięcy Superchargery stały szczelnie otulone folią, a data ich udostępnienia użytkownikom nigdy nie została precyzyjnie podana. Pojawiały się jedynie mniej lub bardziej wiarygodne plotki, ale żadna z ładowarek nie została odsłonięta.

Aż do teraz.

Stacja Orlenu przy zjeździe z A4 na Kostomłoty wprawdzie nie jest mi w żaden sposób po drodze, ale skoro pojawiają się mocne przecieki, nie można ich ignorować. Tym bardziej, że - jakby nie było - to w końcu pierwsza tego typu stacja ładowania samochodów Tesli w naszym kraju. Nie mogłem sobie darować.

Plotki okazały się jednak tylko częściowo prawdziwe, choć zaczęło się ciekawie. Z Superchargerów zdjęto już folie, dookoła uwijali się pracownicy w odpowiednich kombinezonach, a przed ładowarkami stał piękny Model S na niemieckich numerach rejestracyjnych. Emocje zaczęły rosnąć nawet pomimo tego, że miałem pełną świadomość, że mojego starożytnego diesla raczej tu nie naładuję.

Wszelkie nadzieje na to, że jestem tu i teraz świadkiem wiekopomnej chwili zostały jednak szybko rozwiane przez obsługę. Owszem, Superchargery są już prawie gotowe, owszem, zostaną oddane do użytku już niedługo, ale nie ma powodu, żebym czekał na ten moment w zaparkowanym nieopodal aucie. To nie stanie się dzisiaj.

Kiedy dokładnie? Precyzyjnej daty, co do dnia i godziny, nie udało się niestety uzyskać. Pewne jest jedynie to, że to już ostatnia prosta na drodze do udostępnienia klientom pierwszych Superchargerów w Polsce i możemy się spodziewać, że pierwsza prywatna Tesla zatankuje tutaj już w maju.

W najlepszym wypadku pozostało więc około 10 dni czekania, w najgorszym - 10 dni i tyle, ile starczy miesiąca. Na resztkach akumulatora lepiej więc Teslą nie podjeżdżać na razie w te okolice, chyba że wcześniej upewnimy się, że "to już".

To samo jest zresztą powodem tego, dlaczego na razie tylko Wrocław/Kostomłoty jest bliski otwarcia, natomiast o pozostałych stanowiskach Superchargerów nie mówi się na razie w ogóle. Oczywiście żadnego potwierdzenia lokalizacji kolejnych stacji - poza tym, co jest rozpisane na mapie Tesli - nie udało się uzyskać. Jeśli jednak tym razem potwierdzą się plotki, kolejne Superchargery staną w okolicach Katowic.

Pokonanie problemów biurokratycznym powinno jednak sprawić, że na kolejne otwarcia nie będziemy musieli czekać aż tak długo, jak do tej pory. Trudno jednak nawet prognozować, jaki jest najbliższy termin oddania do użytku wszystkich stacji. Docelowo, do końca 2016 ma być ich w Polsce w sumie 7. Ile z tych założeń uda się zrealizować w ciągu najbliższych kilku miesięcy - tego niestety nikt nie chce wyjawić.

Dla przypomnienia, superładowarki Tesli mają się pojawić w okolicach Poznania, Łodzi, Katowic, Wrocławia, Torunia, Rzeszowa oraz Białegostoku. Żadna z nich nie stanie jednak w centrum miasta, bo i ich zadanie jest zupełnie inne - mają zapewnić posiadaczom aut Tesli możliwość bezproblemowego przejazdu przez Polskę. Stąd i wrocławska stacja nie powstaje np. przy Pasażu Grunwaldzkim czy Magnolii, a właśnie przy autostradzie A4.

Dlaczego Superchargery są takie istotne? Z prostego powodu - ładowanie nią Tesli jest wielokrotnie szybsze, niż w przypadku korzystania ze standardowych stacji ładowania, czy ładowania z domowego gniazdka. Według producenta, w ciągu pół godziny ładowania możemy zyskać zasięg na poziomie 270 km. Dla porównania, ładując Teslę w domu przez ten sam czas zyskamy zaledwie 27 km, natomiast przy szybkich ładowarkach publicznych CHAdeMO - 136 km.

Różnica jest więc gigantyczna i nikt nie może odmówić Tesli tego, że w tym momencie jest to ogromna przewaga firmy nad resztą stawki. Choć, z drugiej strony, trudno też powiedzieć, że całkowicie likwiduje to problem zasięgu i ładowania samochodów zasilanych akumulatorami. Przy ogniwach paliwowych problem ten praktycznie nie występuje. No, nie występowałby, gdyby tego typu pojazdy byłoby w ogóle gdzie tankować.

Odliczanie do otwarcia pierwszej w Polsce stacji Superchargerów wciąż więc trwa. Na szczęście jednak zakończy się już bardzo niedługo - do maja zostało już przecież niewiele czasu.

A potem? Potem będziemy mogli rozpocząć kolejne. I kolejne. I kolejne.

* Albo dobra, może być i w górę ;-)