W redakcji Spider's Web szarpanina! Czy Windows 10 na telefonie to bezsens?
Tytułowa „redakcja” to określenie nieco na wyrost, bowiem kłóciliśmy się na Slacku, a więc na naszym wewnętrznym, spiderswebowym czacie. Kto wie, może to uchroniło nas od rękoczynów…
Wszystko zaczęło się od mojej polemiki z Dawidem dotyczącej jego tekstu o nowych Lumiach. Nie rozumiałem jego rozczarowania tymi telefonami, bo znam człowieka prywatnie i jego poglądy na elektronikę użytkową. Zacząłem więc dyskusję na naszym pajęczym Slacku, który powstał przede wszystkim do celów organizacyjnych, a w praktyce jest miejscem wielu dyskusji. Czasem wręcz bardzo gorących, jak poniższa.
Zazwyczaj przedstawiamy wam nasze opinie w starannie zredagowanej formie. Dziś, w ramach eksperymentu, „bonusowo”, prezentujemy wam tak surowy materiał, jak tylko to możliwe. A więc naszą wewnętrzną „dyskusję” na czacie, w której mięsa nie brakuje. Uprzedzając pytania: tak, była lekko redagowana. Inaczej byśmy zaniżyli mocno nasze standardy, publikując słowa i obelgi które publikować byłoby wstyd.
Maciek Gajewski: Ej, @kosa , tak czytam sobie tekst o telefonie wyświetlającym Pulpit i okna po podłączeniu do niego ekranu i rozczarowanie, że nie zadziałają aplikacje Win32. I ja mam takie pytanie: nie pisałeś tego tekstu przypadkiem na Chromebooku? ;-)
Piotrek Grabiec: Dobrze, że nie na tablecie z Windows RT. A tak serio to byłoby super rozwiązanie totalnie nieopłacalne dla producentów sprzętu ;-)
MG: To się okaże, SkyLake ma być tani
PG: W końcu mogą sprzedać Ci pamięć, proc i moduł wifi 3x - smartfon, tablet i PC, to po co sprzedać raz? ;)
Dawid Kosiński: Akurat jeżeli Ci chodzi o Chromebooka, to on ma normalną przeglądarkę, która bardziej lub mniej udolnie uzupełnia kiepski OS. Windows 10 ARM ma Edge'a bez rozszerzeń i pusty sklep z aplikacjami. Microsoft powiedział, że ma samochód, który zamienia się w piękną kobietę, kiedy chcesz. I to prawda, ale ta kobieta ma koła zamiast nóg i odbija się jej paliwem 98 oktanów
MG: @pgkrzywy: lepiej sprzedać jeden niż zero ;-)
@kosa: Masz na komputerze na którym pracujesz wyłącznie pełnoekranową przeglądarkę z modułami rozszerzającymi funkcjonalność aplikacji webowych. Tymczasem jesteś rozczarowany telefonem wyświetlającym Pulpit, okna, przeglądarkę, Office'a, aplikacje, multimedia, Facebooka i tym podobne. Po prostu szukam logiki :-)
PG: Chrome OS jest tym, czym miał być. Windows 10 na smartfonie mógłby być lepszy z innym procesorem :)
MG: No tak, ale to kwestia czasu, a w międzyczasie patrz wyżej ;-)
PG: „Kwestia czasu” to slogan MS.
MG: Nie, to postęp techniczny. Za jakiś czas ARM-y będą już na tyle wydajne, że środowisko Win32 będzie można wirtualizować na nich.
DK: ja pierniczę, po jaką cholerę wirtualizować? Braswella wstawić do smartfonu i siema.
MG: Bo to proste, dobre i skuteczne rozwiązanie. A na wrzucanie x86 do telefonów z Windows jest jeszcze za wcześnie, za mało aplikacji dla telefonów jest uaktualnionych pod dziesiątkę
PG: No mówię - „Będzie dobrze, ale kiedyś” :-)
DK: Wiesz co ci na to powie użytkownik na te wywody?
MG: Ja bym to nieco przeredagował na „będzie jeszcze lepiej”
DK: Ale takie możliwości jak te W10 to ma tablet z Androidem podpięty na Miracast
MG: Dlaczego miałby tak powiedzieć, skoro i tak nic od konkurencji nie oferuje niczego podobnego? I czy Ty serio porównałeś tablet do telefonu? :-)
PG: W Androidzie często możesz podpiąć monitor pod USB dzięki MhL
MG: Tak, ale masz wtedy nadal telefoniczną aplikację na monitorze z UI pod telefon
DK: A tutaj nie masz aplikacji, bo sklep pusty
PG: Masz aplikację słowo klucz. :D Microsoft jest w czarnej pupie. Robiąc telefon z x86 podłączany do stacji dokującej z monitorem zrobiliby cos znakomitego. Ale - może - zrobią to w bliżej nieprzewidzianej przyszłości.
MG: „Fotomontaż”
Tak, a Apple się skończył
PG: ??
MG: To a propos Microsoft jest w czarnej pupie.
PG: No na rynku mobile jest, a o smartfonach rozmawiamy.
MG: Nie, o smartfonach działających jak komputery ;-)
PG: No ciągle mobile gdzie MS jest w czarnej pupie jakbyś nie czarował.
DK: no nikt nie ma takiego smartfonu, MS też
MG: A gdzie jest konkurencja, jeżeli chodzi o takie rozwiązanie?
PG: A cała rozmowa przypomina mi „MS mógł zrobić to lepiej”, „a u Google biją murzynów, masz Chromebooka”
MG: Jak to nie ma, skoro o nich piszesz tekst :-P. I Nie. „MS mógł zrobić to lepiej, inni nie zrobili wcale”
DK: MS obiecał.
PG: No właśnie to była szansa dla MS żeby się wybić. I szkoda, że nie skorzystał :)
MG: Ale dlaczego uważasz, że nie skorzystał? Bo ja w tym miejscu się nieco gubię :-)
PG: No bo nie ma smartfona z x86.
MG: Ale celem posiadania takiego urządzenia jest posiadanie go z tym procesorem?
PG: Nie, ale mieć pełny Windows 10 po podłączeniu monitora a nie Windows 10 RT Edition :)
MG: Nie no, jasne. Mógłby też mieć lepsze bebechy graficzne, by móc se w Crysisa 3 pyknąć. Mógłby też mieć wbudowaną maszynkę do golenia. Tymczasem, póki co, umożliwia pyknięcie bezprzewodowo monitora i klawiatury i normalną i wygodną pracę w oknach w webie, Office, Trello, Slacku a potem pyknięcie se filmu.
PG: Ale to nadal nie jest pełny Windows, więc jest „meh”, tak jak Windows RT okazał się „meh”
MG: Windows RT nie był na telefonach.
DK: I ma możliwości mniejsze niż Chromebook :-)
MG: Przynajmniej wyświetla Office'a w oknach
PG: Ale chodzi o ideę podłączenia mobile do monitora. Jak nie dasz W10 pełnego będzie „meh”
MG: Zupełnie tego nie rozumiem.
PG: „Hej, mamy dla Was telefon który może być pełnoprawnym komputerem!!” [oklaski] vs. „Mamy dla Was telefon, który podłączycie do monitora i możecie odpalić appy z Windows Store, których jest jak na lekarstwo” [meh]. Prościej nie umiem wytłumaczyć :-)
MG: Ale czy Tobie do pracy, na przykład na konfie w Londynie, potrzeba coś więcej niż okna w których masz Office'a, weba i Photoshop Express? A gdzieś tam w tle Fejsa i Twittera?
PG: omg, ale ja nie mówię o swojej pracy, tylko ogólnie, jak MS mógłby zagiąć konkurencję, a tym co robi teraz - co jest super i w ogóle - ekscytacji nie wzbudzi.
MG: No więc czy któryś Samsung Galaxy lub dowolne inne popularne kieszonkowe urządzenie to potrafi? A że nie wzbudzi, to ja wiem, chociażby dlatego, że na obudowie będą cztery kwadraty zamiast jabłka. Ale ja z Wami rozmawiam, a nie z Ludem ;-)
PG: i chodzi o to, żeby Kowalski mógł starego peceta wyrzucić i mieć tylko telefon w kieszeni i monitor z myszką w domu
DK: CHCIAŁBYM MIEĆ JEDEN SPRZĘT W DOMU. KONIEC. MICROSOFT TO OBIECAŁ I GUZIK
PG: ale chodzi o to, żeby MS mógł wyprzedzić konkurencję i nie patrzeć się na to, że „konkurencja nie ma, to my nie musimy”, bo idąc taką drogą mają 3% udziału rynku mobile.
MG: No więc czego, konkretnie z nazwy, Kowalskiemu zabraknie, @pgkrzywy ? (i niezupełnie o to chodzi, ale pomińmy)
@kosa: Ke? :-) W sensie jeden rozkładany telewizor? :-)
DK: TAK KURCZĘ TAK
PG: no możliwości instalowania appów z pulpitu, nie lubię się powtarzać :-)
MG: @pgkrzywy: Ale tu nie chodzi o mus, a możliwości techniczne Snapdragona ;-) Których appów?
PG: jakichkolwiek :-) no chyba że twierdzisz, że w Windows Store jest WSZYSTKO co Kowalskiemu potrzeba
PG: a o ile mi wiadomo to się to nie zmieniło i nadal nie ma, więc rzucanie przykładami to strata czasu, bo każdy ma inne. chodzi o MOŻLIWOŚĆ.
MG: No ale możesz konkretniej coś? Ipla? Player? OneNote? Evernote? Deezer? Office? Netflix? Onet VoD?
PG: Gdyby ludzie nie mieli potrzeby appów z pulpitu, to Windows RT byłby sukcesem. Ale strzał pierwszy, Spotify. Jest? No chyba nie, tylko pulpit. Masz Deezera, ale to Spotify jest popularniejszy
MG: Ale model UAP będzie wypierał model Win32. Jeszcze nie wyparł. I długo nie wyprze, a wręcz jest jeszcze rozwijany. Więc na „chcę, bo tak” pytam się „po co” i dalej otrzymuję odpowiedź „bo tak”. Spotify przecież uruchomisz, mam na swojej Lumii, oficjalny oczywiście..
PG: A jak podłączysz do komputera to będziesz miał interfejs pełny Spotify na pulpit? bo przecież ciągle o tym gadamy. no nie, nie będziesz miał. jakby się robił pulpit z możliwością instalacji .exe, to byś miał pełny
MG: Nie, w przypadku Spotify na chwilę obecną wyłącznie floating window
PG: o to mi chodzi :-) „Kup smartfon, podłącz do monitora, coś tam ci zadziała” vs. „kup smartfon, podłącz do monitora, masz wszystko to co na swoim komputerze”.
MG: vs. „kup telefon, masz wszystko to, czego potrzebujesz do pracy przy PC”
PG: no nie, nie mam Spotify:(
MG: Masz
PG: no ale jakieś "floating windows", a zaraz się okaże, że innego appa nie ma wcale. I tylko o to mi chodzi, powtarzam piąty raz - jak masz telefon z pełnym Windows 10 reklamujesz „jako komputer w kieszeni!!!”, jak masz Windows 10 RT to reklamujesz „ot taki fajny bajer, może Ci się przyda”. I nie wiem ile razy mam jeszcze to samo napisać innymi słowami, bo chyba nie czytasz tego co piszę :-)
MG: No nie wrzucisz na pełny ekran. A jeżeli chcesz mi powiedzieć, że rewolucja w postaci hybrydowego telefonu jest przekreślona, bo jeden z odtwarzaczy muzycznych pracuje w oknie o sztywno wymuszonych proporcjach, to wydaje mi się, że dalsza dyskusja na argumenty nie ma sensu ;-)
PG: Nie chodzi o jeden odtwarzacz, tylko brak możliwości uruchomienia wszystkich aplikacji, no kurczę. Spotify to przykład, którym odbijam Twoje „no ale masz wszystko czego potrzeba”. No nie, nie masz. I kończąc dyskusję bo nie mam na nią siły dalej stoję przy zdaniu, że zamiast rewolucji mamy coś, czym ludzie będą się jarać tak jak jarali się Windows RT.
MG: No więc pytam o konkrety
Który telefon konkurencji umożliwia ci wygodną pracę w oknach na Pulpicie, myszce i klawiaturę i hotelowym telewizorze? Jeżeli mi się nie podoba pomysł Microsoftu, to gdzie szukać alternatyw?
PG: ja piórkuję, Maciek
żaden, to nie ma związku z tematem vide „u nich biją murzynów”, nie odwracaj kota ogonem
DK: Czy Microsoft tworząc NOWĄ kategorię produktową ma patrzeć na konkurencję? Czy Apple tak postępował tworząc iPhone'a?
MG: No jak to nie ma, skoro nikt nie zrobił tego lepiej. A a propos iPhone'a: gen nie miał nawet obsługi aplikacji jakichkolwiek. A i tak okazał się fajniejszy.
DK: Maciej, znasz się na Microsofcie, byłbyś tam świetnym PR-owcem, ale kurczę zauważ, że nasty raz wszyscy się śmieją z tego, że nie widzisz świata poza MS.
MG: Przynajmniej w dyskusji posługuję się wyłącznie argumentami merytorycznymi a nie ad personam ;-)
Marcin Połowianiuk: kocham was :-) uwielbiam te rozmowy :-)
PG: chodzi o to, żeby nie oglądać się na konkurencję, bo ciągle będą z tyłu
DK: Nie, właśnie nie. Udajesz, że Microsoft może nie robić nic, bo nikt inny nierobi tego lepiej.
Trzeba zaskakiwać, pokazywać.
MG: No właśnie. Dlatego zrobili coś zupełnie nowego.
DK: Coś, co nie działa.
PG: co wszyscy będą mieli w nosie, bo jest nowe, ale nie jest sexy
MG: Psuje się? Wiesza? Czemu nie działa
DK: Odpal mi AutoCada. Do prostej poprawki, nic wymagającego.
MG: jak to nie jest sexy, to nie wiem co jest
PG: pełny Windows 10 na smartfonie :-) co zresztą napisałem pół godziny temu, więc nie wiem czemu o to pytasz
DK: Byłoby, gdyby działało.
MG: Których aplikacji brakuje lub brak których (bo na przykład wydaje mi się, że brak Gmaila można wybaczyć zastępując go gmail.com w oknie Edge'a ;-) ) powoduje, że całe przedsięwzięcie staje się bezużyteczne?
PG: nie chodzi o to których brakuje, tylko o to, że nie uruchomisz wszystkich - tylko tyle i aż tyle. to zmienia różnicę w postrzeganiu tego rozwiązania z czegoś znakomitego na coś „meh”
DK: Brakuje tych, których nie da się uruchomić.
MG: No ale na PC też nie uruchomię wszystkich aplikacji. Np. tych na iPada. Totalnie nie rozumiem tego argumentu.
PG: ale mówimy o zamienieniu smartfona z Windows 10 w PC, a nie zmienieniu komputera w iPada
MG: Czy cechą PC jest możliwość uruchamiania aplikacji dla Win32?
DK: Nie, ale idąc tym tropem smartfon to też PC.
MG: Oczywiście. Tak jak na HoloLens i Xbox.
PG: Windows 10 na PC =/= Windows 10 na smartfonie podpiętym do monitora -> nie masz appów Win32
DK: Otóż to.
Nie no, zapętlamy się panowie
MG: Jeżeli Win32 definiuje PC, to w takim razie czemu ludzie kupują Maki?
PG: Ja piórkuję, a co mają Maki wspólnego? jesteś królem odwracania kota ogonem :-)
MG: Nie, po prostu nie rozumiem
PG: ja nie mówię, że MS jest słaby, tylko że szkoda, że nie zrobił tego znakomicie. Znakomicie = pełny w10 na smartfonie
MG: A ja odpowiadam, że zawsze można się do czegoś przyczepić, tylko pytanie, czy to ma sens ;-)
PG: w przypadku tego, że w10 bez win32 dzisiaj jest „meh” ma sens, co pokazał przykład win rt
MG: Windows RT nie oferował żadnej przewagi nad konkurencją, poza zaletami współdzielonymi z Windows 8
PG: Pokazał, że na monitorze Windows bez win32 jest ubogi i ludzie tego nie chcą. W przypadku Windowsa aby uznać podłączanie sprzętu mobile do komputera za sexy feature, a nie fajną, ale nadal ciekawostkę trzeba dać „pełnoprawny komputer w kieszeni”, a nie wydmuszkę. I odbijanie tego „masz Chromebooka”, „a czego ci brakuje” i „czemu ludzie kupują maki” tego nie zmieni.
MG: Nie. Odniósł porażkę, bo nie oferował żadnej przewagi nad konkurencją poza tymi, które posiadał lepiej wyposażony Windows 8 (dzielenie aplikacji na ekranie, web i Office w oknach, możliwość podłączania peryferiów). Tymczasem Windows 10 oferuje korzyść w postaci funkcjonowania na telefonie tak jak PC, czego nie oferuje żaden inny telefoniczny system Microsoftu ani żadnej innej firmy.
PG: a Win32 definiuje PC z WINDOWS, jak to się kiedyś mówiło, Wintel
DK: Ja podejdę od drugiej strony. Przychodzę do sklepu i sprzedawca mówi mi: Kup Pan ten telefon, to po podłączeniu go do monitora, klawiatury i myszy będzie miał Pan peceta. Wolnego peceta, ale peceta. W Crysisa Pan nie zagra, ale będzie Pan mógł tam uruchomić swój program do PIT-ów z 2006 roku.
Reakcja: tańczę ze szczęścia i z miejsca kupuję. GRAŻYNA, NIE MUSZĘ KUPOWAĆ KOMPUTRA.
A TERAZ INACZEJ:
Sprzedawca mówi mi: Kup Pan ten telefon, to będzie Pan miał Office'a na dużym ekranie, kilka aplikacji z pustego Sklepu Windows i przeglądarkę bez rozszerzeń, bez możliwości zainstalowania innej.
Pytanie: A będę mógł zainstalować mój program do PIT-ów z 2006 roku?
Nie, nie ma go w sklepie Windows.
Reakcja: Policzkuję sprzedawcę, przechylam mój kubek z kawą i rozlewam ją mu na buty.
PG: No ale zrozum, że to, że oferuje „coś”, czego nie ma konkurencja, nie znaczy że to "coś" nie mogłoby być "zajebiste", gdy jest tylko „fajne”. Kosa, bardzo ładne zobrazowanie mojej myśli.
MG: No widzisz. A ja bym się zapytał „to mi pan da w takim razie inny telefon, na którym to zrobię”. I dla mnie nie jest tylko fajne, a właśnie znakomite, i próbuję zrozumieć czemu dla Was jest tylko fajne
DK: A ja bym po rozlaniu mu kawy na buty kupił laptopa jeszcze.
MG: masz duży portfel na sprzęt i duże kieszenie na laptopa ;-)
PG: „-nie ma takich telefonów -to poproszę iPhone'a a nie ten wynalazek, nie przekonał mnie pan”
DK: O, to to. Grabiec w punkt.
MG: A to, że na obudowie nie ma kwadratów a jabłko i to definiuje właściwie wszystko, to ja pisałem wyżej przecież gdzieś tam na początku. Ale Wy się wcielacie teraz w czyjeś opinie. A naszą rolą, wydaje mi się, nie jest wcielanie się w opinie konsumentów a kreowanie opinii.
PG: Kurczę! nie chodzi o jabłko czy napis galaxy
DK: To MS musi przekonać konsumenta, bo ten inaczej wybierze to co zna.
PG: @kosa: +1
DK: Gajewski, ta dyskusja zaszła za daleko
MG: Sure. A MS, Apple i inne firmy mają „końcówki” w postaci nas. I czytam sobie tekst @kosa , jak zgaduję, napisany na Chromebooku, i chcę zrozumieć jego ocenę i opinię
DK: Pozostaje mi tylko rzucić rękawicę i zaprosić Cię do pojedynku Spider's Web
MG: Deal :-)
DK: Niech czytelnicy zadecydują, kto ma rację
No, to kto ma rację?