Sprzedaż Nk.pl Onetowi to majstersztyk właścicieli Naszej Klasy
Tak oto kończy się niesamowita historia Naszej Klasy - polskiego Facebooka z czasów zanim Facebook na dobre zadomowił się w polskim internecie. Kończy nie jako serwis społecznościowy, ale jako serwis gamingowy w portfolio największego portalu w Polsce. Z której strony by nie patrzeć, to majstersztyk zarządzających Nk.pl.
Powiedzieć o NK, że to jeden z największych sukcesów w historii polskiego internetu to mało. To bowiem sukces wielopoziomowy i wielowarstwowy, który gigantyczne pieniądze dał zarobić potężnej grupie osób.
W Polsce panuje przekonanie, że „Nasza Klasa przegrała”, że „nie wykorzystała swojej szansy”, że „nie dostrzegła w porę zmieniającej się rzeczywistości”, a tymczasem nie ma chyba drugiego takiego podmiotu w polskim internecie, który dokonywałby aż tak skutecznych biznesowych przemian.
Najpierw - wiadomo - gigantyczny sukces w 2006 r. i prawdziwa polska historia amerykańskiego snu Macieja Popowicza, założyciela nasza-klasa.pl, który najpierw w 2007 r. sprzedał 20 proc. udziałów, a w 2008 r. kolejne 70 proc. Łącznie ponoć za ok 220 mln zł.
Potem kilka wspaniałych tłustych lat, na których zarabiali nowi właściciele. W czerwcu 2010 r. Nasza Klasa miała ponoć 14 mln aktywnych kont użytkowników, a to baza oscylująca wokół 90 proc. zasięgu polskiego internetu.
Czy Nasza Klasa miała szansę wygrać konfrontację z Facebookiem? Wątpię.
Wątpili też w to zapewne właściciele portalu, który szybko odnalazł dla siebie nową niezwykle lukratywną niszę - został serwisem społecznościowym Polski B, takim multikanałowym serwisem komunikacyjnym. Najpierw usługi poczty e-mail, potem komunikator nktalk, następnie mikroblog Śledzik - to wszystko może i śmieszyło tych, którzy korzystali z Messengera Facebooka, czy Twittera, ale podobało się tym, do których było kierowane.
W 2010 r. Nk.pl wykonała kolejny piwot w swoim głównym profilu działalności stając się serwisem gamingowym. Oczywiście próżno tam szukać wybitnych gier przeglądarkowych, a bardziej rozrywki skrojonej na potrzeby przedstawicieli Polski B.
I właśnie taki serwis kupił dziś Onet. Idealnie obrazuje to cytowana w informacji prasowej wypowiedź CEO Grupy Onet.pl Roberta Bednarskiego:
Niech nikogo nie zmyli ta wypowiedź. Nie chodzi wcale o kolejną odsłonę walki na to, kto będzie cieszył się z premii bycia liderem w Megapanelu, lecz o inwestycję w bardzo ciekawą biznesową niszę polskiego internetu.
Nk.pl wciąż wydaje się być jednym z najciekawszych biznesowych projektów polskiego internetu - z niesamowitym pakietem wiedzy o milionach użytkowników, z potężną bazą mailingową i całkiem fajnymi perspektywami na generowanie dla nowych właścicieli kolejnych milionów złotych.
- pisze w prasówce Onet. Teraz zyskał nie tylko potężną nową platformę do wydawania gier, ale także wciąż gigantycznie wielką społeczność, której można je oferować.
Powtórzę - z której strony by nie patrzeć, to w jaki sposób Nasza Klasa przeobrażała się z serwisu na serwis jest przykładem na niezwykle umiejętne wyciskanie biznesu.
Do ostatniej kropli.
*Zdjęcie pochodzi z Shutterstock.