PRISM to tylko wierzchołek góry lodowej. XKeyscore wie o nas wszystko!
Jeśli program PRSIM Was oburzył, to po przeczytaniu o XKeyscore chyba dostaniecie zawału serca. Według Guradiana, który ma tajne dokumenty od Edwarda Snowdena, PRISM to zaledwie dziecinna zabawa w porównaniu do najnowszych doniesień.
XKeyscore to kolejny program inwigilacji obywateli, stosowany przez NSA. Jego zasięg jest zdecydowanie największy i dotyczy całej naszej działalności w sieci. Oznacza to, że agenci służb specjalnych mogą czytać nasze prywatne maile, rozmowy na Facebooku, sprawdzać historię wyszukiwani oraz oczywiście odwiedzane przez nas strony. Działanie tego programu jest tak daleko posunięte, że NSA może wręcz sprawdzać naszą działalność w czasie rzeczywistym. Niewykluczone, że pracownik służb właśnie widzi to, że akurat czytacie ten artykuł.
Dane mają być zbierane przez około 700 serwerów, umieszczonych na całym świecie. Guardian udostępnił nawet dokładną mapkę, z której można się dowiedzieć, że najwięcej tego typu placówek znajduje się w Europie i na Bliskim Wschodzie. Bardzo dużo znajduje się ich w Niemczech czy też Wielkiej Brytanii. Mapka nie jest do końca czytelna, ale najprawdopodobniej żadnego z serwerów nie ma na terytorium Polski, ale już dookoła naszego kraju jest ich całkiem sporo – we wspominanych już Niemczech, Czechach, a nawet na Ukrainie, w Kijowie. Najprawdopodobniej są one rozmieszczone w placówkach dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych.
W każdym miesiącu system XKeyscore ma zbierać 41 miliardów plików. Danych jest aż tak dużo, że są przetrzymywane na serwerach tylko przez tydzień, a te uproszczone maksymalnie przez miesiąc. Nie tylko pokazuje to skalę zjawiska, ale też jasno daje do zrozumienia, że agenci muszą przez cały czas przeglądać dane, aby niczego nie ominąć.
Program oczywiście nie podlega szczególnej kontroli. NSA może rozpocząć dochodzenie, a tym samym śledzenie danego użytkownika, tylko po wypełnieniu prostego formularza, który nie musi być zatwierdzony przez sąd ani nawet przełożonych. Dotyczy to wszystkich obcokrajowców. W przypadku obywateli Stanów Zjednoczonych, konieczna jest już decyzja sądu.
Afera, którą rozpoczął Edward Snowden, zatacza coraz większe kręgi. O ile PRISM zbierało informacje tylko z konkretnych serwerów największych firm technologicznych, tak XKeyscore śledzi całą naszą działalność. Amerykański rząd wie o nas praktycznie wszystko, a na pewno to, co robimy w sieci. I wybaczcie mi to określenie, ale to są po prostu jakieś jaja. To jest po prostu coś, co nie miało prawa się wydarzyć.
Orwellowska wizja świata nie jest nam bliska. Ona już praktycznie się ziściła. I bardzo mi się to nie podoba. Domagam się ostrej reakcji wszystkich państw na całym świecie, włącznie z Unią Europejską i polskim rządem. Stany Zjednoczone może i są światowym mocarstwem, ale to nie znaczy, że mogą sobie robić wszystko, co tylko im się podoba. Jednak obawiam się, że możemy coś z tym zrobić tylko w przypadku odpowiedzi wszystkich, największych państw tego świata. Jeśli w eter pójdą tylko pojedyncze krzyki i zażalenia, to sorry, ale nic z tego nie wyjdzie.
Zareagujcie w końcu na te oburzające doniesienia!
Zdjęcie "surveillance cameras" pochodzi z serwisu Shutterstock