REKLAMA
  1. bizblog
  2. Transport

Pijani, naćpani i bez prawka. Lata tolerowania pseudotaksówkarzy zrobiły swoje

Pobłażliwość aplikacji zebrała w ostatnim roku swoje żniwo. Kontrole przeprowadzone na ulicach Warszawy pokazały, że mimo wprowadzenia lex Uber poziom bezpieczeństwa pasażerów zdecydowanie spadł. Kontrolerzy trafiali na kierowców pod wpływem, bez licencji, a nawet ściganych przez policję.

20.01.2021
14:26
Pijani, naćpani i bez prawka. Lata tolerowania pseudotaksówkarzy zrobiły swoje
REKLAMA

Przez ostatnich kilka lat obserwowaliśmy, jak na polskich ulicach mnożą się samochody z pasażerami nietypowo usadzonymi na tylnych kanapach i ze stale odpaloną nawigacją. Po pewnym czasie wszyscy wiedzieli już o co chodzi. Uber wraz z Boltem rozpychali się na rynku, zaznajamiając konsumentów z nową formą podróżowania po mieście. Niby taksówką, a jednak jakby koleżeńską podwózką.

REKLAMA

Taka sytuacja miała oczywiście plusy i minusy. Przejazdy stały się zdecydowanie tańsze, kierowcy byli jakby milsi, a cena kursu znana była z góry. Wraz z rozwojem aplikacji firmy potrzebowały jednak coraz więcej siły roboczej.

W samochodach coraz częściej można było znaleźć obcokrajowców, którzy nie znali nawet podstawowych polskich zwrotów, a po mieście poruszali się, jakby widzieli je na oczy po raz pierwszy. Jeden z nich na moje pytanie o prawo jazdy machnął tylko ręką, dając do zrozumienia, żebym dał mu spokój.

Uber i Bolt idą w ilość

Stopniowo jakość podróży stawała się więc coraz niższa. Doświadczeni kierowcy narzekali, że Uber i Bolt dopuszczają do jazdy wszystkich jak leci, a weryfikacja kierowców bywa fikcją. Klienci zaczęli natomiast dostrzegać, że osoby, z którymi wsiadają do samochodu, bywają dziwnie nieprzytomne. Nie reagują na uwagi, mają problemy z kierowaniem pojazdem.

Miasta były jednak bezradne. Jeżdżących na dziko kierowców można było liczyć w tysiącach. Złapanie kilku z nich przez inspekcję niczego nie zmieniało. Tym bardziej, że sami kierowcy podkreślali, że ich problem często kończy się na wysłaniu mandatu do centrali. Resztą zajmowała się firma.

Regulator dość długo podchodził do tematu uregulowania tego stanu. W świetle przepisów jazda bez licencji taksówkarskiej była dość poważnym naginaniem prawa, nie mówiąc już o braku kas fiskalnych czy taksometrów. Posłowie myśleli, myśleli i w końcu uradzili, że trzeba zastosować kompromis. Z jednej strony wziąć kierowców aplikacji w karby, z drugiej znacząco obniżyć próg wejścia do zawodu taksówkarza.

Fiasko lex Uber

Nowe przepisy zaczęły obowiązywać od stycznia 2020 r. Tak jak można się było spodziewać, niewiele one zmieniły. Brak odpowiedzialności pośredników (czyli platform) za kierowców sprawił, że ci drudzy wciąż często jeździli bez uprawnień. Straszenie konsekwencjami jakiś skutek jednak odniosło. Warszawski ratusz poinformował, że w ubiegłym roku w stolicy mieliśmy ponad 17 tys. taksówek – o 5567 więcej niż rok wcześniej.

Problem leży jednak w reszcie. Podczas, gdy część kierowców się profesjonalizowała, albo odchodziła od dorabiania na platformach, całkiem spora grupa wciąż próbowała jeździć „na krzywy ryj”. I konsekwencje tego widzimy w raporcie.

W 2020 r. przeprowadzono 1207 „czynności sprawdzająco-kontrolnych”. W 502 przypadkach wykryto nieprawidłowości. Samo to nic nam jeszcze nie mówi, bo przecież uchybienie uchybieniu nierówne.

Bardziej niepokojąco robi się, gdy wejdziemy w szczegóły. Z ciekawości w trakcie przeglądania wniosków z kontroli włączyłem sobie w drugiej karcie analogiczne podsumowanie 2018 r. Wyniki trudno porównywać 1:1. Dwa lata temu pod lupę wzięto aż 2685 przewoźników (ponad dwukrotnie więcej niż teraz), więc i liczba nieprawidłowości była większa.

Zacznijmy od kwestii posiadania licencji. W 2020 r. przyłapano bez niej 187 osób. Dwa lata temu – 256. Pamiętajmy przy tym cały czas o ogromnej różnicy w liczbie skontrolowanych samochodów.

Jasne, nawet kierowców bez licencji trudno wrzucać do jednego worka z punktu widzenia bezpieczeństwa pasażera. Podróżując z nimi, nie możemy liczyć na odszkodowanie po ewentualnym wypadku, ale część z nich, dbając zapewne trochę o bezpieczeństwo, a trochę o wizerunek marki, wyłapuje nawet pijanych czy naćpanych kierowców wprost z ulicy. Tyle że są to działania jednostkowe.

Warszawska patologia

Brak kasy fiskalnej? 200 do 139 przypadków na korzyść 2020 r. Zaczyna robić się nieciekawie, ale to dopiero początek. W 2018 r. miasto nawet nie podawało do wiadomości statystyk dotyczących kierowców prowadzących na podwójnym gazie, albo ze sfałszowanymi prawkami.

Takie rewelacje pojawiły się dopiero teraz. W podsumowaniu czytamy, że poza wspomnianą grupą kontrolną, zatrzymano także 629 kierowców pojazdów nieoznakowanych "wykonujących transport". Mówiąc krótko – osób mających nadzieję, że wszystko zostanie po staremu i jazda bez koguta na dachu i licencji nie wzbudzi zainteresowania policji. Spójrzcie sami:

  • 3 kierowców było po spożyciu środków odurzających (narkotyki),
  • 26 kierowców posługiwało się fałszywym prawem jazdy,
  • 3 kierowców kierowało po spożyciu alkoholu,

W przypadku 12 cudzoziemców wykonujących przewóz osób pojazdem nieoznakowanym jak taksówka, Straż Graniczna wszczęła procedurę wyjaśniającą w zakresie legalności ich pobytu w Polsce. Szczególnie niepokojący jest fakt ujawnienia wśród kontrolowanych kierowców 5 osób poszukiwanych przez organy ścigania

– czytamy w podsumowaniu kontroli

Jak wyglądało to w 2018 r.? Wygląda no to, że nielegalnie przebywających obcokrajowców było mniej. Straż Graniczna tylko w trzech przypadkach wszczęła procedurę wyjaśniającą.

Lata tolerowania przez państwo przewozów osób doprowadziły nas w ślepy róg. Popularność aplikacji sprawiła, że na ulicach realnie robiło się coraz mniej bezpieczniej – dowodem na są zresztą powyższe statystyki.

REKLAMA

Czekam teraz z niecierpliwością na analogiczne dane dot. 2021 r. Po wprowadzeniu odpowiedzialności finansowej pośredników za kierowców, być może znów największym problemem będzie to, że taksówkarz wiezie nas okrężną drogą.

Lepsze to niż wątpliwości, czy nasz kierowca nie ściągnął z tapicerki kreski tuż przed zaakceptowaniem kursu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA