Lipiec to czas wielkich letnich wyprzedaży. Gama przecenionych produktów jest naprawdę ogromna. I z każdym dniem bliżej jesieni, ceny topnieją coraz bardziej. Wkrótce sprzedawcy będą nas kusić rabatami od 60 do nawet 80 proc. Warto jednak nie stracić głowy w tym szale zakupów. UOKiK przypomina, jakie prawa przysługują konsumentom w sezonie letnich obniżek.
Oferta promocyjna w lipcu jest bardzo obszerna. W środku lata można kupić taniej odzież letnią, okulary przeciwsłoneczne, czy obuwie. To jednak nie wszystko, bo do listy rabatów można dodać sprzętu RTV i AGD, oraz urządzeń i akcesoriów do ćwiczeń. Niestety wielu sprzedawców stosuje różne chwyty marketingowe, które mają skłonić konsumenta do podjęcia szybkiej decyzji, często pochopnej i bez zastanowienia. W efekcie klient potrafi wrócić do domu z niepotrzebnymi zakupami, w dodatku w zawyżonej cenie lub słabej jakości.
Podchodźmy „na chłodno” do letnich, gorących obniżek. Sprawdzajmy, czy zakupy rzeczywiście się nam opłacają, porównujmy ceny, kupujmy świadomie, unikając szybkich i nieprzemyślanych decyzji zakupowych. Kierujmy się ideą zrównoważonej konsumpcji i nie kupujmy tylko dlatego, że jest taniej - rozsądnie dysponujmy pieniędzmi w tym trudnym gospodarczo czasie – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
I przypomina konsumentom, że mają swoją prawa, z których mogą korzystać.
Reklamacje i zwroty - UOKiK wraz z Europejskim Centrum Konsumenckim radzą, w jaki sposób to zrobić
Oba urzędy ds. konsumentów przygotowały praktyczny poradnik z konkretnymi przykładami, w jaki sposób klienci mogą domagać się od firm wymiany towaru lub zwrotu pieniędzy.
Kupiłeś przeceniony plecak, który po miesiącu się zepsuł? Złóż reklamację
- Zamówiony online lub kupiony stacjonarnie (przy reklamacji sposób zakupu nie ma znaczenia)
Jeśli plecakowi z wyprzedaży urwała się rączka – możesz go reklamować. Informacje w stylu „produkty przecenione nie podlegają reklamacji” są bezprawne. Reklamację składamy u sprzedawcy – najlepiej na piśmie.
Gdy do produktu dołączona jest gwarancja, wtedy możemy zgłosić reklamację gwarantowi (najczęściej jest to producent lub dystrybutor towaru). Prawo wyboru między obiema możliwościami należy do nas - przypomina UOKiK.
Należy jednak pamiętać, że nie zawsze możemy reklamować u sprzedawcy uszkodzony towar. Dotyczy to sytuacji, gdy powodem obniżenia ceny jest wada towaru, o której wiemy podczas zakupu.
Kupiłeś za duży T-shirt? Zwróć produkt
- Jeśli zamówiłeś produkt w sklepie internetowym:
Kupując ubrania online, klient nie ma możliwości ich przymierzenia, dlatego zdarza się, że nie trafia z rozmiarem lub fasonem. Za duży T-shirt zamówiony na wyprzedaży online można zwrócić na takich samych warunkach, jak podczas zakupów poza sezonem obniżek.
Mamy 14 dni na wysłanie oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Towar powinniśmy odesłać w ciągu kolejnych 14 dni - podpowiada UOKiK.
Istnieją jednak sytuację, gdy nie każdy towar można zwrócić. Dotyczy to np. sytuacji, gdy klient zamówił personalizowany T-shirt np. ze zdjęciem swojego pupila. W takiej sytuacji zwrot może być ograniczony lub niedozwolony.
Podobnie byłoby z produktem z krótkim terminem przydatności, odpakowaną płytą CD czy biletem na wydarzenie - dodaje urząd.
- Jeśli kupiłeś produkt w sklepie stacjonarnym:
Kupując towar w sklepie stacjonarnym, zasady jego zwrotu zależą od dobrej woli przedsiębiorcy.
Sprzedawca może (ale nie musi) przewidzieć w regulaminie sklepu taką ewentualność, określić termin i ustalić warunki np. tylko z paragonem i oryginalnymi metkami, w stanie nienaruszonym - tłumaczy UOKiK.
Taka praktyka wynika najczęściej z polityki konkretnego przedsiębiorcy, a nie z przepisów prawa. Dlatego warto pamiętać, że w stosunku do rzeczy kupionych na wyprzedaży mogą występować inne zasady zwrotu!
Zagraniczne wyprzedaże. Oto, na co zwrócić uwagę
- Sklep z UE
Na niemieckiej domenie sklepu internetowego wyprzedaże są atrakcyjniejsze niż na polskiej? Nie ma problemu, masz prawo kupić produkt w niemieckim e-sklepie.
Sprzedawca nie może odmówić sprzedaży, czy dostępu do swojej strony internetowej użytkownikom innego kraju UE – zakazują tego przepisy w zakresie geoblokowania - wyjaśnia UOKiK.
Niestety, jest w tym pewne "ale" - sklep z innego kraju UE nie ma obowiązku dostawy towaru do Polski. Dlatego jeszcze przed zakupem, należy sprawdzić, do jakich krajów sprzedawca oferuje wysyłkę – może się okazać, że świadczy ją wyłącznie na terenie swojego kraju.
Sytuacja może nie być kolorowa, jeśli chodzi o zwroty produkty. Na przykład, jeśli buty kupione w hiszpańskim e-sklepie są za małe, to sprzedawca nie zawsze pokryje koszt zwrotu.
Kupując online w UE (również w Polsce) – to konsument ponosi koszty odesłania produktu, gdy się rozmyśli - przypomina UOKiK.
I dodaje, że choć niektórzy sprzedawcy w ramach dobrej praktyki umożliwiają bezpłatne zwroty, to jednak warto jeszcze przed zakupem upewnić się, jak wygląda polityka zwrotu w danym e-sklepie. Informacji na ten temat należy szukać w regulaminie sklepu. Natomiast koszt przesyłki do innego kraju UE można sprawdzić w Kalkulatorze stawek KE.
- Sklep spoza UE
Kupiłeś głośnik na wyprzedaży w USA? Jego cena po doliczeniu podatku VAT i cła może być porównywalna do tej w UE.
Przesyłki spoza UE o wartości do 150 euro są obciążane podatkiem VAT, a powyżej tej kwoty również opłatami celnymi - wyjaśnia UOKiK.
Urząd zwraca również uwagę na sytuacje, gdy np. produkt zakupiony w polskim sklepie online każą odesłać do Chin.
Język i domena strony nie zawsze oznaczają, że sklep jest zarejestrowany w Polsce. Często taką praktykę wykorzystują pośrednicy świadczący usługę dropshippingu. Jeżeli właściciel strony internetowej jest pośrednikiem, a sprzedawca pochodzi z Chin, będziesz zmuszony samodzielnie odesłać towar do Chin - wyjaśnia UOKiK.
Niestety, ale dochodzenie roszczeń w przypadku zakupów poza UE jest dużo trudniejsze. Dodatkowo mogą obowiązywać inne przepisy.
Przed zakupem sprawdź w regulaminie, z kim zawierasz umowę oraz czy nie jesteś importerem towaru - radzi UOKiK.