REKLAMA
  1. bizblog
  2. Zakupy

Kara dla Biedronki to dopiero początek. Kolejne sklepy na celowniku UOKiK-u

Po głośnej karze UOKiK dla Biedronki w wysokości aż 720 mln zł Urząd zabrał się za kolejne sieci handlowe, które mogły w nieuczciwy sposób wykorzystywać swoją przewagę wobec dostawców produktów rolno-spożywczych. Teraz przed kontrolą drżą m.in. Kaufland, Intermarche i Grupa Eurocash, która stoi za takimi markami jak ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Gama, Groszek i  Euro Sklep.

28.12.2020
14:25
godziny-otwarcia-sklepów-koniec-roku
REKLAMA

Wyobrażacie sobie, że sprzedajecie coś komuś i umawiacie się, że dostaniecie zapłatę dopiero za jakiś czas, a w dodatku będziecie musieli dać kupującemu rabat, ale nie macie pojęcia, w jakiej wysokości i w ogóle na jakich zasadach ten rabat będzie obliczany? Brzmi absurdalnie, prawda?

REKLAMA

Niestety wygląda na to, że właśnie takie praktyki stosowały sieci handlowe, wobec swoich dostawców, najczęściej polskich rolników, którzy dostarczali do sieci produkty spożywcze, głównie warzywa i owoce.

Rekordowa kara dla Biedronki to dopiero początek

Za takie właśnie praktyki UOKiK nałożył na Biedronkę karę w wysokości 720 mln zł. To wielka rzecz, bo to największa do tej pory kara za nadużywanie przewagi kontraktowej.

Owszem, w handlu częstą praktyką jest to, że poziom rabatów ustalamy jest dopiero po czasie, czyli wstecz, dopiero w momencie osiągnięcia określonych w umowie warunków - np. jeśli sieć osiągnie obrót na danym produkcie na określonym poziomie, wówczas dostawca zobowiązuje się przyznać rabat w wysokości x proc. Ale te warunki muszą zostać z góry określone. Tymczasem, jak twierdzi UOKiK, Biedronka żądała dodatkowych rabatów od dostawców już po zapoznaniu się z wynikami sprzedaży z określonego okresu, a to nieuczciwe. 

Kontrahenci byli informowani o konieczności udzielenia rabatu dopiero na koniec okresu rozliczeniowego, po zrealizowaniu dostaw. Tym samym zawierając umowę nie wiedzieli, ile zarobią, ponieważ w każdej chwili właściciel Biedronki mógł zażądać pomniejszenia wynagrodzenia poprzez przyznanie dodatkowego rabatu w sobie tylko znanej wysokości. W przypadku braku dokonania korekt wcześniejszych faktur z uwzględnieniem tego rabatu dostawcy groziła kara finansowa. Ze względu na siłę rynkową Biedronki dostawcy godzili się na niekorzystne dla nich warunki obawiając się, iż zakończenie współpracy mogłoby oznaczać jeszcze większe straty finansowe

– poinformował UOKiK.

Kto jeszcze naciąga polskich rolników?

Okazuje się, że niestety być może takie nieuczciwe zachowania to powszechna praktyka naciągania dostawców, która nie dotyczyła wyłącznie Biedronki. UOKiK podejrzewa, że robią tak również inne sieci handlowe i postanowił w końcu ukrócić te praktyki. Jak poinformował Urząd, prowadzone są postępowania wyjaśniające dotyczące sieci Kaufland, Eurocash (ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Gama, Groszek i  Euro Sklep) oraz Intermarche.

Dostawcy przez długi czas mogą nie znać warunków, na jakich dostarczają produkty rolno-spożywcze do sieci. Ponadto, mogą również występować sytuacje, w których dostawcy zostają obciążeni dodatkowymi rabatami, nie przewidzianymi w pierwotnych umowach o dostawy

– podejrzewa UOKiK.
REKLAMA

Jeśli te podejrzenia się sprawdzą, prezes UOKiK może postawić kolejnym sieciom zarzuty wykorzystywania przewagi kontraktowej, zagrożonej karą do 3 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy. I dobrze! Czas skończyć z krwiożerczą zasadą, że kto silniejszy, może robić co chce. Czas zacząć się wzajemnie szanować w biznesie zamiast żerować na słabszych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA