REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podatki

Bogaty Polak zarabia powyżej 13 tys. zł brutto? Zapomnijcie, rząd mocno przesunął granicę w dół

Zarabiasz niecałe 4 tys. zł na rękę na umowie zlecenie? To wystarczy. Rząd uznał, że wszystko co powyżej, to zbytek. A ci, którym zbywa, mogliby podzielić się swoimi zarobkami z biedniejszą częścią społeczeństwa. Osoby pracujące na umowie-zlecenie praktycznie nie mają szans, by wyjść na Polskim Ładzie z tarczą.

17.01.2022
13:55
bezrobocie
REKLAMA

Dyskusje o progu zamożności, jaką Polski Ład wyznaczył odnośnie umów o pracę, był szeroko dyskutowany, ale w porównaniu z umowami-zlecenie i tak wydaje się wysoki. Przypomnijmy, że według rządu w przypadku umowę o pracę na reformie stracą pracownicy zarabiający od 13 tys. zł brutto w górę.

REKLAMA

Jak wygląda to w przypadku popularnej umowy cywilnoprawnej? Kilka dni temu Ministerstwo Finansów wrzuciło wyliczenia, z których wynika, że próg bólu u zleceniobiorców zaczyna się na poziomie 4,9 tys. zł brutto, czyli niespełna 3,6 tys. zł na rękę.

Jeżeli umowa zlecenie jest ich jedynym źródłem przychodu, to powyżej tej kwoty pracownik będzie musiał dołożyć do budżetu więcej niż dotychczas. W praktyce sfinansują obniżki podatków podatnikom mieszczącym się w widełkach beneficjentów reformy.

Czy słusznie?

Ocena zamożności to rzecz mocno subiektywna

Ministerstwo twierdzi, że na zmianach zyska 28 proc. zleceniobiorców, a straci tylko 4 proc. Nie zagłębiając się w statystyki łatwo jednak sprawdzić, że kwota, którą partia rządzącą uznała za cezurę oddzielającą zamożnych od niezamożnych, to niewiele więcej niż wynosi mediana zarobków w Polsce. Pod koniec ubiegłego roku GUS poinformował, że przeciętny Polak wyciąga miesięcznie ok. 4,7 tys. zł brutto.

Rzecz dotyczy przy tym dość dużej grupy podatników.

W Polsce jest ok. 1,7 mln osób, których głównym źródłem przychodów w ciągu roku jest (zgodnie z definicją PIT) „działalność wykonywana osobiście” czyli np. umowa zlecenia, umowa o dzieło.

– przypomina MF.

Komunikat resortu być może przemknąłby w miarę niezauważony, gdyby jego promocją nie zajęli się politycy partii rządzącej. Ot, tu na przykład wyliczeniami chwali się poseł PiS Jan Mosiński.

Reakcje? Chyba oszaleliście, 4,9 tys. zł to taka fura pieniędzy, że nie wiadomo, co z nią zrobić

– ironizują internauci.

Z reformy śmieszkują ci, którzy na umowie zleceniu nie pracują

REKLAMA

Dziennik Gazeta Prawna” przytoczył niedawno przykład kobiety, która zarabiając 5 tys. zł brutto straci w styczniu na Polskim Ładzie 350 zł netto. W tym wypadku panika jest jednak nieco na wyrost. Z wyliczeń MF wynika, że owszem, czytelniczka straci, ale zdecydowanie mniej niż wynika to z jej wstępnych obliczeń.

Wszystko rozbija się o zleceniobiorcy mieli pierwotnie odczuć korzyści z podniesienia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł dopiero w nowym roku, przy okazji rozliczania roku podatkowego 2022. Gdy Polacy zaczęli przerzucać się styczniowymi pensjami, rząd błyskawicznie przyjął jednak rozporządzenie, które sprawi, że zleceniodawca porówna wysokość zaliczki obliczonej zgodnie ze stanem prawnym przed i po 2022 r. i pobierze tę niższą.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA