Wiadomości

Pamiętacie irańskiego kierowcę i zbiórkę na jego nową ciężarówkę? Dopiero od dwóch dni może nią jeździć

Wiadomości 16.03.2021 62 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 16.03.2021

Pamiętacie irańskiego kierowcę i zbiórkę na jego nową ciężarówkę? Dopiero od dwóch dni może nią jeździć

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk16.03.2021
62 interakcje Dołącz do dyskusji

Pan Farden Kazemi dopiero przedwczoraj odebrał swoją nową ciężarówkę – kupioną dzięki pomocy polskich internautów – z placu celnego w Iranie. Historia zmierza do szczęśliwego zakończenia, ale zajęło to rok.

Pamiętacie sprawę irańskiego kierowcy ciężarówki, którego leciwy International 9670 z 1988 roku uległ 3 grudnia 2019 roku poważnej awarii w Polsce? Życzliwi panu Fardenowi Kazemiemu ludzie zorganizowali zbiórkę funduszy najpierw na naprawę, a potem – gdy okazało się, że zreperowanie amerykańskiego ciągnika jest nieopłacalne – na nowy pojazd.

Zbiórka na ciężarówkę dla Irańczyka zrobiła furorę w mediach

Nic dziwnego: historia skromnego kierowcy, który pracując sam na siebie pokonuje zabytkowym sprzętem tysiące kilometrów z ładunkiem rodzynek z egzotycznego Iranu poruszyła Polaków. Fundusze udało się zgromadzić szybko, a kwota na koncie zbiórki zaskoczyła chyba samych organizatorów. Sytuacja obfitowała jednak w liczne zwroty akcji.

international iran

Gdy wiadomo już było, że przyda się nowa ciężarówka, a nie remont starej, okazało się, że irańskie przepisy dotyczące rejestracji aut sprowadzanych z innych państw są wyjątkowo restrykcyjne. Pojazd musiał być w określonym wieku i musiał spełniać określone normy emisji spalin, co oczywiście wpłynęło na cenę całej operacji.

Początkowo padło na DAF-a, ale tutaj w drogę weszły jeszcze kwestie związane z embargo nałożonym na Iran na towary m.in. ze Stanów Zjednoczonych. Dealer DAF-a musiał wycofać się z transakcji. W międzyczasie pan Farden mógł mówić o wielkim szczęściu: organizatorzy zbiórki sfinansowali mu lot do Iranu, by kierowca mógł spotkać się z rodziną. Gdy kupowano bilety powrotne do Polski, w grę wchodziły przesiadki w Wiedniu lub w Kijowie. Wybrano stolicę Austrii. Gdyby padło na lot przez Kijów, mówilibyśmy dokładnie o tym samolocie, który został zestrzelony nad Teheranem.

W końcu w ręce pana Fardena trafiła Scania R500 Topline V8

Najpierw, aby dowiedzieć się o wszystkich szczegółach i skompletować dokumenty, Farden Kazemi musiał raz jeszcze polecieć do Iranu i odwiedzać urzędy. W końcu, gdy udało się dopiąć transakcję i kupić Scanię za ponad 300 tysięcy złotych, kierowca w komplecie otrzymał też naczepę i nowe koła. Wyjechał takim zestawem z Polski w lutym, czyli ponad dwa miesiące po awarii Internationala. Tak naprawdę, cała sprawa ma swoje szczęśliwe zakończenie dopiero teraz, czyli ponad rok od momentu, w którym Irańczyk otrzymał kluczyki do nowego wozu.

Tak wiec możemy wam powiedzieć dziś ze…Mamy to!!!!!Po tylu miesiącach po tylu chwilach nerw po dość długiej…

Posted by Help International – Polski Kontyngent Pomocy Irańskiemu Kierowcy on Sunday, March 14, 2021

Jak podaje fanpage organizatorów zbiórki, Farden Kazemi wyjechał dziś Scanią z parkingu urzędu celnego w Teheranie. Tego typu formalności celne w Iranie zwykle trwają długo, bo nawet trzy miesiące. Ponad rok to jednak rekordowy wynik nawet jak na tamtejsze warunki. „Urzędnicy stale kwestionowali kolejne dokumenty. Organizatorzy zbiórki regularnie sięgali po pomoc prawną, a nawet próbowali interwencji dyplomatycznych” – pisze o sprawie portal 40ton.net.

Akcja zbiórka na ciężarówkę dla Irańczyka tak naprawdę zakończyła się więc dopiero teraz

Pan Farden może już jeździć i zarabiać Scanią na szlakach całego świata. Prędzej czy później pewnie zajedzie także do Polski. Życzę mu szerokiej drogi i cieszę się, że wszystko wreszcie się udało. Cała historia nadaje się na film. Tylko co się stanie z Internationalem?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać