Klasyki

Zaginiony Fiat 125p kamper odnalazł się w Wielkiej Brytanii. Do tej pory myśleliśmy, że to tylko legenda

Klasyki 16.06.2020 2380 interakcji
Michał Koziar
Michał Koziar 16.06.2020

Zaginiony Fiat 125p kamper odnalazł się w Wielkiej Brytanii. Do tej pory myśleliśmy, że to tylko legenda

Michał Koziar
Michał Koziar16.06.2020
2380 interakcji Dołącz do dyskusji

Wielka Brytania to ostatnie miejsce, w którym można się spodziewać odnalezienia zaginionego polskiego prototypu. Przez historyczne zawiłości zabudowa z Niewiadowa, w Polsce widywana tylko na zdjęciach i rysunkach, odnalazła się na wyspach. Oto Fiat 125p pickup kamper odnaleziony przez ekipę Yanooshe.

Kant z zabudową kempingową do niedawna był typowym motoryzacyjnym jednorożcem. Ktoś gdzieś widział jakieś zdjęcia, gdzieś były jakieś strzępki informacji, ale nikt nie widział tego wozu na żywo. Stan wiedzy do momentu odnalezienia Fiata kampera w Wielkiej Brytanii ograniczał się do wspominek o dwóch prototypach.

Pierwszy powstał w 1973 r. Zabudowa kempingowa była de facto laminatową dostawką na zwykłym pickupie o bardzo prostych, wręcz prymitywnych kształtach. Miała trzy okna, dwa wywietrzniki i pojedyncze drzwi. Niewiele wiadomo o jej wyposażeniu, ponieważ fotografowano ją tylko z zewnątrz. Możliwe, że prototyp nie miał jeszcze wykończonego wnętrza. Fiat 125p pickup kamper pojawił się na wystawie „Warszawa XXX”, a potem słuch o nim zaginął. Kolejną próbę stworzenia zabudowy mieszkalnej do kanta podjął Niewiadów. Zbudowany w 1980 r. prototyp zachował się zasadniczo tylko w formie rysunków. Był nieco bardziej aerodynamiczny, głównie dzięki zastosowaniu pochylonego nosa zabudowy. Zabudowa z Niewiadowa o oznaczeniu N-249 miała trzy otwierane okna i podnoszoną klapę w suficie. Ten projekt również upadł, głównie ze względu na cenę takiego zestawu nieprzystającą do polskich realiów. Co ważne, konstrukcja z Niewiadowa była akcesorium do seryjnego kanta, co pozwoliło jej przetrwać.

fiat 125p pickup kamper

Fiat 125p pickup kamper na wyspach.

Jakiś czas temu Paul z grupy Facebookowej Cars You Don’t See Anymore odkopał prospekt firmy Madison’s oferującej zabudowy kempingowe „Freedom” do FSO 125p. Co ciekawe, Fiat 125p pickup kamper ze zdjęcia łudząco przypomina prototyp N-249. Niestety, nikt nie wie czy Brytyjczycy przejęli projekt, który w Polsce się nie przyjął, czy też sami skonstruowali łudząco podobną zabudowę. Faktem natomiast jest, że grupie Yanooshe udało się odnaleźć takie auto w całkiem dobrym stanie. Sam zakup wyglądał tak jak to najczęściej bywa z dziwnymi gratami. Ktoś zobaczył auto na podwórku i skojarzył, że jest grupa Polaków mieszkających na wyspach, którzy zbierają dziwne auta wyprodukowane w ojczyźnie. Dał znać, podesłał zdjęcia i uruchomił trybiki graciarskiej maszyny. Wkrótce Yanooshe dogadali się z synem pierwszego właściciela tego kampera, Louisem.

fiat 125p pickup kamper

Jak się okazało jego świętej pamięci tata kupił samo auto za około 2 tys. funtów, a zabudowa Freedom do niego kosztowała 3,5 tys. funtów, co może tłumaczyć jej mizerną popularność. Choć to auto z kabiną dwuosobową, pięć osób jeździło nim na wakacje do Hiszpanii dopóki kryzys mieszkaniowy nie zniszczył rodzinnego budżetu. Potem auto kręciło się jeszcze lokalnie po wyspach aż w końcu poszło w odstawkę. Jest częściowo zdekompletowane i porozkręcane w środku, właściciel zapewne chciał coś w nim poprawić, ale z jakiegoś powodu przerwał prace. Na szczęście odstawiając wóz na dłużej zalał cylindry i układ olejowy naftą, a auto nie stało w krzakach. Zresztą pierwszy właściciel kampera był miłośnikiem samochodów marki Fiat, poza 125p miał też kolekcję kilku innych, ciekawych modeli.

fiat 125p pickup kamper

Zaskakująco dobry stan pomimo lat postoju.

Pozakupowe mycie i oględziny pozwoliły ustalić, że Fiat 125p pickup kamper jest w bardzo dobrym stanie. Ma tylko śladowe oznaki korozji, a wnętrze zabudowy i kabina nie są prawie w ogóle zużyte. Licznik pokazuje zaledwie 8 tys. mil (ok 13 tys. km) i bardzo możliwe, że jeszcze się nie przekręcił. W końcu to auto mogło służyć tylko do wyjazdów na wakacje, które skończyły się po jednej dużej wyprawie. Silnik po usunięciu nafty i wlaniu oleju odpalił bez większych problemów, pracuje równo, nie dzwoni ani zaworami, ani panewkami. Powszechnie wiadomo, że motory 1.5 OHV po przebiegu w okolicach 108 tys. mil (173 tys. km) z definicji wydają już dziwne dźwięki i zazwyczaj wymagają remontu. Wygląda na to, że Yanooshom trafił się biały kruk, który dodatkowo w ogóle nie jest zużyty.

silnik 1.5 ohv

Fiat 125p trafił w dobre ręce i na pewno wróci na drogi. Dodatkowo być może dzięki staraniom jego nowych właścicieli uda się ustalić jaka była historia zabudowy N-249 i czy brytyjska „Freedom” faktycznie jest jej rozwinięciem. Tymczasem pozostaje się cieszyć, że kolejny dziwny grat został uratowany od zapomnienia.

Zdjęcia dzięki uprzejmości ekipy Yanooshe.

polonez caro
Część samochodów Yanooshów.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać