Wiadomości

Porada dnia: jeżeli wpadniesz kiedyś autem do stawu, to nie stawaj na szyberdachu

Wiadomości 09.02.2024 87 interakcji

Porada dnia: jeżeli wpadniesz kiedyś autem do stawu, to nie stawaj na szyberdachu

87 interakcji Dołącz do dyskusji

Porada dnia: jeżeli wpadniesz kiedyś autem do stawu, to nie stawaj na szyberdachu. Takie słowa kierujemy do was po zapoznaniu się ze zdarzeniem w Klementowicach. To właśnie tam w stawie wylądował biały SUV. 

Sytuacja miała miejsce w powiecie puławskim. 56-latek nie dostosował prędkości do warunków drogowych i stracił panowanie nad niemieckim pojazdem klasy premium. Był trzeźwy, ale to nie uchroniło go przed poślizgiem. Kierowca najpierw zjechał z drogi, a następnie wpadł do stawu. 56-latek oraz jego 61-letni pasażer nie doznali obrażeń. Naprawdę mieli sporo szczęścia, nawet po utopieniu BMW w wodzie podjęli niezbyt mądrą decyzję i stanęli na szklanym szyberdachu.

Wpadli autem do stawu

Policja twierdzi w swojej relacji, że panowie wyszli z samochodu przez szyberdach. Z kolei na zdjęciu widzimy, jak stoją na zamkniętym szyberdachu. A więc szyberdach był otwarty, a potem któryś z panów zdecydował, że musi go zamknąć – żeby było im wygodniej oczekiwać na pomoc. To nie była mądra decyzja. Szklany dach mógł popękać pod naporem masy ciała obu panów i wyrządzić im bardzo poważne obrażenia. Dlatego radzimy – jeżeli znajdziecie się w takiej sytuacji, to wybierzcie metalową powierzchnię.

Zdaniem hotvehs.com szklany dach może utrzymać ciężar około 55 do 90 kg, i to nawet w przypadku wielkich panoramicznych dachów. Z kolei taki normalny szyberdach powinien wytrzymać ciężar od 22 do 36 kg. Ciężko mi jednoznacznie ocenić jaki model BMW jest zanurzony w stawie, ale jest to prawdopodobnie X5 typoszeregu F15. Wartość maksymalnego obciążenia dachu dla tego modelu przewijająca się na forach to 100 kg i nie piszę tutaj obciążeniu dla szyberdachu, a dla całego dachu. Dlatego dwóch dorosłych facetów to zdecydowanie za dużo.

Ze zdjęć udostępnionych przez lubelską policję możemy zauważyć, że wyciągnięty pojazd wciąż ma cały szyberdach, a więc nic gorszego od samego wodowania się nie stało. Panowie nie ucierpieli w wyniku kolizji, ale względu na wychłodzenie organizmu trafili do szpitala.

Wpadli świeżo zakupionym autem do stawu

Szybka reakcja policji była możliwa, ponieważ jadący za SUV-em, inny kierowca natychmiast wezwał pomoc. Na miejscu okazało się, że białe BMW było świeżo zakupionym pojazdem. Niestety zamiast popisowej rundy przed sąsiadami skończyło się na marznięciu na dachu świeżo zakupionego BMW. Na miejsce udali się policjanci z jednostki w Kurowie, ale zadysponowano również ochotniczą i państwową straż pożarną oraz nawet Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno – Nurkowego  z Lublina. Strażacy pomogli mężczyznom wydostać się na brzeg i oddali obu panów w ręce ratowników medycznych. Nie byli pod wpływem alkoholu.

W ostatnim akapicie wpisu na policyjnej stronie pojawia się apel do kierowców o wolniejszą i ostrożniejszą jazdę. Zdaniem mundurowych zmienne warunki na drodze, opady śniegu, deszczu, śliska nawierzchnia i utrudniona widoczność powodują, że kierowcy tym bardziej powinni zachować ostrożność i dostosować prędkość do aktualnych warunków.

My dodamy do tego od siebie poradę dnia: jeżeli wpadniesz kiedyś autem do stawu, to nie stawaj na szyberdachu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać