Ciekawostki

W Gdańsku chcą likwidacji bezpłatnego parkingu. Miejmy te wybory już za sobą

Ciekawostki 07.03.2024 105 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 07.03.2024

W Gdańsku chcą likwidacji bezpłatnego parkingu. Miejmy te wybory już za sobą

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz07.03.2024
105 interakcji Dołącz do dyskusji

Chyba nie popełniam błędu pisząc „w Gdańsku chcą”? Przecież budżet obywatelski to okazja, by wypowiedzieli się mieszkańcy. Nawet jestem ciekawy, jak odniosą się do pomysłu, by zlikwidować miejsca postojowe urzędnikom.

Z ostatniej wizyty w Trójmieście zapamiętałem, żeby nigdy nie jechać do Gdańska samochodem. Tam się nie da parkować. To ostatnie jeżdżenie bez celu, z nadzieją w oczach, że ktoś tuż przede mną opuści swoje miejsc postojowe, dobrze zapadło mi w pamięć. Potem już korzystałem z SKM-ki. Mam wrażenie, że całe Trójmiasto to antysamochodowy spisek — nie ma tam, gdzie parkować, a jak jest, to trzeba za to słono płacić, nawet w weekendy. Tylko ludzie jakoś ciągle nie czują się zniechęceni do samochodów i biorą udział w tej zabawie. Miejsce parkingowe w garażu podziemnym, obok którego stawiałem auto w Sopocie, sprzedało się za 100 tys. zł i nikt nie wybrzydzał. Raz zaskoczył mnie darmowy parking w Gdyni, aż chodziłem i pytałem ludzi, czy to możliwe, że tu się nie płaci w sobotę. Nie dziwi mnie w ogóle, że ludzie mogą zazdrościć sobie miejsc postojowych. Szczególnie jeśli korzystają z nich urzędnicy.

Parking przeróbmy na park

Wśród gdańskich projektów złożonych w ramach budżetu obywatelskiego jeden jest poświęcony likwidacji darmowych miejsc parkingowych, a nie jak niesłusznie można byłoby się spodziewać, zbudowaniu nowych, żeby było gdzie parkować. Sprawa dotyczy bardzo konkretnego parkingu.

Nowy Ratusz w Gdańsku to pałacyk, który jest siedzibą Rady Miasta Gdańska. Towarzyszy mu parking na 50 miejsc postojowych, który jest dostępny dla urzędników i jest on dla nich bezpłatny. W pobliżu tego budynku parkowanie jest płatne. Złożony projekt zakłada likwidację parkingu, a zamiast niego rozszerzenie terenu pobliskiego skweru.

Autor projektu argumentuje, że urzędnicy zachęcają ludzi do jeżdżenia rowerami, a jest to przecież pojazd sezonowy i dojeżdża się zachlapanym błotem do pracy. Zmiana parkingu w skwer ma kosztować ponad 100 tys. zł.

Miasto likwiduje parkingi w mieście i zachęca do podróżowania komunikacją miejską. Pomóżmy urzędnikom świecić przykładem. Zamieńmy ich parking w park.

Absolutnie nie chodzi tu o to, żeby zrobić na złość urzędnikom. Tylko przypadkiem zbliżają się wybory samorządowe.

Parkowanie to wyzwanie:

Wybory to zbiór „nowatorskich” pomysłów

Autorem projektu jest przedsiębiorca, Radosław Smilgin, który jest też kandydatem do Rady Miasta Gdańsk. Na swojej stronie internetowej pozuje z kaskiem rowerowym. Jemu parking pod siedzibą rady może być niepotrzebny. Tylko co będzie, jak się ubłoci przed jej sesją? Nie on jeden w czasie wyborów samorządowych prezentuje nowatorskie pomysły, które mogą zainteresować kierowców.

Wczoraj kandydatka na stanowisko Prezydenta Warszawy, Magdalena Biejat ogłosiła, że powie, jak rozwiązać problem korków w mieście. Dziś na konferencji prasowej wyciągnęła kartę miejską, jako rozwiązanie. Żeby nie było korków nie należy jeździć samochodem, tylko komunikacją miejską. Gdyby tylko ludzie wcześniej wiedzieli, że rozwiązanie problemu korków jest tak proste, świat byłby lepszym miejscem.

Zdaniem kandydatki buspasy trzeba robić mądrze:

Miejmy już te wybory za sobą, może po nich uda się komuś wyrazić jakiś odrobinę bardziej konkretny plan na parkowanie, jeżdżenie samochodem i inne tego typu problemy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać