26.06.2020

Toyota szykuje kolejne auta elektryczne. Szkoda, że póki co nie dla Europy

U nas modele elektryczne wciąż są zbędne, bo Toyota zarabia na hybrydach.

Ale jak to kolejne, skoro jeszcze żadnego nie sprzedaje? Owszem, u nas nie sprzedaje, bo do spełniania obecnych norm emisji spalin wystarczą jej hybrydy. Zresztą, są badania na to, że Polacy niespecjalnie interesują się ekologicznością swoich pojazdów.

Za to w innych częściach świata już coś drgnęło

W Chinach Toyota sprzedaje elektrycznego C-HR-a i jego klona, model Izoa. W Japonii ma gotowego małego elektryka o długości 2,5 metra i zasięgu 100 km. A w chińskim biurze patentowym pojawiły się rendery kolejnych dwóch, oryginalnie stylizowanych modeli.

Wygląda na to, że oba będą crossoverami

To żadne zaskoczenie, patrząc na obecne trendy w modzie. Wielkość kół w proporcji do nadwozia podpowiadają, że mamy do czynienia z modelem kompaktowym i autem z segmentu D, możliwe, że nawet 7-osobowym.

W ubiegłym roku Toyota zapowiedziała 8 modeli elektrycznych do 2025 r.

Mają powstać na bazie nowej platformy przygotowanej z myślą o modelach elektrycznych – e-TNGA. Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, przygotowano ją do montażu akumulatorów o pojemności między 50 a 100 kWh, pozwalających na przejechanie od 300 do 600 km na jednym ładowaniu.

Samochody mają być napędzane jednostkami elektrycznymi o mocy od ok. 110 do 200 KM. Niewykluczone, że powstaną też modele w wersjach Gazoo Racing, które będą osiągały ok 400 KM. Według portalu insideevs.com modele z renderów wyjadą na ulice w 2022 r. i po debiucie w Chinach zaczną się pojawiać również na rynkach w innych częściach świata.