Technologie

Toyota chce oczyszczać powietrze z dwutlenku węgla. Stworzyła magiczny filtr

Technologie 28.02.2024 93 interakcje
Marek Stawski
Marek Stawski 28.02.2024

Toyota chce oczyszczać powietrze z dwutlenku węgla. Stworzyła magiczny filtr

Marek Stawski
Marek Stawski28.02.2024
93 interakcje Dołącz do dyskusji

Inżynierowie z kraju kwitnącej wiśni postanowili wytoczyć ciężkie działa w walce z dwutlenkiem węgla w atmosferze. Toyota skonstruowała filtr dwutlenku, który miałby oczyszczać atmosferę. Na razie działa są lekkie.

Inżynierowie Toyoty opracowali filtr, który miałby oczyszczać atmosferę z dwutlenku węgla. Zamysł brzmi naprawdę prosto. Filtr pobiera dwutlenek węgla z powietrza, następnie je skrapla wykorzystując ciepło samego silnika – czyli nie potrzeba do tego dodatkowej energii.

Ale dokładniej, to jak to działa?

Filtr składa się z katalizatora ceramicznego, powszechnie stosowanego w rurach wydechowych seryjnych samochodów, pokrytego pochłaniaczem dwutlenku węgla opracowanym przez Kawasaki.

Inny filtr znajduje się z przodu komory silnika, wzdłuż ścieżki, w której przepływa olej silnikowy i smaruje silnik.  Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że jest to miejsce, w którym występują wysokie temperatury. Jedną z właściwości absorbentu jest to, że uwalnia on dwutlenek węgla pod wpływem temperatur powyżej 60°C – oznacza to, że ​​ciepło wydzielające się z oleju silnikowego powoduje jednocześnie oddzielenie dwutlenku węgla. I to jest właśnie największa zaleta tego systemu – wszystko odbywa się w zamkniętym przepływie energii, bez potrzeby kolejnego jej źródła.

Uwolniony w ten sposób dwutlenek węgla przepuszcza się przez specjalny płyn regeneracyjny, gdzie wydzielają się pęcherzyki podczas rozpuszczania. Gdy filtr zostanie zanieczyszczony, zostaje on wymieniony i cykl oczyszczania rozpoczyna się od nowa.

Więcej o Toyotach przeczytasz tutaj:

Magiczny filtr dwutlenku węgla

Niestety, technologia wymaga jeszcze dopracowania, zanim pojawi się w seryjnych pojazdach Toyoty. Największą jej wadą jest niska wydajność – filtr zbiera zbyt mało węgla, aby zrównoważyć przeciętny silnik benzynowy i wymaga ciągłej wymiany. Toyota testowała taką technologię w najnowszej GR Corolli. Podczas 20 okrążeń (dystans 91 km) samochód z proekologicznym wynalazkiem przefiltrował około 20 gramów dwutlenku węgla. Dla porównania, średnia emisja dwutlenku węgla benzynowej GR Corolli na kilometr jest dziesięciokrotnie wyższa. Nie ma szans na wprowadzenie tej technologii do produkcji seryjnej w nieodległej przyszłości.

Toyota uważa, że pojazdy z napędem spalinowym i hybrydowym jeszcze nie znikną. Zdaniem inżynierów japońskiego giganta, właśnie wodór może uratować silniki spalinowe w samochodach sportowych. Aktualnie trwają prace nad prototypowymi GR Yarisem i GR Corollą z silnikami spalającymi wodór, które mają być bezemisyjne. Przy zastosowaniu filtra dwutlenku węgla (jeśli osiągałby zadowalającą skuteczność) emisja dwutlenku węgla przez takie samochody miałaby wartość ujemną. Cyk, pyk i nagle samochody nie trują. W teorii.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać