Wiadomości

Koniec obniżek, zrobi się drożej. Tesla podnosi ceny

Wiadomości 18.03.2024 72 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 18.03.2024

Koniec obniżek, zrobi się drożej. Tesla podnosi ceny

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk18.03.2024
72 interakcje Dołącz do dyskusji

Ta marka przyzwyczaiła klientów do promocji i wiecznych obniżek. Nadchodzi koniec sielanki, przynajmniej na pewien czas. Tesla podnosi ceny.

„Tesla obniża ceny”. Takie hasło mogliśmy w ostatnich miesiącach wielokrotnie przeczytać w różnych nagłówkach. Kwoty faktycznie ucinano z zapałem bliskowschodniego handlarza na targu. Przykładowo, w styczniu ceny Modelu Y spadły o 30-35 tysięcy złotych, czyli o około 13 procent. To sprawiło, że bazowa odmiana stała się dostępna za mniej niż 200 tysięcy złotych. Co to oznacza? Wiadomo – Tesla przestała kojarzyć się wyłącznie z drogim gadżetem, a zaczęła być realną alternatywą nie tylko dla innych aut elektrycznych, ale i dla modeli spalinowych. Klienci zaczęli zauważać, że mogą mieć Teslę za cenę dobrze wyposażonego auta kompaktowego marki popularnej.

Ale teraz Tesla podnosi ceny

Czy to koniec cenowego karnawału? Po fali obniżek (od czasu debiutu w 2021 roku auta tej marki właściwie ciągle stają się coraz tańsze i to pomimo wzrostów cen właściwie wszystkich innych aut na rynku) nadchodzi podwyżka. Przedstawiciele marki ogłosili ją – tu obędzie się bez zaskoczeń – na portalu X, czyli na dawnym Twitterze.

Na szczęście nie będzie spektakularna. Owszem, klienci będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni, ale wciąż ceny pozostaną groźnie korzystne. „Groźnie”, jeśli przypadkiem jesteście akurat producentem aut spalinowych.

tesla model y van

Tesla podnosi ceny – o jakim wzroście mówimy?

Równowartość 2000 euro w walucie lokalnej – oto, o ile droższy będzie Model Y. Być może podwyżki obejmą także inne modele i wersje Tesli. Podwyżka wchodzi w życie 22 marca, a sposobem na kupienie wozu jeszcze po starej cenie jest wysłanie zamówienia do końca tego tygodnia.

Według dzisiejszego kursu, 2000 euro to 8626 zł. Nie wiadomo jeszcze, czy podwyżka będzie wynosić dokładnie tyle. Zapewne wyniesie 8500, może 9000 zł. To oznacza, że podstawowa Tesla Model Y będzie kosztować nieco ponad 200 tysięcy złotych. Obecnie jej cena zaczyna się od kwoty 194 990 zł. Od tego można odliczyć jeszcze rządowe dopłaty.

Czytaj również:

Podwyżki cen w Tesli – dlaczego?

Tesla podnosi ceny także na wielu innych rynkach europejskich, w tym we Francji, Włoszech czy w Szwecji. Ceny na niezmienionym poziomie pozostaną prawdopodobnie np. w Niemczech czy w Norwegii. W Stanach Zjednoczonych szykuje się kolejna podwyżka cen w ciągu dwóch miesięcy – o kolejne 1000 dolarów.

Jaki jest powód podwyżek? Elon Musk cytowany przez Reutersa twierdzi, że chodzi o sezonowość popytu – czyli fabryka musi produkować wciąż tyle samo, by nie generować dodatkowych kosztów, ale klienci obecnie są nieco mniej skorzy do zakupów. Skoro tak, trzeba podnieść ceny, by wyrównać potencjalne straty. Mówi się też, że to może być „badanie rynku” przed debiutem odmiany Modelu Y po liftingu. Będzie nieco lepszy, więc być może konieczne okażą się niemiłe dla nabywców aktualizacje cenników.

Jak widać, ceny Tesli są dynamiczne niczym… Model S Plaid. Wciąż jest tanio, ale psychologiczna bariera dwustu tysięcy za model bazowy zostanie przekroczona. Cieszą się zapewne specjaliści od obliczania wartości rezydualnych. Wcześniejsze wieczne promocje doprowadzały ich i ich tabelki do wrzenia.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać