Nie dotykajcie tej dźwigni w Tesli. Samochód pobrał mu równowartość 54 tys. zł
Wiadomości 04.08.2021Właściciel Tesli stał się uboższy o 14 tys. dolarów, bo ktoś ruszył mu dwa razy dźwignią od zmiany kierunku jazdy.
A gdyby się okazało, że kliknąłem zły przycisk w samochodzie, to już całkiem byłbym zły, a przede wszystkim zdezorientowany. I taki pewnie był Dominic Preuss, gdy odkrył, że Tesla pobrała z jego konta 14 186,25 dolarów, bo jego teść coś kliknął.
FYI. If you double click the shift panel twice and accidentally engage the auto-pilot in Model 3, @Tesla will automatically charge you $14100 if you didn't previously purchase auto-pilot.
No password prompt. No CC challenge. Just $14K on the CC on file.
— Dominic Preuss 💉💉 (@deesix) July 27, 2021
Nie klikajcie w przełącznik zmiany kierunków jazdy
A już na pewno nie klikajcie, jeśli nie wykupiliście Autopilota i opcji Full Self-Driving. Są na świecie ludzie, którzy nie zamówili od Tesli tej funkcji. Takim jest/był Dominic Preuss. Pożyczył na chwilę auto teściowi, więc może ten do czegoś się nie przyznał, ale sprawę przedstawia tak, że poruszył dwa razy dźwignią do wyboru kierunku jazdy. Ten ruch włącza Autopilota, jeśli jest na pokładzie za niego zapłacono, kamery i czujniki na pokładzie są zawsze.
Tym razem miało być nawet lepiej. Nie wiem, czy Autopilot zaczął działać, ale na pewno właściciel został obciążony kwotą 14 tys. dolarów. Nie przyszedł żaden komunikat, ani prośba o akceptację kosztu, pieniądze zmieniły właściciela. Nie myślcie sobie, że dla przeciętnego Amerykanina to nic, żadna kwota i nawet tego nie zauważy. Tam wcale nie jest tak bogato, tam bida jest.
This was an innocent mistake with a very surprising outcome that was quickly fixed (assuming my refunds land on my Amex bill) by Tesla.
— Dominic Preuss 💉💉 (@deesix) July 28, 2021
Pieniądze zwrócono, ale niesmak pozostał
Pieniądze wróciły z powrotem na konto, ale otwarte pozostaje pytanie, jak to możliwe, że Tesla jest w stanie pobrać tak duże sumy z konta właściciela bez jego akceptacji. Znana była historia innego właściciela, który nigdy nie korzystał z aplikacji Tesli na smartfony, a i tak dokonał przez nią zakupów na 4 280 dolarów. Podobno stało się to przypadkiem, gdy wyjmował telefon z kieszeni.
Sprawa pobierającej pieniądze dźwigienki wygląda nieprawdopodobnie. Nawet jeśli teść zawinił nieco bardziej niż podwójne kliknięcie dźwigni, co przecież żadnym przewinieniem nie jest, to pozostaje sprawa łatwości przepływu pieniędzy, szczególnie w Tesli. Właściciel samochodu nie musi być jego kierowcą, a właściwie nie musi być kierowcą w ogóle. Tesle mają w przyszłości być armią robotaksówek. Wprawdzie najprawdopodobniej nie będą, ale trochę głupio by było, gdyby każdy pasażer mógł naklikać
Zdjęcie główne: JL IMAGES/Shutterstock.com