Wiadomości

Wyłupili Porsche oczy jak Jurandowi ze Spychowa. To okrutna praktyka

Wiadomości 25.01.2024 95 interakcji

Wyłupili Porsche oczy jak Jurandowi ze Spychowa. To okrutna praktyka

95 interakcji Dołącz do dyskusji

Widok tego Porsche Taycan Cross Turismo przeraża. Wygląda jak ofiara tortur, której wydłubano oczy (reflektory). Skojarzyło mi się to ze zdarzeniami opisanymi przez Henryka Sienkiewicza w Krzyżakach. Pamiętacie, co spotkało Juranda ze Spychowa?

Pamiętacie postać Juranda ze Spychowa? W powieści Krzyżacy był torturowany. Wypalono mu oko (drugie stracił wcześniej), obcięto prawą rękę oraz język. Wspominam to jako coś okropnego. Od razu skojarzyło mi się to z widokiem Porsche Taycan Cross Turismo w kolorze Mamba Green Metallic, któremu złodzieje wypruli reflektory.

Porsche Taycan skradzione reflektory

Kradzież reflektorów z Porsche nie jest niczym nowym, ale pierwszy raz widzę, żeby ktoś zrobił to tak brutalnie. Złodzieje rozprawili się z usuwaniem lamp w barbarzyński sposób. Oprawcy wyrwali je, otwierając przy tym przednie błotniki, jakby patroszyli ryby. Każdy z błotników najpierw rozcięli na pół, a potem wygięli blachy, żeby odsłonić elementy wewnętrzne. To niekonwencjonalny sposób uzyskania dostępu do wiązki elektrycznej oraz mocowań reflektorów, ale jak widać skuteczny. Nie było łatwo, ponieważ samochody Porsche od lat trawi plaga znikających reflektorów i inżynierowie, projektując nowe modele, robią pod górkę amatorom cudzej własności. To jednak wciąż za mało.

Skradzione reflektory w Porsche Taycan

Do patroszenia doszło najprawdopodobniej w nocy, kiedy pojazd stał zaparkowany przyj jednej z ulic w Dusseldorfie. Tam zastano o poranku okaleczony samochód, a jego zdjęcia pojawiły się na portalu Reddit. Podobno właściciele elektrycznych Porsche przeżyli traumę na widok oślepionego Taycana. Co ciekawe, złodzieje nie zabrali nic poza reflektorami. Nawet kół nie ukradli, a jedynie oczy. Portal Carscoops sprawdził, że matrycowe LED-y do Taycana kosztują w Stanach Zjednoczonych po 4390 dolarów za sztukę. Koszt pary w polskim ASO jest z pewnością liczony w dziesiątkach tysięcy złotych.

Odrobinę dziwi mnie zainteresowanie złodziei tymi elementami z Porsche. Reflektory już od dawna (tj. od czasów ksenonów) są sparowane w elektroniczny sposób z ECU. Nieprofesjonalnie wykonaną „korektę licznika” można było rozpoznać, zaczytując przebieg samochodu właśnie z reflektorów. W elektronice przednich lamp jest też z reguły VIN i łatwo ustalić pochodzenie takiego elementu. Po co więc je kraść, jeżeli nie da się ich sprzedać? Kiedyś chodziła plotka, że te reflektory są używane do naświetlania nielegalnych plantacji marihuany. Jeżeli tak faktycznie jest, to zgodność VIN-u i przebiegu nie ma żadnego znaczenia.

Fot. Reddit

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać