Wiadomości

Do 5 lat więzienia za kilkadziesiąt złotych oszczędności. Lepiej pójdź do urzędu i ogarnij tablice

Wiadomości 14.03.2023 139 interakcji

Do 5 lat więzienia za kilkadziesiąt złotych oszczędności. Lepiej pójdź do urzędu i ogarnij tablice

Piotr Barycki
Piotr Barycki14.03.2023
139 interakcji Dołącz do dyskusji

Posiadacze przyczep, bagażników rowerowych na hak i ci, którzy po prostu zgubili tablice rejestracyjne – kombinacje i tzw. tablice kolekcjonerskie przestają się opłacać. Kilkadziesiąt złotych może i zostanie w kieszeni, ale konsekwencje mogą być opłakane. Na szczęście jest na to sposób – i sam z niego skorzystałem. 

Aktualizacja: w pierwotnej wersji tekstu pojawił się błąd. Przepis miał początkowo wejść w życie 14.03.2023. Ostatecznie jednak jego wprowadzenie w życie przesunięto na październik. Macie więc jeszcze czas na wymianę tablic. 

Tak, tu nie ma błędu. Za korzystanie z podrobionych tablic rejestracyjnych – nawet jeśli będą na nich te same dane, co na oryginalnych – grozi do 5 lat więzienia. I będzie z tym sporo zamieszania – nie tylko dla tych, którzy zapomnieli zamówić prawdziwą tablicę rejestracyjną na bagażnik rowerowy na hak.

Tablice kolekcjonerskie – co się zmieniło?

Kodeks karny. Z nowelizacji najbardziej w tym kontekście interesuje nas artykuł 306c:

Art. 306c. 1. Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, albo w celu użycia za autentyczną tablicę rejestracyjną pojazdu mechanicznego podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

oraz jego punkt drugi:

Tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego nieprzypisanej do pojazdu, na którym ją umieszczono, albo używa jako autentycznej podrobionej lub przerobionej tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego.

Oczywiście w żaden sposób te dwa punkty i jeden artykuł nie zabraniają zakupu, sprzedaży czy produkcji tablic kolekcjonerskich w takiej formie, jak do tej pory. O ile produkujący i kupujący udowodnią, że nie planowali jej wyprodukować i kupić w celu użycia jako prawdziwej tablicy rejestracyjnej. Jeśli ktoś chce sobie umeblować warsztat czy salon tablicami kolekcjonerskimi – proszę bardzo.

Ale wynikają z tego co najmniej dwie ważne sprawy.

Twoja tablica kolekcjonerska na bagażnik rowerowy może cię zaprowadzić do więzienia.

Nie dotyczy to oczywiście bagażników, które nie zasłaniają tablicy, ale w przypadku większości tych montowanych na hak – o niezasłanianiu nie ma mowy. Jeszcze kilka lat temu w ogóle nie przewidywano wydawania trzeciej tablicy rejestracyjnej do takich zastosowań, więc ludzie radzili sobie tak, jak mogli – i można przyjąć, że spora część, nawet po zmianach w przepisach, dalej korzysta z takich tablic, bo je ma. 

Jeśli więc faktycznie ktoś jeździ z tak podrobioną tablicą – najwyższy czas na zmianę na oryginalną, najlepiej jeszcze przed kolejnym wyjazdem z bagażnikiem. Inaczej niestety w pełni podpadamy pod artykuł 306c z kodeksu karnego, bo wprawdzie nie dokonujemy żadnego zaboru, ale jak najbardziej korzystamy z podrobionej tablicy rejestracyjnej. Czy policja będzie za to faktycznie pakować do więzienia każdego użytkownika bagażników rowerowych – to się jeszcze okaże.

Zgubiona tablica? Też nie ma co oszczędzać.

Również znany motyw zakupu tablicy kolekcjonerskiej – podróbka jest zdecydowanie tańsza od oryginału, wszystko załatwiamy online i tablicę przynosi nam kurier pod same drzwi. Zdecydowanie łatwiejsze i wygodniejsze rozwiązanie niż to oferowane oficjalnie przez nasz kraj.

Niestety również i w tym przypadku podpadamy pod ten sam artykuł i grozi nam dokładnie ta sama kara.

Podróbki tablic w komisach? Też możemy mieć wielki problem.

„Można wracać na kołach” – w przypadku takiej informacji w ogłoszeniach o sprzedaży samochodu trzeba się dobrze dopytać, czy faktycznie można, czy ryzykujemy, że do domu na dobrą sprawę nie dojdziemy, a jeśli tak, to na krótko, bo potem będziemy musieli swoje odsiedzieć. Nie ma przy tym większego znaczenia, z jakiego kraju podchodzi taka podrobiona tablica rejestracyjna – jeśli dopuszcza do poruszania się pojazdu po Polsce, dalej podpada pod ten sam artykuł.

To samo zresztą dotyczy jazdy samochodem na tablicach rejestracyjnych pochodzących z innego pojazdu, więc i takie przekładki odpadają.

Co robić, jak żyć i jeździć? I jak wyrobić dodatkowe tablice rejestracyjne albo wtórniki?

Niestety opcja jest tylko jedna – trzeba wyrobić dodatkowe tablice rejestracyjne, a to oznacza wycieczkę do urzędu i zostawienie tam odpowiedniej kwoty. Sam ostatnio przechodziłem ten proces (bagażnik rowerowy na hak) i miałem napisać z tego osobny tekst, ale… kompletnie nie ma o czym pisać.

Wniosek do wypełnienia jest banalnie prosty, trzeba mieć ze sobą tylko podstawowe dokumenty (dowód rejestracyjny i osobisty), wydanie trzeciej tablicy kosztuje kilkadziesiąt złotych, a całą sprawę – wliczając odbiór gotowej tablicy – udało mi się załatwić w równiutki tydzień.

Jedyne, na co można narzekać to fakt, że nie da się tego załatwić online i wybrać się do urzędu tylko po to, żeby odebrać fizyczne tablice – przez to mamy dwa dni wyjęte z życia na urzędowanie, co bez wątpienia przyczynia się do popularności tablic kolekcjonerskich. Szkoda, że przed wprowadzeniem nowych przepisów w życie nikt nie zadbał o to, żeby ludziom po prostu nie chciało się oszukiwać.

Ach, no i pamiętajcie, żeby nawet mając komplet oryginalnych rejestracji – montować je dobrze.

Czytaj również:

Widzisz przed sobą taką tablicę rejestracyjną? Lepiej uważaj

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać