Wiadomości

„Ta maszyna zabija dzieci” – aktywiści napisali to na SUV-ach. Kupujcie mocne sedany

Wiadomości 07.04.2023 43 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 07.04.2023

„Ta maszyna zabija dzieci” – aktywiści napisali to na SUV-ach. Kupujcie mocne sedany

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk07.04.2023
43 interakcje Dołącz do dyskusji

Aktywiści wcześniej spuszczali powietrze z opon w SUV-ach, a teraz przeszli do sprayowania napisów na karoserii. Sześć wozów w Bristolu zostało „oznaczonych” napisem „Ta maszyna zabija dzieci”.

„This machine kills kids”, czyli „Ta maszyna zabija dzieci”. Takie napisy znaleźli na swoich samochodach w poniedziałkowy poranek właściciele spalinowych SUV-ów zaparkowanych w brytyjskim Bristolu. Dokładniej – w jego najdroższej dzielnicy willowej, Clifton. Ucierpiało sześć samochodów.

Wcześniej aktywiści spuszczali powietrze z opon

Grupa pod nazwą „The Tyre Extinguishers” zasłynęła z niedawnej akcji spuszczania powietrza z kół dużych, ciężkich i drogich aut. Teraz przedstawiciel grupy poproszony o komentarz przez portal Bristol Live powiedział, że jego inicjatywa nie ma nic wspólnego z aktami wandalizmu w Bristolu, ale że „kocha je” i ma nadzieje, że inni również pójdą w ślady ich autorów.

Jak ustalono, aktywiści dostali się na osiedle około godziny drugiej w nocy (ciekawe jakim środkiem transportu!). Jak uznali, „lepiej aby samochód mógł jeździć, ale by właściciel najadł się nieco wstydu” (jak mówił jeden z aktywistów cytowanych przez Bristol Live).

„Ta maszyna zabija dzieci” – taki napis znalazł m.in. właściciel małego Range Rovera

W artykule na ten temat widać fragment osobliwie „przyozdobionego” Range Rovera Evoque. Nie wiadomo, jakich marek były pozostałe samochody, na których pojawiły się napisy.

O ile grupa, która zajmowała się spuszczaniem powietrza z kół zostawiała zwykle za wycieraczką wiadomość wyjaśniającą właścicielom motywy postępowania („zrobiliśmy to, ponieważ jeżdżenie twoim wielkim samochodem po mieście niesie za sobą wielkie konsekwencje dla innych”), o tyle tutaj obyło się bez takich subtelności. Cytowany przez media właściciel jednego z SUV-ów przyznał, że katastrofa klimatyczna to „poważny problem”, ale zaznaczył, że tego typu akcje „zniechęcają ludzi do aktywistów”.

Aktywiści wybrali SUV-y – ale czy słusznie?

Akurat nowy i wyposażony w spełniające odpowiednie, surowe i najświeższe normy Evoque nie jest najlepszym przykładem wielkiego, trującego SUV-a. Rozumiem jeszcze oburzenie w przypadku wpychającego się do centrum miasta dużego Range Rovera, ale Evoque to wóz długości Opla Astry.

Aby uniknąć gniewu aktywistów i nie zobaczyć pewnego dnia napisu „Ta maszyna zabija dzieci” na waszym wozie, warto kupować modele z niższym nadwoziem. Typ silnika i jego pojemność nie ma znaczenia, liczy się tylko prześwit. To zabawne – Evoque ze 160-konnym motorem „zabija dzieci”, ale gdyby ktoś postawił na bristolskim osiedlu Mercedesa C 63 AMG z wielkim V8 albo BMW M550d z gigantycznym dieslem, aktywiści przeszliby obok obojętnie.

Morał jest jeden – sleepery rządzą. A napis „Ta maszyna zabija dzieci” na aucie to jeszcze nie koniec świata. Wygląda całkiem stylowo. Nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś specjalnie chciał go mieć na karoserii swojego wozu, żeby wyjść na takiego „krawędziowego”. Może właśnie wymyśliłem – na spółkę z aktywistami – nowy trend w tuningu? Takie naklejki mogłyby się sprzedawać.

Czytaj również:

Spuszczają powietrze w opon w SUV-ach. „To nic osobistego”

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać