Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Stworzyli sugerowany przejazd rowerowy. Przed użyciem zapoznaj się z regulaminem

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 13.11.2023 49 interakcji

Stworzyli sugerowany przejazd rowerowy. Przed użyciem zapoznaj się z regulaminem

Piotr Barycki
Piotr Barycki13.11.2023
49 interakcji Dołącz do dyskusji

Mamy już sugerowane przejścia dla pieszych, ale najwyraźniej w niektórych polskich miastach to nie wystarczyło. Dlatego też w Opolu powstał… sugerowany przejazd rowerowy. Z całkiem rozbudowanym regulaminem.

I nie, nie jest to rozwiązanie tymczasowe. Jeśli wierzyć wpisowi Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu, jest to rozwiązanie docelowe, będące „kolejnym krokiem ku podniesieniu bezpieczeństwa”. Ciekawe, przyznaję.

📣Tablice informacyjno-edukacyjne zostały zamontowane przy skrzyżowaniu ulic Luboszyckiej i Nysy Łużyckiej🚴🚴‍♂️Ich…

Posted by Miejski Zarząd Dróg w Opolu on Friday, November 3, 2023

Co właściwie ciekawego wydarzyło się w Opolu?

Jak to w Opolu zazwyczaj – nic. Przebudowano – zgodnie z wpisem MZD – drogę, a wraz z nią prawdopodobnie zbudowano albo przebudowano drogę dla rowerów. Dlaczego idzie jak zwykle szalonym wężykiem – to zostawmy na inną okazję. Dlaczego dla odmiany jezdnie mają wjazdy i zjazdy jak na autostradzie – też może pomińmy. Dlaczego powstały jakieś losowe 3 metry chodnika, które nie wiadomo do czego służą – niech na razie też zostanie tajemnicą.

Problem, który pojawił się po przebudowie, był inny – droga dla rowerów w nieuchronny sposób zmierzała do tego, żeby przeciąć jezdnię, czyli trzeba byłoby zrobić przejazd dla rowerów, na którym rowerzyści mieliby pierwszeństwo. Najwyraźniej ze względów bezpieczeństwa nie można było do tego dopuścić, dlatego wybrano inną opcję, która pozwoliła zaoszczędzić trochę na farbie.

Zamiast przejazdu – tablica. I gotowe.

Tablica, ozdobiona naklejkami udającymi znak B-20, informuje w formie dość rozwlekłej, że skrzyżowanie odwołuje drogę dla rowerów, a rowerzysta poruszający się tą trasą musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom. MZD w swoim wpisie na Facebooku dodaje nawet, że na tym skrzyżowaniu (?) samochody mają „bezwzględne pierwszeństwo”, a przejazd „ma charakter sugerowany”.

I tutaj można zadawać pytania, na które nie dostaniemy raczej satysfakcjonującej odpowiedzi.

Po pierwsze – dlaczego MZD nie wspomniało w swoim wpisie o innych uczestnikach ruchu niż kierujących samochodami? Czy w takim razie motocykle nie mają już bezwzględnego pierwszeństwa?

Po drugie, aczkolwiek drobne – skoro droga dla rowerów w tym miejscu się kończy (treść tablicy jest akurat zgodna z przepisami, przynajmniej w pierwszym zdaniu), to dlaczego przy samej krawędzi jezdni nagle się rozszerza? Rozsądniej byłoby to zrobić na odwrót.

I po trzecie:

Czy tak w ogóle można? I kto faktycznie ma pierwszeństwo?

Po kolei:

Tak, skrzyżowanie z drogą publiczną znosi znak C-13 (rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych, 37.2.1), co oznacza, że w tym miejscu faktycznie droga dla rowerów się kończy i wjazd na jezdnię oznacza włączanie się do ruchu (Prawo o Ruchu Drogowym, Oddział 2, Art. 17.1.3a) oraz konieczność zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa innym pojazdom lub uczestnikom ruchu (Prawo o Ruchu Drogowym, Oddział 2, Art. 17.2).

Treść tabliczki jest więc co do zasady zgodna z przepisami, chociaż dość szalone jest zakładanie, że ktokolwiek zdąży ją przeczytać. Skoro już postanowiliśmy ustawić znak dla przypomnienia przepisów, to dużo rozsądniejsze byłoby przepchnięcie w tym miejscu pomysłu ustawienia po prostu znaku A-7. Można twierdzić różne rzeczy, ale akurat znaczenie tego znaku jest dla właściwie wszystkich uczestników ruchu drogowego oczywiste i nie wymaga zapoznawania się z czymś, co przypomina regulamin przejazdu.

Do tego A-7 (który jak najbardziej można stawiać na przecięciu się kierunków ruchu), nie pozostawiałby żadnych wątpliwości co do pierwszeństwa. Tutaj natomiast natychmiast pojawiły się dyskusje, czy wyżej stoi przepis o tym, że włączając się do ruchu, należy ustąpić wszystkim, czy może art. 27.1a, zgodnie z którym kierujący skręcający w drogę poprzeczną musi ustąpić kierującemu rowerem, który jedzie tą drogą – lub jej inną częścią – na wprost. Na dobrą sprawę można się spierać, czy ten fragment, po którym przejeżdża rowerzysta, jadąc prosto, jest w ogóle częścią drogi, którą opuszcza kierujący pojazdem. Byłbym skłonny zgodzić się z opcją, że nie.

Trochę za dużo pytań, biorąc pod uwagę fakt, że tabliczka może w pewnym stopniu opisuje stan prawny, ale w żaden sposób prawa nie ustala. Zresztą MZD sam napisał, że tabliczka ma charakter informacyjno-edukacyjny.

A jak to powinno wyglądać?

Można zadać inne pytanie – czy ktoś zgodziłby się, żeby tak było oznaczone skrzyżowanie dwóch zwykłych dróg czy jezdni. Odpowiedź jest prosta: nie. Znaki – ok. Sygnalizacja – ok. Proste zasady ogólne w przypadku skrzyżowania o mniejszym natężeniu ruchu – ok. Tabliczka informacyjno-edukacyjna, która nie do końca rozwiewa wątpliwości, a powoduje kolejne – no raczej nie.

Albo więc zaczynamy traktować rowerzystów jak normalnych uczestników ruchu i tak znakujemy przecięcia się dróg dla rowerów z jezdniami, albo dalej bawimy się w tak kreatywne podejście do bezpieczeństwa i traktowanie ich jak „w sumie takich trochę szybszych pieszych”. Swoją drogą – piesi tutaj też dostali swoje przejście sugerowane, przez dwie jezdnie i to o takiej geometrii. Niesamowity wkład w bezpieczeństwo ruchu drogowego, podziwiam.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać