Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Pojemność motocykla się nie liczy. Moto terror można robić na wszystkim

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 31.07.2023 217 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 31.07.2023

Pojemność motocykla się nie liczy. Moto terror można robić na wszystkim

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz31.07.2023
217 interakcji Dołącz do dyskusji

Stunt na 125 jest możliwy, nawet w ruchu ulicznym. Mieszkaniec Stanina k. Łukowa zamyka usta niedowiarkom.

Motocykle o pojemności silnika 125 ccm są wystarczające. Poziom bezpieczeństwa na drogach mocno by wzrósł, gdyby zakazano sprzedaży i użytkowania jednośladów z wyższą pojemnością. Jeszcze tylko ograniczenie mocy, tak dla pewności i już byłoby dużo mniej wypadków. Można opowiadać różne bzdury na temat braku torów, albo nie wiem, czego tam jeszcze, ale wielu motocyklistów robi sobie krzywdę na własne życzenie. Z pojemnością 125 ccm dojedzie się wszędzie i jeszcze będzie czas widoczki podziwiać. To po co więcej?

Przedstawianie takiego punktu widzenia wyszłoby mi świetnie, ale niestety nadeszły wieści z Łukowa. Ktoś bardzo chciał udowodnić, że motocykl 125 to prawdziwy potwór.

Stunt na 125 po łukowsku

18-latek ze Stanina otrzymał 30 punktów karnych. Jeździł sobie po Łukowie na jednym kole, tym z tyłu. Mieszkańcom Łukowa nie spodobał się ten pokaz, bo zaczęli słać zdjęcia na skrzynkę mailową policji. Łukowska drogówka sprawdziła zapis z monitoringu miejskiego i ustalili, do kogo należy motocykl.

Nie trzeba dodawać, że była to Honda, bo Hondy są najszybciejsze, a Hondy CBR125 to już w ogóle. Policjanci ustalili, że nastolatek nie przejmował się ruchem ulicznym, tylko wielokrotnie stawiał motocykl na koło. Zatrzymany już 18-latek nie wytłumaczył swojego zachowania. Dostał mandat, 30 punktów karnych i jeśli chce znowu poruszać się po drodze motocyklem, będzie musiał ponownie zdać egzamin na kategorię A1. Policja ku przestrodze opublikowała film z jego wyczynami.

Utrata prawa jazdy kategorii A1

Nie zamierzam bronić tego kaskadera, ale sam fakt, że w ogóle posiadał odpowiednią kategorię prawa jazdy, zasługuje na pochwałę. Posiadanie uprawnień na motocykl, na którym się jeździ, nie jest u nas traktowane jako konieczność, przez jeżdżących oczywiście. Nie mam w ogóle stosunku emocjonalnego do jego wyczynów, ani do wysokości kary. Mógłby równie dobrze dostać tylko 19 punktów karnych i dalej cieszyć się prawem jazdy. Podejrzewam, że nie bardzo zdawał sobie sprawę z tego co czyni, a konkretnie z tego, że można za jazdę na tylnym kole dostać mandat. Musiał być nieźle zaskoczony.

policja Łuków
Źródło: policja

Jest to czyn niebezpieczny, bo mógł komuś zniszczyć samochód, a sobie coś połamać. Przy odrobinie pecha, mógł też komuś innemu zrobić krzywdę, nie tylko sobie. Podejrzewam jednak, że było to mało prawdopodobne. Jeśli już nauczył się podrywać koło na motocyklu tej pojemności, to pewnie jakieś umiejętności posiadał, które pozwalały mu nie wpaść w botanikę. Jego wyczyn ma niespodziewany pożytek. Udowadnia potencjalnym klientom na motocykle, że nie trzeba przejmować się pojemnością. Nie jest ona ograniczająca, prawo jazdy można stracić na wszystkim.

Podejrzewam też, że mieszkańców Łukowa i okolic trapi dużo większa liczba motocyklistów, na dużo mocniejszych maszynach. Tak jest praktycznie w każdym mieście i słychać ich głównie latem, bo oni nie mają torów. Choć tak naprawdę to wiadomo, czego nie mają i nie da się tego zbudować ani kupić. Ale może faktycznie był małym siewcą moto terroru i nawet swoją 125-tką dał się już mieszkańcom we znaki. Dobrze, że chociaż tego pirata drogowego udało się zatrzymać. Dobrze, prawda? I że ta kara taka solidna.

Czytaj dalej:

Ej, młody, chcesz prawo jazdy kategorii AM? Dowiedz się ile kosztuje, do czego uprawnia i jak je zdobyć

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać