Ciekawostki

Stacje benzynowe i tankowanie w USA – pewnie rzeczy u Wujka Sama wyglądają zupełnie inaczej

Ciekawostki 08.08.2023 166 interakcji

Stacje benzynowe i tankowanie w USA – pewnie rzeczy u Wujka Sama wyglądają zupełnie inaczej

166 interakcji Dołącz do dyskusji

Stany Zjednoczone słyną z tego, że ich obywatele lubią samochody z ogromnymi silnikami benzynowymi. Mówi się, ze tak jest, bo Amerykanie mają dostęp do taniego paliwa. Sprawdziłem, jak w praktyce wygląda tankowanie w USA i czym różni się o tego, co znamy z Europy.

Zapewniam was, że jeżeli nie byliście nigdy w USA, a tak jak ja, kochacie samochody i dużo jeździcie, to będzie ciekawi, czym różnią się zwyczaje na stacjach benzynowych. Moje spostrzeżenia pochodzą ze wschodniego wybrzeża Florydy, które zjeździłem od Key West do Cape Canaveral.

Tankowanie w USA

Moje pierwsze tankowanie w USA

Wyglądało tak, że podjeżdżając na stację, byliśmy świadkami bójki pomiędzy dwoma obywatelami USA o różnym pochodzeniu etnicznym. Nie zraziłem się. Zatrzymałem auto obok wolnego dystrybutora. Był na nim czytnik do kart płatniczych, więc próbowałem zapłacić przy pompie. Niestety bezskutecznie (nie polecam – o tym niżej) i bank zablokował mi 175 dol. Trwało to chwilę, a bójka 10 m dalej wciąż trwała i w obawie, że któraś ze stron wyciągnie broń, odjechałem na bok. Tam nieomal rozjechałbym bezdomnego, który leżał przy ścianie stacji benzynowej pod brudnym materacem – zauważyłem go w ostatniej chwili.

Zrobiłem kółko i podjechałem pod dystrybutor ponownie. Było już po bójce, więc mogłem w spokoju poprosić o pomoc. Przyjazny Amerykanin tankujący motorówkę na lawecie pokazał mi „co i jak” – proces jest odwrotny do europejskiego, o czym poniżej. Podczas całego tego zamieszania po terenie stacji benzynowej przechadzały się kury i koguty. Jedna z nich prowadziła pisklęta i lawirowała między kołami podjeżdżających samochodów – nie wiem, jakim cudem te kurczaczki jeszcze żyły. Moje pierwsze tankowanie w USA było bardzo groteskowym przeżyciem. Po tej przygodzie pomyślałem, że jestem na dzikim zachodzie.

Tankowanie w USA

Co można zatankować w USA?

Tutaj pojawia się pierwsza duża różnica. Przy „normalnych” dystrybutorach nie ma oleju napędowego. Są za to (najczęściej) aż cztery odmiany benzyny: Regular 87, Plus 89, Premium 91 oraz Ultra 93. Różnią się one między sobą liczbą oktanową, dodatkami oraz oczywiście ceną. Ja poruszałem się Nissanem Sentrą z 2022 r. i zgodne z zaleceniem wypożyczalni tankowałem najtańsze paliwo Regular. A co z dieslem? Najczęściej przy odrębnych dystrybutorach, nie na każdej stacji.

Tankowanie w USA

Ceny paliw w USA

Jak już wiecie, w Stanach można zatankować kilka różnych rodzajów benzyny. Każda z nich może mieć inną cenę. Zwykle ceny są wyświetlone na dystrybutorach, na przyciskach do wyboru paliwa. Ceny nie są odgórnie regulowane i różnią się między poszczególnymi stacjami. Podane są w dolarach i jest to koszt jednego galona, a nie litra – jeden galon to 3,78541178 litra. Przeliczanie cen podczas mojego pobytu szło mi dość łatwo, ponieważ ceny oscylowały pomiędzy 3,3 a 3,9 dol. za galon. Wiedząc, że przy cenie 3,78 dol. jeden litr benzyny kosztuje dokładnie dolara, łatwo na szybko szacować cenę. Obecnie średnia cena w Miami z ostatniego miesiąca to 3,66 dol.

Jak przebiega tankowanie w USA?

Zacznę może od tego, do czego przywykliśmy w Polsce. U nas (na większości stacji) najpierw nalewa się paliwo do samochodu, a potem idzie do kasy zapłacić – to bardzo wygodne rozwiązanie dla klientów. W USA tak nie ma – pomimo niższych cen, system jest stworzony inaczej i bazuje na zasadzie ograniczonego zaufania. Tankowanie odbywa się na zasadzie predoładowania. Najpierw należy podać kwotę i zabezpieczyć środki. Można to zrobić przy dystrybutorze, korzystając z terminala na karty lub płacąc z góry w kasie. Dopiero jak zapłacimy, uruchamiamy pompę poprzez wybór paliwa, co robi się naciśnięciem przycisku na dystrybutorze.

Tankowanie w USA

Osobiście nie polecam terminala na dystrybutorze – próbowałem dwa razy i za każdym razem moja transakcja została z góry odrzucona, ale… w obu przypadkach stacja benzynowa zablokowała mi 175 dol. na koncie. Za pierwszym razem pieniądze odblokowano po 3 dniach, ale za drugim razem czekałem kilka tygodni. Tak więc w praktyce, co z resztą robią prawie wszyscy, należy najpierw zapłacić w kasie – wskazać dystrybutor oraz kwotę. Ja płaciłem kartą. Nie znałem swojego auta i oczywiście na początku przestrzeliłem i nie wykorzystałem całej kwoty. Nie było to problem, ponieważ stacja benzynowa obciążyła mnie faktyczną wartością zatankowanej benzyny, a nie tym co deklarowałem.

Co jeszcze można kupić na stacji benzynowej w USA?

Wszystko, ale więcej. Amerykańskie stacje benzynowe uginają się od lodówek z alkoholem, hot-dogów, dystrybutorów z kawą czy słodyczy. Różnica jest taka, że (według moich obserwacji), stacje benzynowe w USA nie są drogie. Ogromny kubek kawy kosztuje 1,5-2 dol. – tyle samo hot-dog. Co ciekawe, amerykańską czarną kawę najczęściej leje się gotową z takich gorących czajników wyposażonych w kranik. Z kolei zimne napoje mają ogólnodostępne dystrybutory – zupełnie jak w niektórych polskich fast foodach. Napój wlewamy do kubka-wiadra o dużej pojemności – największe mają ponad 2 litry. Koszt? Niecałe dwa dolary.

Czy stacji benzynowych w USA jest dużo?

Oczywiście, że tak, ale również w Polsce liczba punktów tankowania jest zatrważająca. Od strony klienta, rzekłbym, że w praktyce zagęszczenie jest porównywalne.

Czy na stacjach benzynowych są myjnie, odkurzacze i kompresory?

Praktycznie na każdej stacji jest kompresor. Niestety są one płatne. Skorzystanie ze sprężonego powietrza kosztuje ok. 1,5 dol. Część placówek wyposażona jest również w odkurzacze, często zintegrowane z kompresorem. Tutaj chyba nikogo nie zdziwi, że one również wymagają opłaty. Koszt to ok. 1,5 dol. za 5 min. Ostatnia sprawa to myjnie – tych często po prostu nie ma. W USA myjnia samochodowa traktowana jest jako osobna placówka, ale oczywiście zdarzają się stacje z myjniami.

Czy tankowanie w USA może być niebezpieczne?

Ten temat zostawiłem na koniec. Nic złego mi się nie stało, ale mimo to nie czułem się zbyt pewnie. Po pierwsze przygoda z bójką przy tankowaniu od razu uczuliła mnie, że nigdy nie wiadomo. To jednak nie wszystko. Po kilku dniach za kierownicą, gdy czułem się już pewnie, zjechałem na przypadkową stację w Little Havana po coś do picia. Ku mojemu zdziwieniu to miejsce wyglądało jak z filmów o najgorszych dzielnicach amerykańskich miast. Dość powiedzieć, że kasjerki pracowały za kuloodporną szybą i mimo że byłem w środku pomieszczenia to i tak musiałem podawać im produkty przez niewielką szczelinę w zamontowanym dookoła nich szklanym kiosku. Tak sobie myślę, ze jeśli pracownicy i utarg zamykany jest w szklanej celi, to chyba jednak jakieś zagrożenie istnieje…

Tankowanie w USA

Te dwie zasady ułatwią Wam tankowanie w USA

Jak będzie kiedyś tankować w USA, to po prostu pamiętajcie o dwóch prostych zasadach. Po pierwsze, należy wiedzieć, którą benzyną karmić samochód – zła wartość oktanowa może być szkodliwa dla silnika. Po drugie, pamiętajcie – najpierw płacimy (polecam w kasie), potem lejemy. Cała reszta to bułka z masłem, o ile oczywiście nie nie będzie bijatyk, strzelanin, napadów i strzykawek.

Zdjęcia: Projekt Chrome1600

Czytaj dalej:

Oto galeria niepostaranych zdjęć motoryzacyjnych z USA, czyli projekt Chrome1600

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać