Wiadomości

Skoda ujawnia szczegóły nowej Fabii. Urośnie o 11 cm i dostanie 1.5 TSI

Wiadomości 25.02.2021 67 interakcji

Skoda ujawnia szczegóły nowej Fabii. Urośnie o 11 cm i dostanie 1.5 TSI

Piotr Barycki
Piotr Barycki25.02.2021
67 interakcji Dołącz do dyskusji

Skodzie najwyraźniej znudziły się wycieki zdjęć zamaskowanych egzemplarzy, więc… udostępniła swoje. Przy okazji zdradziła oficjalnie część specyfikacji najnowszej Fabii.

Oczywiście zdjęcia przedstawiają w dalszym ciągu auto w maskowaniu producenta, ale potwierdzają mniej więcej to, co wi(e)dzieliśmy już wcześniej:

skoda fabia iv

I tu:

skoda fabia iv

I jeszcze tył:

skoda fabia iv

I jeszcze pełna galeria dla zaintersowanych:

A skoro część obrazkową mamy za sobą, można przejść do kluczowych spraw.

Po pierwsze – znamy wymiary nowej Fabii

Nowa generacja znacząco urośnie na tle poprzednika. Na długość będzie mierzyć aż 4,1 m, co oznacza wzrost o 11 cm. Auto będzie też miało 1,78 m szerokości, wysokość równą 1,46 m i rozstaw osi na poziomie 2,56 m. Czyli prawie cały wzrost długości przełożył się na zwiększenie przestrzeni między osiami – różnica w tym miejscu wynosi bowiem 9,4 cm.

Przy okazji – i to znacząco – urósł też bagażnik. Do tej pory oferował 330 l, natomiast teraz będzie mógł się pochwalić pojemnością na poziomie 380 l (!). Po złożeniu kanapy dostaniemy natomiast eleganckie 1190 l.

Co ciekawe, Skoda zapewnia, że mimo znaczącej zmiany rozmiarów, masa auta nie uległa zmianie.

Po drugie – znamy platformę nowej Fabii

Ale to akurat nie jest wielkim zaskoczeniem. Od dawna wspominano o tym, że Fabia zbudowana zostanie tym razem na platformie MQB-A0 i od teraz jest to już całkowicie oficjalna wiadomość.

Po trzecie – wiemy, jakie silniki będzie miała Skoda Fabia

I tu są zaskoczenia w sumie na jednym i drugim końcu tabeli. Zacznijmy od tego wyższego końca.

Najmocniejszą jednostką nowej Fabii będzie 150-konne 1.5 TSI, oferowane wyłącznie z siedmiostopniową przekładnią DSG. Strach w tym momencie zgadywać cenę takiej konfiguracji, ale skoro taki silnik radził sobie świetnie ze Scalą (i nie tylko), to w Fabii będzie pewnie tylko lepiej.

Resztę gamy stanowią 3-cylindrowe, litrowe jednostki benzynowe. Na samym dole umieszczono 60- lub 80-konne 1.0 MPI – tak, bez żadnego turbo, za to z monumentalnym momentem obrotowym na poziomie 95 Nm (w wersji 90 KM). Nieco wyżej w hierarchii stoi 1.0 TSI 95 KM (175 Nm), przy czym oba te silniki będzie można zamówić wyłącznie z 5-stopniową przekładnią manualną.

Do wyboru będzie jeszcze 110-konne 1.0 TSI (200 Nm), przy czym je będzie można zestawić z 7-stopniowym DSG, natomiast w standardzie otrzymamy 6-stopniową przekładnię manualną.

Nie ma więc – przynajmniej na razie – żadnych hybryd, żadnych plug-inów, a także żadnych diesli. Przy czym to ostatnie (i przedostatnie pewnie też) utrzyma się pewnie aż do końca produkcji nadchodzącej generacji.

Po czwarte – znamy część listy wyposażenia

Dzięki czemu wiemy, że na liście opcji znajdą się reflektory Full LED, natomiast ogólnoledowe będą wszystkie, nawet podstawowe wersje. Zamówić też będzie można cyfrowe zegary, systemy Travel, Park i Manoeuvre Assist, system rozpoznawania znaków drogowych i 9 poduszek powietrznych.

Pojawi się też 13 nowych rozwiązań wrzucanych przez Skodę do marketingowego worka z napisem Simply Clever. W tym m.in. składane oparcie fotela pasażera, dwie kieszenie na smartfony z tyłu przednich foteli, schowek wielofunkcyjny, gniazdo USB-C w lusterku wstecznym, składany schowek w bagażniku, zdejmowany uchwyt na napoje, a także kilka innych drobiazgów i uchwytów.

Przy okazji – mocowania ISOFIX w przednim fotelu mają być teraz dostępne w standardzie.

Po piąte – znamy wersje wyposażenia

W sumie to można było zgadywać je jeszcze przed premierą. Gamę otworzy odmiana Active, powyżej której znajdą się odmiany Ambition, Style i Monte Carlo. Pomimo wprowadzenia na listę silników 1.5 TSI, nic nie wskazuje na to, żeby miano znów oferować Fabię RS – ot, po prostu będziemy mogli zamówić całkiem szybką Fabię, najwyżej ze sportowymi akcentami w wersji Monte Carlo.

To teraz zostaje nam czekać tylko na premierę, choć i tak wiemy właściwie wszystko – została tylko kwestia ceny. I tego, kiedy będzie dostępne kombi.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać