Przegląd rynku

Nowy ład w motoryzacji wjeżdża na tłusto. Przydałoby mu się zrzucić tak z 500 kg

Przegląd rynku 20.02.2022 265 interakcji

Nowy ład w motoryzacji wjeżdża na tłusto. Przydałoby mu się zrzucić tak z 500 kg

Piotr Barycki
Piotr Barycki20.02.2022
265 interakcji Dołącz do dyskusji

Cięższy samochód to lepszy samochód, bo jest bezpieczniejszy i bardziej luksusowy – tak dzisiaj przeczytałem w internecie, więc nie było wyboru – musiałem sprawdzić, które auta są najbezpieczniejsze i najbardziej luksusowe. A przy tym oczywiście elektryczne, bo już nie wypada inaczej.

Stwierdzenia otwierającego tekst dopuścił się jeden z amerykańskich dealerów Audi, tłumacząc, dlaczego e-tron jest lepszy od Tesli. Wybrał 3 argumenty, przy czym jednym z nich było właśnie to, że niemiecki pojazd jest cięższy.

A skoro jest cięższy, to z jakiegoś niepojętego powodu jest bezpieczniejszy. Podoba mi się ta logika, bo prowadzi w przyspieszonym tempie do tego, że niedługo po ulicach będziemy jeździć prawdziwymi czołgami, żeby być absolutnie pewnym, że mamy bezpieczniejszy pojazd od innych. A co za tym idzie – możemy się niczym nie przejmować i cisnąć, ile fabryka dała. W razie czego zabijemy kogoś w mniejszym i słabszym wozie, a nie siebie.

Ale że na razie chyba nie można sobie podrzucić dziecka do szkoły czołgiem, trzeba zerknąć, co jest na rynku i wymaga względnie normalnych uprawnień. Pod uwagę brałem tylko samochody elektryczne – w końcu to jest nieunikniona przyszłość, pokój na świecie, zeroemisyjność i ogólna radosna zieloność. Unos wtórny? Nie, nie słyszałem.

Hummer – 4103 kg

Hummer EV

Gdyby głupota mogła przybrać formę samochodu to… eeee, dobra, w sumie to „mogła” tutaj nie pasuje. Elektryczny Hummer o masie przekraczającej 4 tony i przyspieszeniu do setki w okolicach 3 sekund to jest absolutne ucieleśnienie ukaroseryjnienie absurdu, podlane dietetyczną coca colą i burgerem z podwójnym dietetycznym wyrobem kotletopodobnym.

Można mieć tylko nadzieję, że jednak do produkcji nigdy nie dojdzie, to wszystko był generalnie tylko taki żarcik i ograniczono się do kilku śmiesznych grafik i wziętych z kosmosu osiągów. Można, prawda? Prawda?

Rivian R1T – 3100 kg

tesla cybertruck data produkcji rywale

Ze startupami często jest o tyle zabawnie, że obiecują, że wymyślą coś zupełnie inaczej niż stare, powolne, wielkie firmy, po czym wychodzi im coś dokładnie takiego samego. W tym przypadku wyszedł im wielki, straszliwie ciężki pickup, z całkiem pocieszną mordką, za którą daję plusa.

Daję też plusa za to, że w monstrualnym pickupie o masie przekraczającej 3 tony, producent chwali się zastosowaniem wegańskiej skóry. Dawno się tak nie ubawiłem, dziękuję.

Ford F-150 Lightning – 2948 kg

Jak rozwiązać amerykański problem z tym, że amerykanie wożą się wszędzie gigantycznymi, niesamowicie ciężkimi pickupami? To proste – należy stworzyć dla nich jeszcze większego i jeszcze cięższego pickupa! Na pewno jest w tym jakiś sens, po prostu go nie dostrzegam.

Dla porównania, spalinowa wersja ma masę niecałych 2600 kg, a i tak zaokrągliłem ją dość mocno w górę. Pięknie będzie taki elektryczny F-150 taranował wszystko na swojej drodze w kryzysowej sytuacji.

BMW iX M60 – 2659 kg

Przyjazna środowisku i zrównoważona motoryzacja pełną gębą. SUV, niemal 5 metrów długości i prawie 2700 kg metalicznej masy składające się na pojazd, którym przeważnie będzie się przemieszczać jedna osoba. Jesteśmy uratowani!

Dla porównania, BMW X7, które jest od iX większe, ma masę 2565 kg – i to w odmianie M50i, z 4,4-litrowym V8. Bliższe wymiarami iX BMW X5 to z kolei zaledwie 2410 kg – i to też w wersji M i z V8 pod maską. Bądź eko, kup V8 zaczyna powoli nabierać sensu.

Mercedes AMG EQS 53 4Matic+ – 2655 kg

Żeby jeszcze dosadniej pokazać Amerykanom, że nie tylko oni mogą się utuczyć, BMW z iX wspomaga Mercedes AMG z jego wersją EQS. Acha, pamiętajcie o tym, żeby pod żadnym pozorem nie używać plastikowych słomek – w zamian za to ktoś z kasą będzie mógł sobie przepalać kilowatogodziny w swoim ważącym 2655 kg luksusowym pocisku.

I pomyśleć, że zamiast tego mógłby sobie kupić klasyczną klasę S. Nie tylko jest nieporównywalnie ładniejsza, ale w nawet najcięższej, hybrydowej wersji ma masę zaledwie 2350 kg. A najlższej odmiany nie przekraczają nawet 2 ton.

Audi e-tron S quattro – 2620 kg

audi e-tron s 2021 cena

To już chyba było, tylko z innym znaczkiem – wielki SUV, wielki pakiet akumulatorów, wielka masa. Nie powtarzajmy się.

Weźmy tylko do porównania najbardziej dopasione spalinowe Audi, czyli SQ7, które w jakiś magiczny sposób ma masę zaledwie 2200 kg, czyli jest o 400 kg (!) lżejsze niż e-tron. Jest też zauważalnie większe.

Mercedes AMG EQE – 2525 kg

2525 kg w samochodzie segmentu E – przyznaję, to jest jakiś wyczyn, któremu należą się bardzo powolne oklaski. Bardzo, bardzo powolne.

Dla porównania, ładniejsze i porównywalnie szybkie AMG E 63 S ledwo co przekracza dwie tony. I można je też zamówić w wersji kombi.

Tesla Model X P100D – 2509 kg

tesla model y

Zamykamy przegląd szokująco lekkim – jak na tę listę – samochodem. Tesla Model X w najmocniejszej odmianie ma masę zaledwie odrobinkę przekraczającej 2,5 tony.

Ale żeby nie było zbyt pięknie, to te 2509 kg to tylko odrobinę mniej (dokładniej 32 kg), niż wskazałby na wadze dopasiony pod koreczek Range Rover najnowszej generacji. W wersji przedłużonej. Z 7 miejscami siedzącymi. Z wyposażeniem wersji Autobiography. Z 6-cylindrowym silnikiem benzynowym. I dłuższy od Tesli o ładnych kilkanaście centymetrów.

Nie mogę się już doczekać, aż te wszystkie samochody elektryczne wyjadą na drogi. W końcu będziemy uratowani, nasza planeta będzie szczęśliwa, a wszystko nagle wypełni się zielonością. Szczególnie dziury w drogach, które wyżłobią w nich te czołgi.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać