Wiadomości

Salon w Genewie powraca. Będzie skromny jak szaty mnicha

Wiadomości 18.10.2023 8 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 18.10.2023

Salon w Genewie powraca. Będzie skromny jak szaty mnicha

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk18.10.2023
8 interakcji Dołącz do dyskusji

Targi samochodowe miały już umrzeć, ale póki co salon w Genewie wstaje z martwych. Na przełomie marca i kwietnia 2024 roku odbędzie się jego kolejna edycja.

Targi motoryzacyjne od lat traciły już swój czar. Kiedyś dziennikarze z całego świata przyjeżdżali do Genewy, Frankfurtu albo Tokio i w napięciu czekali, aż z prototypów i różnych nowości opadnie płachta (albo zostanie zdjęta przed skąpo ubrane panie). Robili zdjęcia, które potem robiły wrażenie na czytelnikach ich wychodzących kilka tygodni później magazynów. Teraz, gdy każdy ma w kieszeni telefon z aparatem i w sekundę po ujrzeniu czegokolwiek wrzuca to już do mediów społecznościowych, targi zrobiły się bez sensu. Premierę można zrobić gdziekolwiek, bez konieczności kosztownego wynajmowania powierzchni w hali wystawowej i budowania tam wielkiego, ociekającego przepychem stoiska.

Większość znaczących targów się zwinęła lub podupadła

Nie ma już tak ważnych i hucznych, jak dawniej, targów w Genewie, Paryżu, Frankfurcie czy Detroit. Ostatkiem sił walczy Tokio, zwiedzający pojawiają się w Monachium, a powstałą niszę próbują nieśmiało wypełnić organizatorzy z Bliskiego Wschodu (salon genewski przeniesiono do Kataru) i Chin. Ale wydawałoby się, że koncepcja targów jest już skazana na wymarcie, jak drukowana gazetka z programem telewizyjnym.

Salon w Genewie powraca. I to w Szwajcarii

Jak podaje serwis Caradisiac, salon w Genewie odbędzie się w swoim dawnym miejscu w dniach 26.02-3.03 2024 r. Zostanie skrócony i zorganizowany skromniej, niż za czasów świetności. Ma oferować formułę „plug and play”, co oznacza, że nie będzie już rywalizacji producentów na to, kto zbuduje większe i bardziej pomysłowe stoisko. Koniec z podwieszonymi pod sufitem bolidami, replikami torów wyścigowych i wielopoziomowymi konstrukcjami. Teraz wszystkie stoiska mają wyglądać tak samo. Wynajmującym pozostanie jedynie dodać do nich swoje logo.

Salon w Genewie ma być również podzielony na kilka stref. Pojawią się: „pawilon innowacji”, „kącik designu”, „strefa zeroemisyjna” i „strefa adrenaliny”.

Czy wielki powrót legendarnej imprezy okaże się sukcesem? Z jednej strony chciałbym, by tak było. Wiadomości ze świata motoryzacji z ostatnich tygodni i miesięcy napawają mnie pewnym optymizmem, jako fana „starych, dobrych czasów”. Wielkie zmiany jakby nieco przyhamowały – norma Euro 7 może być łagodniejsza, mówi się o przesunięciu wprowadzenia zakazu sprzedaży aut spalinowych, a teraz wracają targi. Ale to już nie będzie to samo. Obawiam się, że czar targów – również tych szwajcarskich, uznawanych za najbardziej klimatyczne – odszedł. Przynajmniej można ponarzekać!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać