Ej, to naprawdę będzie na masce? Renault 5 odsłoniło kawałek ciała

Myślałem, że tak w miarę zgłębiłem to, jak producenci próbują sprzedawać samochody elektryczne. Wielkiego wyświetlacza na masce Renault 5 jednak się nie spodziewałem.

Sentyment to potężna broń sprzedażowa. Dlatego Renault przymierza się do powrotu modelu Twingo, tym razem w wersji elektrycznej. Sympatia do tego modelu ma pomóc go sprzedawać. Z tych samych przyczyn pojawi się elektryczne Renault 5. Trochę mogliśmy już popatrzeć na to, jak może się prezentować, czyli co najmniej godnie. Teraz pojawiły się zdjęcia pokazujące fragmenty tego samochodu. Wyświetlacza na masce się nie spodziewałem.

Koncepcje na elektryczne auta bywają różne

Poprzeczne i podłużne, oczywiście. Mamy monstrualne elektryczne SUV-y, ociekające luksusem. Dostępne są również samochody, kompletnie bez zasięgu, które miały być po prostu ładne, lecz jest ich coraz mniej. Możemy też kupić elektryczne auta, które wyglądają zupełnie, jak ich spalinowe odpowiedniki, żeby się klienci przypadkiem nie zorientowali, że jest to kompletnie inne doświadczenie. Koncepcje bywają różne, ale wydawało mi się, że czas dziwadeł już minął. Auto elektryczne ma mieć uczciwy zasięg, dobre wyposażenie, duży ekran i oferować nowoczesne technologie. Najlepiej oczywiście, jakby było Teslą. Dlatego widok ekranu na masce Renault 5 nieco mnie zaskoczył.

Na zdjęciach możemy podziwiać kształt lamp – tylne są całkiem niezłe – ale i cyfrę 5 wkomponowaną w ozdobne elementy. Przetłoczenia na karoserii może już nie są tak pasjonujące, ale maska już jest, i to bardzo.

Wyświetlacz na masce Renault 5 E-Tech

Na tym zdjęciu Renault 5, które ma się nazywać Renault 5 E-Tech, zatrzymałem się najdłużej. Przedstawia wyświetlacz umieszczony na masce, przedstawiający cyfrę 5 i napis „battery”. Podobno po naładowaniu ma wyświetlać się właśnie cyfra 5.

To miejskie auto ma oferować przyzwoity zasięg, bo dzięki akumulatorom o pojemności 52 kWh ma przejeżdżać dystans około 400 kilometrów. Ma mieć 3,92 m długości i po ludzku 5 drzwi i pewnie żadna para nie będzie się unosić jak skrzydła. Będzie lżejsze niż Renault Zoe, gdyż zastosowano tu inny typ akumulatorów – ułożone będą w cztery moduły, zamiast 12. Ma pojawić się też wersja z akumulatorami 40 kWh. Te informacje pozwalają sądzić, że dostaniemy rozsądny, miejski, elektryczny samochód. Tylko czy rozsądne miejskie samochody, wożą wskaźnik naładowania akumulatorów na masce?

Rozsądny, elektryczny samochód to chyba ciągle za mało. Musisz zaoferować coś ekstra, przyciągnąć klientów jakimś unikalnym punktem cennika. Oferowałbym ten wyświetlacz za słoną dopłatą, a klienci i tak by nie wybrzydzali. Nawet nie jest istotne, czy on w ogóle coś pokazuje. Chodzi wyłącznie o to, żeby się wyróżnić i mówić znajomym, że ten wyświetlacz symbolizuje wloty powietrza na masce. Nawet gdy jest się retro-sentymentalnym Renault 5.

Więcej o nowym Renault 5 znajdziesz tutaj:

• Nadchodzi Renaulucja – stare modele w nowym wydaniu. Na początek Renault 5
• Nowe Renault 5 nadchodzi. Jest ładne, zastąpi Zoe i jest ładne