Wiadomości

Masz duży samochód? Będą kłopoty. Strzeż się nowej, paryskiej mody

Wiadomości 05.02.2024 36 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 05.02.2024

Masz duży samochód? Będą kłopoty. Strzeż się nowej, paryskiej mody

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk05.02.2024
36 interakcji Dołącz do dyskusji

W niedawnym referendum w Paryżu aż 54,5 proc. mieszkańców miasta zagłosowało za podniesieniem opłat za parkowanie dla ciężkich aut. Nowe przepisy uderzą w SUV-y, ale nie tylko, bo poprzeczkę zawieszono nisko.

„Inne miasta pójdą śladem Paryża” – tak wynik referendum skomentowała mer tego miasta, Anne Hidalgo. O co chodzi? Zapytano mieszkańców, czy chcą podniesienia opłat za parkowanie dla posiadaczy ciężkich aut. Choć uprawnionych do głosowania było ponad 1,3 mln osób, w referendum wzięło udział tylko 5,68 proc. z tych, którzy mieli prawo się wypowiedzieć. 54,55 proc. z nich odpowiedziało „tak” na pytanie o zwiększenie opłat.

Referendum w Paryżu nie dotyczyło tylko SUV-ów

Sprawa jest opisywana jako „podwyżka opłat dla SUV-ów”. Nie chodzi jednak tylko o wozy tego typu. Nikt nie bawi się tu w określanie np. maksymalnego prześwitu, po przekroczeniu którego dane auto byłoby objęte większymi opłatami. Jako kryterium wybrano masę własną auta.

BMW 3 G20 2019 test
Za ciężkie, niszczy planetę i Paryż.

Jako że próg to zaledwie 1,6 tony, głębiej do kieszeni będą musieli sięgnąć kierowcy… ogromnej części współczesnych aut, nie tylko z nadwoziem tych typu SUV. Wyższe opłaty, sięgające 18 euro (78 zł!) za godzinę w dzielnicach centralnych i 12 euro (52 zł) w pozostałych, obejmą o wiele większą grupę ludzi niż tylko właścicieli Range Roverów i BMW X7 z gigantycznymi silnikami.

Referendum w Paryżu dokuczy przyjezdnym

Powyżej 1,6 tony ważą auta klasy średniej, a nawet wiele współczesnych kompaktów, zwłaszcza z układem hybrydowym typu plug-in. Dla takich pojazdów ulg nie przewidziano. Podwyżki nie obejmą za to kierowców aut elektrycznych, a także mieszkańców Paryża i osób na stałe pracujących w tym mieście. Więcej niż dotychczas nie zapłacą też kierowcy taksówek, pracownicy służby zdrowia i osoby niepełnosprawne, nawet jeśli jeżdżą ciężkimi wozami. „Taksówkarze” w Fabiach to zresztą głównie polska specyfika. Tymczasem niechęć do przyjezdnych, jak widać, to raczej sprawa ogólnoświatowa.

„To wybór dobry dla naszego zdrowia i planety” – skomentowała lewicowa mer Paryża. Wszyscy, którzy podkreślają, jak zabójczą broń stanowią wszystkie SUV-y (nawet takie w rodzaju VW T-Roca) i jak wiele miejsca rzekomo zajmują, chyba zapominają, że tak naprawdę są mniejsze od klasycznych kombi i sedanów. Owszem, bywają wyższe, ale niemal zawsze krótsze.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać