Ciekawostki

Rachunek za kosmetyczną naprawę Polestara 2 po kolizji. Takiej kwoty nikt się nie spodziewał

Ciekawostki 02.01.2024 345 interakcji

Rachunek za kosmetyczną naprawę Polestara 2 po kolizji. Takiej kwoty nikt się nie spodziewał

345 interakcji Dołącz do dyskusji

Pewien użytkownik elektrycznego samochodu Polestar 2 miał kolizję z jeleniem. Doszło do niezbyt rozległych uszkodzeń, ale dealer się tym nie przejął i wystawił rachunek za kosmetyczną naprawę jak za zboże. 

Pewien użytkownik amerykańskiego portalu Reddit o nicku Stock-Exchange1761 opublikował zdjęcie swojego elektrycznego samochodu Polestar 2, który został uszkodzony w wyniku kolizji z jeleniem. Niestety nie wiemy, czy ssak przeżył starcie z elektrycznym samochodem ze Szwecji. A co stało się z samochodem?

Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że nic się nie stało. To jednak nie jest prawda. Po wytężeniu wzroku widać, że faktycznie doszło do uszkodzeń błotnika, maski i kilku plastików. Można zatem uznać, że usterki są jedynie kosmetyczne.

Fot. Reddit/Stock-Exchange1761

Sęk w tym, że kosmetycznie wcale nie oznacza tanie. Opublikowane koszt naprawy Polestara wyniosły szokujące 21 544,82 dolarów, czyli około 85 tys. złotych. Za tyle można kupić całkiem niezły używany samochód, nawet elektryczny. A co konkretnie było takie drogie? Wszytko, ale robocizna najbardziej. Oto skan faktury:

Rachunek za kosmetyczną naprawę
Fot. Reddit/Stock-Exchange1761

Analizując rachunek widzimy, że części kosztowały „jedynie” 10 775,40 dolarów, czyli ok. 42 tys. złotych. Pozostała kwota to koszty robocizny. Mechanicy „musieli” pracować aż 90 godzin… Może ktoś zapomniał wyłączyć czasu pracy na koniec swojej zmiany i następnego dnia system zliczył całą noc? I tak ze trzy razy.

Niestety nie. Właściciel nie omieszkał zapytać skąd wzięła się tak duża liczba roboczogodzin. Okazało się, że większość czasu mechanicy poświęcili na obsługę układu napędowego. Konkretnie chodziło o bezpieczne odpięcie akumulatora trakcyjnego. Tę czynność należy wykonać, aby móc bezpiecznie przystąpić do naprawy samochodu.

Rachunek za kosmetyczną naprawę nie musi być tak wysoki

Czy każda naprawa nowego samochodu, tym bardziej elektrycznego, musi kosztować majątek? Na usuwanie usterek za trzycyfrowe kwoty nie nie ma liczyć, tym bardziej kiedy płaci ubezpieczyciel, ale niecałe 100 tys. złotych za usunięcie kosmetycznych szkód po stłuczce to już przesada.

Co ciekawe wśród komentujących pod postem pojawił się wpis innego użytkownika, który również miał kolizję z jeleniem za kierownicą Polestara 2 i przedstawił kosztorys z tego zdarzenia. Naprawa auta z 2023 kosztowała 6100 dolarów, czyli ok. 15 tys. złotych. W ramach naprawy został wymieniony reflektor, przedni zderzak i kilka drobnych części pod zderzakiem. Koszt samego reflektora to 2700 dolarów, a łączna suma za części i lakier wyniosła około 4900 dolarów (20 tys. złotych). Do tego doszło około 1200 dolarów za 17 roboczogodzin. Nie był to jedyny taki komentarz. Inny użytkownik napisał, że miał podobną usterkę, w której uszkodzony został reflektor i zapłacił około 5 tys. dolarów (25 tys. złotych).

A ile kosztuje nowy Polestar 2? Salonową dwójkę można kupić za 50 tys. w USA (ok. 200 tys. złotych), a więc naprawa pochłonęła „jedynie” 40 proc. wartości nowego egzemplarza… promocja!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać