Technologie / Wiadomości

Nio do wiary. Szok, absolutny rekord – przejechali elektrykiem ponad 1000 km bez ładowania

Technologie / Wiadomości 18.12.2023 1426 interakcji

Nio do wiary. Szok, absolutny rekord – przejechali elektrykiem ponad 1000 km bez ładowania

1426 interakcji Dołącz do dyskusji

Stało się. W 2024 rok możemy wejść z dumą. Elektryfikacja to jest jednak wspaniała rzecz. Samochód elektryczny przejechał ponad 1000 km na jednym ładowaniu. Przejechali elektrykiem ponad 1000 km, czaisz? To tyle, ile każdy Janusz swoim TDI w 1999 r.

Kierowcy Golfów 3 z silnikami SDI, czy TDI oraz użytkownicy Skody Octavii jedynki z silnikami 1.9 przecierają oczy ze zdziwienia. Ostatni bastion ich argumentów za starym dobrym kopciuchem upadł jak domek z kart, bo ktoś przejechał chińskim elektrykiem ponad 1000 km na jednym ładowaniu! Jak do tego doszło? Nie wiem. No dobra wiem. A więc było to tak…

Za górami, za lasami istnieją Chiny. W tym kraju motoryzacja oraz elektryfikacja rozwijają się nawet szybciej niż nowe choroby. Samochody na prąd z Państwa Środka zaczynają ekspansję na cały świat. Teraz można śmiało powiedzieć, że ich pojawienie się w Europie czy Stanach Zjednoczonych to będzie prawdziwy wjazd na białym koniu, ponieważ pojazd Nio ET7 właśnie udowodnił, że potrafi przejechać 1044 km na jednym ładowaniu.

chińscy producenci samochodów elektrycznych cła unia europejska

Przejechali elektrykiem ponad 1000 km bez ładowania

Branżowy portal Cnevpost.com podaje, że dwuosobowa załoga pokonała dystans 1044 km za kierownicą liftbacka Nio ET7 wyposażonego w 150 kilowatogodzinową baterię. Za kierownicą usiadł sam William Li – założyciel i CEO marki Nio. Jego zmiennikiem został Shen Fei, wiceprezydent marki.

Co ciekawe test nie odbywał się w idealnych warunkach pogodowych – załoga wystartowała z Pekinu przy temperaturze minus 2 stopnie Celsjusza. Najwyższa temperatura zewnętrzna wynosiła 12 stopni Celsjusza. Załoga utrzymywała we wnętrzu temperaturę na poziomie 20 stopni Celsjusza, a pojazd jechał obciążony 190-kilogramowym ładunkiem (głównie w postaci dwuosobowej załogi).

Po czternastu godzinach i jednej minucie oraz przejechanych 1044 kilometrach test został zakończony. Na mecie bateria pokazywała, że Nio ma jeszcze 3 proc. energii w akumulatorach i szacowany zasięg na kolejne 36 km. Samochód zużył średnio 13,2 kWh na każde 100 km trasy przejechanej ze średnią prędkością 83,9 km/h.

przejechali elektrykiem ponad 1000 km

Za uzyskanie takiego wyniku odpowiedzialna jest w dużej mierze nowa bateria o pojemności 150 kWh. Akumulator to tzw. wariant pośredni z półstałym elektrolitem. Jego gęstość energetyczna wynosi 360 Wh/kg, a masa całego urządzenia to bardzo imponujące 575 kg. Dla porównania 95-kilowatogodzinowy akumulator w Audi SQ8 e-tron waży ponad 700 kg.

I co sądzicie o tym wyczynie?

Ja mogę powiedzieć wam, co sam o nim sądzę. Takie testy, wyniki i rekordy są potrzebne dla rozwoju akumulatorów oraz dla oswajania klientów z wizją poruszania się samochodem elektrycznym. Należy jednak pamiętać o dwóch rzeczach:

Po pierwsze to Skoda Octavia pierwszej generacji z silnikiem 1.9 TDI potrafiła bez problemu pokonać 1000 km na jednym tankowaniu. Ten samochód ma bak o pojemności 55 litrów i zużywa średnio 5,1 litra ropy na 100 km, ale zejście w trasie poniżej 4 nie jest wielkim wyczynem. A potem, po 3-minutowym zatankowaniu auto mogło jechać dalej…

Skoda Octavia RS

Po drugie geniusz elektryfikacji, Elon Musk, jest zdania, że klienci wcale nie potrzebują tak ogromnych zasięgów i nie chcą za to płacić. I tak faktycznie jest. Przecież samochody spalinowe nie mają 200-litrowych baków, więc po co mielibyśmy wozić gigantyczne akumulatory-bestie w swoich elektrykach? Wie o tym również Nio, ponieważ firma oferuje swój akumulator o ogromnej pojemności jako upgrade.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać