Ciekawostki

Idziesz po ulicy w Polsce, a tu owieczka z Malezji. Oto Proton Jumbuck

Ciekawostki 29.07.2022 528 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 29.07.2022

Idziesz po ulicy w Polsce, a tu owieczka z Malezji. Oto Proton Jumbuck

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski29.07.2022
528 interakcji Dołącz do dyskusji

Czy w Polsce można znaleźć każdy samochód, jaki kiedykolwiek wyprodukowano? Spotkany przypadkowo Proton Jumbuck krzyczy „jak najbardziej!”.

Dziwne słowo „Jumbuck” oznacza owieczkę w australijskim dialekcie języka angielskiego. Słowo to spopularyzował Banjo Paterson (Banjo to ksywka, nie imię) w utworze „Waltzing Matilda”, powszechnie znanej australijskiej piosence ludowej. W tekście występuje „jumbuck”, czyli owieczka, którą porwał wędrowiec, a później utonął w jeziorze. Smutna piosenka. Historia Protona Jumbuck też nie jest za wesoła.

Technicznie taki Proton Jumbuck to Mitsubishi Lancer w wersji pickup

Z tą różnicą, że z tyłu pojawiła się rama pomocnicza pod paką i resory piórowe, ponieważ jest to w założeniu auto użytkowe. Auto produkowano oczywiście w Malezji, tak jak i inne modele Protona, przy czym na rynku wewnętrznym nazywało się Arena, a Jumbuck to nazwa eksportowa, zdradzająca że malezyjskiemu wytwórcy chodziło przede wszystkim o podbicie rynku australijskiego. Nigdy się to jakoś szczególnie nie udało, dla Australijczyków taki mały, przednionapędowy pickup z silnikiem 1.5 (86-90 KM) to była trochę parodia prawdziwego „ute”, takie małe coś, nie wiadomo co, ani to auto miejskie, ani to do pracy na farmie. Fajnie się nazywa i to tyle. Temat dobił test zderzeniowy Jumbucka, którego jako auto bez poduszek powietrznych nie miał szans przejść z dobrym wynikiem. Uzyskał całą jedną gwiazdkę.

Proton Arena nie przyjął się zupełnie w Malezji i był jedynym modelem Protona, którego więcej wyeksportowano niż sprzedano na miejscu. Na rynkach eksportowych typu Wielka Brytania czy RPA sprzedawał się znośnie jak na tak niszowy model. Jednak prawie wszystkie opuściły fabrykę z kierownicą po prawej (RHD).

Prawie wszystkie, bo ten nie:

proton jumbuck

Zacząłem kombinować, skąd może pochodzić Proton Jumbuck z kierownicą po lewej. Moim pierwszym pomysłem były Filipiny, ale nie był tam oferowany. Nie znalazłem też informacji o tym, czy sprzedawano go w Chinach lub Wietnamie, ale to był dobry trop, bo okazało się, że oferowano go na Tajwanie. Tajwan jest motoryzacyjnie niesamowity, bo mają kierę po naszej, a zarazem mnóstwo aut japońskich nigdy nie sprzedawanych w Europie oraz mnóstwo ciekawostek.

Wnioskując z dwukolorowego malowania, jest to jakaś luksusowa wersja wyposażenia. Felgi raczej dołożono, wątpię żeby wyjeżdżał tak z fabryki. Natomiast prawdą jest, że zawieszenie ulepszał Lotus.

Jumbuck debiutował w 2002 r., zaprzestano go produkować w roku 2009

Wiele z nich przerobiono, żeby wyglądały jak Lancer GTi pickup, albo nawet udawały Evo. Ten też został chyba lekko podłubany. Nadal jednak przerasta mnie, że ktoś zadał sobie trud, żeby sprowadzić z Tajwanu malezyjskiego pickupa wymyślonego dla Australijczyków, żeby jeździć nim po Polsce. Gratuluję fantazji i liczę na dalszy import indywidualny z Tajwanu. Naprawdę jest stamtąd co sprowadzać.

Inne nietypowe auta, jakie ostatnio spotkałem:

Samsung SM6

Geely Tugella

Toyota Rush

Zdjęcia nadesłał Michał W.K.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać