Relacje

Przejechałem przez Łomżę. Czułem się, jakbym jako jedyny miał tam prawo jazdy

Relacje 26.08.2023 1055 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 26.08.2023

Przejechałem przez Łomżę. Czułem się, jakbym jako jedyny miał tam prawo jazdy

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski26.08.2023
1055 interakcji Dołącz do dyskusji

Wszyscy inni dopiero je robią. Łomża to od wielu lat zagłębie szkół jazdy. Powstaje jednak pytanie o stronę etyczną tego przedsięwzięcia – i o zgodność z prawem.

Dawno nie widziałem takiej sytuacji, gdzie na jednym skrzyżowaniu zablokowało się minimum pięć pojazdów nauki jazdy. W Warszawie czasem spotyka się większe natężenie L-ek w okolicach ośrodków egzaminowania, w Łomży suną one przez cały czas. Jest to więc miasto, w którym bardzo duża grupa osób biorących udział w ruchu drogowym w ogóle nie ma prawa jazdy.

W Łomży w 2022 r. doszło do 15 wypadków drogowych

Zginęły w nich 3 osoby, a 47 zostało rannych. Nie wygląda więc na to, żeby Łomża była miastem podwyższonego ryzyka jeśli chodzi o wypadki. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że ruch w tym mieście odbywa się spokojnie i powoli, czasem nawet za bardzo – zanim spod świateł pod górę ruszą cztery auta nauki jazdy, światło zdąża zmienić się na czerwone. Ale przynajmniej jest bezpiecznie. Nasuwa się jednak inne pytanie.

W Łomży oferowane są powszechnie wczasy z prawem jazdy w 14 dni

Przeciętny dwutygodniowy urlop ma starczyć, żeby przejść kurs teoretyczny, praktyczny i zdać egzamin. Wszystko za ok. 3 tysiące złotych. Teoretycznie więc na prawojazdowe wczasy może stawić się kursant/ka, który nie miał nigdy wcześniej nic wspólnego z jazdą samochodem. I w ciągu dwóch tygodni ma nabyć tyle umiejętności, żeby ruszać bez kontroli w ruch drogowy? Powiedzieć, że to szaleństwo, to nic nie powiedzieć. Jeśli uznajemy, że prawo jazdy w ogóle jest potrzebne (ja tak nie uważam, moim zdaniem należałoby je zlikwidować), to może istnieć ktoś, kto 1 października nigdy nie siedział za kierownicą, a 15 października może wsiadać w 7-metrowego busa DMC 3500 kg i ruszać w trasę. To jest jeden problem. Ale jest jeszcze drugi.

prawo jazdy łomża

Nazywa się „jazdy z egzaminatorem”

Egzaminatorzy w Łomży to zarazem instruktorzy jazdy. Nie wszyscy, ale takie reklamy można znaleźć bez problemu. Wydawałoby się, że tak być nie powinno, bo przecież zabrania tego art. 110a ustawy Prawo o ruchu drogowym:

Egzaminator zatrudniony w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego nie może jednocześnie prowadzić szkoleń dla kandydatów na kierowców, szkoły nauki jazdy ani być jej właścicielem lub współwłaścicielem.

Najwyraźniej prawo to przestaje działać w Łomży, lub jest tam traktowane na zasadzie „dobra tam, ustawa to dla warszawiaków jest, tu jest Łomża”. Wyjeżdżając z ul. Zjazd w stronę Placu Kościuszki mija się tablicę z napisem „jazdy doszkalające z egzaminatorem”. Niestety nie zapisałem numeru telefonu. Chciałbym po prostu dowiedzieć się, jaki kruczek prawny jest zastosowany, żeby takie jazdy mogły się odbywać. Stawiam, że egzaminator po prostu siedzi z tyłu i patrzy jak kursant jeździ pod okiem instruktora. Nie wyobrażam sobie, żeby egzaminator mógł tak po prostu bezczelnie łamać ustawę Prawo o ruchu drogowym.

Na końcu wszyscy zdają

To znaczy ci, którzy wiedzieli komu zapłacić i z kim się dogadać. Oczywiście „wszyscy” trzeba tu brać z przymrużeniem oka, bo zdawalność w łomżyńskim WORD to ok. 58 proc. (za pierwszym podejściem). To znaczy, że prawie połowa musi przystępować jeszcze raz. Ale to i tak bardzo dużo na tle wskaźników warszawskich, gdzie zdaje najwięcej osób. Tylko 31,7 proc. kandydatów nie oblewa za pierwszym razem. Zwracam uwagę, że wybór Łomży dla przeciętnego warszawiaka czy krakowiaka oznacza prawie dwukrotnie wyższą szansę na zdanie za pierwszym razem. Trudno się nie skusić, zwłaszcza gdy weźmie się jeszcze „jazdy z egzaminatorem”. Tylko nie dajcie się złapać na gorącym uczynku, bo wiecie, to zabronione.

A zdać przecież trzeba.

Czytaj również:

Międzynarodowe prawo jazdy – jak je wyrobić i jaki jest czas oczekiwania? To nie jest skomplikowane

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać