Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Pojedynek na łamanie przepisów ruchu drogowego. Piesza wygrała, ale też przegrała

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 20.06.2023 78 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 20.06.2023

Pojedynek na łamanie przepisów ruchu drogowego. Piesza wygrała, ale też przegrała

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski20.06.2023
78 interakcji Dołącz do dyskusji

Ile przepisów o ruchu drogowym da się złamać w ciągu kilku sekund? Bardzo dużo. A kto złamał ich więcej w tej kontrowersyjnej sytuacji?

Muszę zaznaczyć, że bardzo niechętnie woziłem dzieci do szkoły samochodem. Moim zdaniem wożenie dzieci do szkoły samochodem jest ostatecznością. Jeśli było bardzo zimno, albo ogólnie fatalne warunki atmosferyczne, to czasem mi się zdarzało, ale rzadko. Dziecko do szkoły może dotrzeć na wiele innych sposobów, my przeważnie piłowaliśmy na rowerku.

Jednym z powodów była moja chroniczna niechęć do zatrzymywania się pod szkołą

Parkowałem na parkingu 50 m dalej i szliśmy do szkoły na nogach. Byłem jednym z nielicznych świrów, który tak robił. Większość ludzi wysadzała dzieci dokładnie przed wejściem, zatrzymując się na przejściu dla pieszych. I już mamy pierwsze złamanie przepisów w poniższym filmie: zatrzymywanie się na przejściu dla pieszych niewynikające z warunków ruchu. Nie bez powodu nie wolno się zatrzymywać w takim miejscu.

Potem zaczyna się robić o wiele gorzej

Dziewczyna wbiega na pasy wyłaniając się zza odjeżdżającego pojazdu, dokładnie tego samego, z którego wysiadła. Odbija się od bocznej części pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka. Na szczęście przeżyła bez poważniejszych obrażeń. Nie zmienia to faktu, że mamy tu festiwal łamania przepisów z art. 14 Prawa o ruchu drogowym.

Zabrania się bowiem: przebiegania przez przejście dla pieszych (check), wchodzenia wprost pod nadjeżdżający pojazd (check) oraz wchodzenia spoza pojazdu lub innej przeszkody zasłaniającej widoczność (check). To już udało się złamać cztery przepisy w ciągu czterech sekund. Bardzo dobra robota. A jak powinna była zachować się piesza? To proste: zatrzymać się i rozejrzeć, nawet jeśli już była w połowie pasów. Prawo o ruchu drogowym zabrania zatrzymywania się na przejściu dla pieszych bez uzasadnionej potrzeby, ale tu potrzeba była bardzo uzasadniona, dokładnie tym że trzeba dać kierowcom szansę na zauważenie pieszej, żeby mogli zareagować.

A teraz kwestia kierowcy nadjeżdżającego z przeciwka

Miał on teoretycznie możliwość uniknięcia tego zdarzenia, gdyby przyjął że pojazd nadjeżdżający z przeciwka zatrzymał się w celu przepuszczenia pieszego. Ale został zmylony przez zatrzymującego się busa – mógł uznać, że auto stojące za busem zatrzymało się, bo bus z jakiegoś powodu też się zatrzymał i żadni piesi nie są w to zaangażowani. Jednak również złamał przepisy, bo w tej sytuacji powinien był zachować szczególną ostrożność i być gotowy na hamowanie, w razie gdyby jakaś osoba piesza postanowiła złamać trzy przepisy jednocześnie. Mamy więc następujący wynik:

Kierowca busa: 1

Piesza: 3

Kierowca Opla: 1

Ktoś napisał słuszny komentarz

Wprawdzie winę ostatecznie poniesie kierowca Opla, ale kierowca busa i piesza zrobili wszystko, żeby do niej doprowadzić. Przypomina to o prostej zasadzie, że kierowca musi na drodze myśleć za wszystkich innych, a już zwłaszcza za pieszych, którzy co do zasady ani ostrożnością, ani ogólnie ogarnięciem nie grzeszą. Im więcej jest filmów z rejestratorów, tym częściej widać sytuacje, w których dziecko po prostu wybiega zza samochodów tak o, na jezdnię i już. Przecież ma pierwszeństwo czy coś, a kierowca się zatrzyma.

Albo nie.

Czytaj również:

Dziecko wybiegło pod samochód, bo nie wiedziało że nie może. To było zderzenie kultur

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać