Wiadomości

Znikający punkt Grójec edition: kilkudziesięciokilometrowy pościg, strzelanina oraz ranny podejrzany

Wiadomości 08.05.2023 13 interakcji

Znikający punkt Grójec edition: kilkudziesięciokilometrowy pościg, strzelanina oraz ranny podejrzany

13 interakcji Dołącz do dyskusji

zOglądaliście kiedyś kultowy film Vanishing Point, czyli Znikający punkt? Musicie go koniecznie zobaczyć, bo to jeden wielki pościg, a w nim biały Dodge Challenger ucieka przed amerykańską policją przez zachodnią część USA. Grójec miał Volkswagena zamiast Dodge’a, ale pościg też był widowiskowy.

Pościg nie przebiegał może przez kilka stanów, a jedynie przez trzy powiaty, a uciekający jechał nudnym Volkswagenem zamiast rasowego muscle cara, ale co z tego? Jaki kraj, taki znikający punkt. Na szczęście w polskiej wersji wydarzeń nikt nie zginął. Co konkretnie się tam wydarzyło?

Pościg: Grójec edition. Policja Mazowiecka podała w swoim komunikacie przebieg wydarzeń

Jest niedziela, ok. 8:40 rano w Grójcu. Policja chce zatrzymać do kontroli kierowcę Volkswagena, ale ten ignoruje polecenia mundurowych. Zamiast tego zaczyna uciekać, po drodze uszkadzając oznakowane radiowozy. Rozpoczyna się pościg.

W powiecie białobrzeskim, na widok policyjnej blokady kierowca zatrzymuje się, po czym wycofuje. Niestety to nie koniec, bowiem oskarżony rusza wprost na umundurowanego funkcjonariusza. Policjant oddaje w kierunku Volkswagena kilkanaście strzałów, jednak kule nie zatrzymują kierowcy, który uderza w oznakowane radiowozy i kontynuuje jazdę. Ten akapit brzmi jak żywcem wyrwany ze scenariusza Znikającego Punktu. Po nieudanej blokadzie i strzelaninie rozpoczyna się kolejny etap oraz kilkudziesięciokilometrowy pościg w kierunku Radomia.

pościg
Poturbowany radiowóz. Źródło: Policja Mazowiecka

Ostatecznie Volkswagen zostaje zatrzymany po kilkudziesięciu kilometrach w powiecie radomskim w okolicy miejscowości Sewerynów. Za kierownicą siedział 34-latek z powiatu radomskiego, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 38-letni pasażer został ranny w wyniku oddanych strzałów i został przetransportowany do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Oprócz tego w Volkswagenie mundurowi ujawnili maczetę.

Obecnie trwają już czynności procesowe oraz ustalany jest szczegółowo przebieg zdarzenia, ale nawet opisana wersja jest przerażająca. Żeby samochód trzeba było zatrzymywać za pomocą strzałów z broni palnej? Takie rzeczy kojarzą mi się z gangsterskimi porachunkami, a nie niedzielnym porankiem w Grójcu.

Czy ta historia ma jakiś morał? Filmowy kierowca – Kowalski – w ostatniej scenie filmu postanawia rozbić się o blokadę i popełnić samobójstwo. Na szczęście w polskiej wersji nikt nie zginął. Mimo to jestem przerażony – miałem nadzieję, że Polska choć pełna wad, to jednak nie jest krajem, gdzie takie scenariusze się dzieją naprawdę.

Każdemu pasjonatowi motoryzacji serdecznie polecam zobaczyć Vanishing Point z 1971 roku oraz remake z 1997 roku. To dwie naprawdę ciekawe pozycje kina motoryzacyjnego.

 

Czytaj dalej:

Kierowca BMW chciał zmylić policyjny pościg kierunkowskazem. Ależ on to wymyślił

źródło: policja.pl

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać