Podgrzał tosterem baterię w samochodzie elektrycznym. Efekt go zaskoczył

Podgrzewanie baterii w samochodzie elektrycznym to jedna z największych zagadek elektromobilności. Jeżeli tego nie zrobisz, to masz słabą krzywą ładowania.

Nadeszła upragniona zima, ja jeżdżę bokiem z bananem na twarzy, a Grzegorz płacze elektrycznymi łzami. Już drugi tydzień testuje kolejny samochód elektryczny i zdaje nam na bieżąco relację. Trochę mu współczuję, ale jednocześnie siadam do lektury jego wpisów jak do telenoweli. Chłonę te przygody i przypominam sobie własne sprzed roku, gdy przy minus 18 ładowarka nie chciała naładować wartego jeden milion złotych Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo. Z drugiej strony trochę brakuje mi tej nutki adrenaliny, a widzę po naszym redakcyjnym kalendarzu, że jeszcze kilka samochodów elektrycznych czeka w kolejce.

Więcej o elektromobilności przeczytacie w:

• Nie mogę pracować, bo od wczoraj ładuję. Samochody elektryczne zimą to jest pół kłopotu
• Samochód elektryczny nie ładuje się z pełną mocą, a ty nigdy nie dowiesz się dlaczego
• Zanim kupisz samochód elektryczny, przejedź się nim zimą. Wpis spod ładowarki

Za każdym razem, gdy Grzegorz pisał o swoich problemach zadawałem pytanie, czy podgrzał baterię. O co z tym chodzi? Z powodów technologicznych ciepła bateria w samochodzie elektrycznym jest w stanie przyjąć prąd ładowania o większej mocy, dzięki czemu ładuje się krócej. Oczywiście nie da się osiągnąć większych wartości niż przewiduje producent, ale bez odpowiedniego przygotowania baterii nawet się do nich nie zbliżycie. A jak się podgrzewa baterię? Najprostszym i najlepszym sposobem jest ustawienie w nawigacji samochodu nawigowania do ładowarki, a auto zacznie przygotowywać się do czekającego go spotkania z prądem. Podgrzewa baterię, przyjeżdżacie, ładujecie się prawie z maksymalną mocą i po chwili możecie wracać na trasie. Tyle teorii.

Podgrzewanie baterii nie zawsze działa

Niestety nikt wam nie odpowie dlaczego. Po prostu tak się dzieje. I to nawet w najlepszych samochodach elektrycznych, czyli Teslach. Po prostu system czasem nie potrafi tego zrobić, albo temperatura na zewnątrz jest na tyle niska, że ten proces jest znacznie wydłużony, więc czasem trzeba się pogodzić z ładowaniem na zimnym akumulatorze. Jeżeli wokół panują dodatnie temperatury, to praktycznie nic się nie dzieje, różnica ładowania będzie niewielka. Natomiast zimą robi się poważnie. Czy można wspomóc rozgrzanie baterii?

Nieprawidłowe podgrzewanie baterii może skończyć się bardzo źle

W Stenlille w Danii pewien mężczyzna wpadł na pomysł jak rozgrzać baterię przy minusowych temperaturach. Podłączył do prądu toster, który następnie umieścił pod samochodem, czyli bezpośrednio pod baterią. Najwidoczniej ustawił maksymalną moc i maksymalny czas działania, bo toster tak rozgrzał baterię, że doszło do pożaru. Podejrzewam, że zaczęło się od plastikowych osłon, a potem już poszło. Na szczęście pożar został ugaszony, zanim wyrządził większe szkody. Jedyne straty to wiata, pod którą był zaparkowany i sam samochód. Niestety duńskie służby nie mają litości i skierowały do sądu sprawę przeciwko mężczyźnie.

Dlatego jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy podgrzać baterię za pomocą zewnętrznego źródła ciepła, to absolutnie tego nie róbcie, bo może się to skończyć tragicznie. Musicie zdać się na systemy pokładowe, albo kupić sobie samochód spalinowy na zimę.