Felietony

Czy w unijnym urzędowie ktoś jeszcze jeździ samochodem? Te ich reformy to bardziej gacie niż plan

Felietony 05.03.2023 133 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 05.03.2023

Czy w unijnym urzędowie ktoś jeszcze jeździ samochodem? Te ich reformy to bardziej gacie niż plan

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz05.03.2023
133 interakcje Dołącz do dyskusji

Mam pewne obawy, czy urzędnicy z Komisji Europejskiej nie mają za blisko do metra. Chyba stracili kontakt z samochodami. Ich nowe pomysły wprawiły mnie w lekką zadumę.

Pisaliśmy o nowych pomysłach Komisji Europejskiej na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poprawić chcą transgraniczne egzekwowanie przepisów ruchu drogowego. Po polsku oznacza to, że nie będzie można bezkarnie dostawać mandatów w obcym kraju, cyfrowe prawo jazdy i inne takie takie. Poczytajcie o tych cyfrowych pomysłach tutaj. Myślę, że będzie zabawnie, gdy te plany zderzy się z naszą centralną ewidencją pojazdów i kierowców. Nie jest to jedyna zabawna rzecz w tych planach.

Mają też plany takie, przy których zacząłem się zastanawiać, czy tam wciąż mają kontakt z bazą. Ktoś w tej Komisji jeszcze ma jakąś styczność z samochodami, czy już kompletnie je porzucili? Na mapie widzę, że mają bardzo blisko stację metra, może to jest problem i nikt już nie jeździ tam samochodem? Wydaje się, że trochę już słabo kleją co się w motoryzacyjnym świecie dzieje. Otóż chcą uczyć kierowców zmieniać biegi, a młodym kierowcom dać do prowadzenia ciężkie samochody, i wcale nie chodzi mi tu o te ciężarowe.

Znaczenie zmiany biegów dla ochrony środowiska

Urzędnicy chcą, żeby ludzie nadążali za technologiami. Umiejętność korzystania z nich ma być oceniana na egzaminie. Chwalebne to i zurzędniczone, lecz wśród tych postulatów jest też taki:

Początkujący kierowcy będą się również uczyć, w jaki sposób ich styl jazdy – np. czas zmiany biegów – wpływa na emisje.

Nie chciałbym zbytnio dyskutować z tą wspaniałą koncepcją, ale chyba należało tego dopilnować tak z kilkadziesiąt lat temu. W tej chwili auta z manualną skrzynią biegów to już powoli dogorywają. Wielu modeli nie jesteśmy w stanie kupić z tym prehistorycznym rozwiązaniem. Ręczna skrzynia biegów to jest już fanaberia dla ludzi, którzy lubią mieć kontrolę nad autem i jednocześnie chodzą cały rok w jeansowej kurtce i tych samych butach, a ludzie mówią na nich Zdzisiek, niezależnie od tego jak mają na imię. Pozostali ludzi, nie Zdziśki, chcą aut premium, a tam z tymi dziwnymi patykami do zmiany biegów jest jeszcze większy kłopot. Poza tym auta mają być elektryczne, a tam już żadnych biegów nawet automat nie zmienia.

Cywilizowani ludzie jeżdżą nie znając ręcznej zmiany biegów, ale dobrze, niech Komisja Europejska wzmocni świadomość ludzi w zakresie wpływu zmiany biegów na naturalne środowisko. Robiłbym taki symulator – jak przeciągniesz trochę na dwójce, to rzeźnik w kapturze zabija sarenkę.

Trochę bardziej zaniepokoiło mnie, że urzędników zupełnie nie niepokoi fakt, że samochody są coraz cięższe.

Będzie można jeździć cięższym samochodem

W tej chwili kierowców z prawem jazdy kategorii B obowiązują pewne ograniczenia. Nie można prowadzić zbyt ciężkiego auta, u nas ogranicza nas 3,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej. Komisja widzi jednak problem, ten który i my widzimy. Elektryczna rewolucja powoduje wzrost masy pojazdów. Dlatego wymyślili, żeby zwiększyć dopuszczalne DMC w ramach kategorii B, bo pojazdy bezemisyjne są przecież cięższe. Naprawdę jest to potrzeba wyjątkowa, żeby prowadzić 4-tonowy pojazd w drodze po bułki, takie ostateczne zaspokojenie potrzeb komunikacyjnych. Jak się to zderzy z planowanym obniżeniem wieku, od jakiego będzie można jeździć autem, robi się całkiem wesoło.

Nie dziwi mnie, że chcą już z 17-latków robić kierowców zawodowych. Są braki na rynku pracy, paraliżujące braki, to kombinują, jak je wypełnić. Dlatego trzeba pomajstrować przy wieku kierowców. Komisja nie widzi więc problemu w tym, że 17-latek z kategorią B dostanie dostęp do jeszcze cięższych pojazdów, niż oferowano do tej pory, do samochodów elektrycznych z okrutnie dobrym przyspieszeniem. Wszystko będzie w porządku, ważne, żeby taki młody człowiek rozumiał, jak zmiana biegów wpływa na środowisko. To dużo bardziej istotna kwestia dla bezpieczeństwa od jeżdżenia Teslą X Plaid (2,6 s do setki, 2,5 tony masy).

Raczej nie zatrudniliby mnie w Brukseli, bo ja nałożyłbym ograniczenia na masę pojazdów, ich moc i jeszcze przyspieszenie powiązał z wiekiem kierowców. Takich komunistów-zamordystów jak ja, tam nie zatrudniają. To jest kraina wolności, gdzie w wieku lat 17 będzie można pruć elektrycznym autem o gigantycznej masie i przyspieszeniu do setki na poziomie wyścigowego motocykla. Nie ma kłopotu, a już szczególnie nie ma kłopotu z tym, że Komisja chce rozszerzyć zakres przestępstw lub wykroczeń drogowych między innymi o korzystanie z przeciążonego pojazdu. Kilkutonowy, elektryczny SUV absolutnie nie jest przeciążony. On taki ma być, bo to jest dobre i nigdzie i w niczym nie ma żadnej sprzeczności. To wszystko planuje się w ramach wizji zero.

Wizja zero – czym jest?

Sam cel unijnej wizji zero też może wzbudzić brew do lekkiego uniesienia. Ambitnym (sami tak piszą, że jest ambitny) celem jest jest osiągnięcie do 2050 r. niemal zerowej liczby ofiar śmiertelnych i zerowych poważnych obrażeń na drogach UE („wizja zero”) oraz zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych i poważnych obrażeń o 50 proc. do 2030 r.

Ponownie – super, tylko poproszę o wyjaśnienie, czym jest niemal zero. Widać jest pewne obawa, że zero jest nierealne, ale warto się starać. Pytanie tylko, ile wynosi niemal i kiedy uda się ogłosić sukces? Nieśmiało doradzę tylko Komisji, że przyklaskiwanie wzrostowi masy elektrycznych pojazdów może nie do końca przybliżać do tego celu. Ale jak się już powiedziało A i zapowiedziało rewolucję, to już nie wypada się wycofać. Wypada powiedzieć B, w tym wypadku DMC na B.

Ktoś tam ma w ogóle jakiś plan, czy tylko rzucają w nas kupą niepowiązanych ze sobą pomysłów?

Zdjęcie główne: Jorge Franganillo/Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Czytaj dalej:

Jak to działa? Skrzynia w nowej Hondzie Civic ma jedno przełożenie, a „zmienia biegi”

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać