Wiadomości

Nie zapniesz pasów – nie ruszysz. I bardzo dobrze, wprowadźmy to choćby zaraz

Wiadomości 24.08.2021 756 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 24.08.2021

Nie zapniesz pasów – nie ruszysz. I bardzo dobrze, wprowadźmy to choćby zaraz

Adam Majcherek
Adam Majcherek24.08.2021
756 interakcji Dołącz do dyskusji

Niestety, Buckle To Drive to nie element programu Nowy Ład, a rozwiązanie w dziedzinie bezpieczeństwa popularyzowane póki co w Stanach. Ale może można by wprowadzić je i u nas?

W przyszłym roku większość modeli produkowanych przez General Motors będzie miała na pokładzie rozwiązanie Buckle To Drive. Zadebiutowało ono w 2019 r. jako element trybu Teen Mode, który miał wyrobić w młodych kierowcach nawyk zapinania pasów bezpieczeństwa. Chodzi mianowicie o to, że jeśli kierowca nie zapnie pasa, nie będzie w stanie przełożyć dźwigni przekładni automatycznej z P (czyli z położenia, w którym skrzynia jest zablokowana) na żadne inne. Dziś rozwiązanie to dotyczy wyłącznie kierowcy, a w kolejnych latach ma być rozszerzone także o pasażera – jeśli maty obciążeniowe w fotelach zauważą, że miejsca są zajęte, silnik jest odpalony, a pasy bezpieczeństwa nie zostały zapięte – auto nie ruszy.

Chevrolet K5 Blazer
Ależ bym przekładał z P na D w takim Blazerze!

Buckle To Drive to wspaniały pomysł, czasem trzeba myśleć za innych

GM zdecydował się na rozwiązanie Buckle To Drive pomimo tego, że jak podaje NHTSA, w 2020 r. z pasów za kierownicą korzystało już przeszło 90 proc. Amerykanów. Najwidoczniej ktoś w koncernie doszedł do wniosku, że tym 90 procentom to rozwiązanie przeszkadzać nie będzie, a warto powalczyć o każdego z pozostałych 10 procent. Tak samo jak kiedyś ktoś pomyślał w ogóle o konieczności zapinania pasów, co też nie do końca wszystkim się podobało, a przez niektórych było uznawane za zamach na wolność człowieka.

Chevrolet Tahoe 2021
Wielki jak dom, a i tak trzeba zapiąć pasy

Kiedyś sprzeciw kierowców doprowadził nawet do zmiany przepisów

W 1973 r. w Stanach wymuszono na producentach montowanie rozwiązania, które uniemożliwiało uruchomienie silnika jeśli kierowca i ewentualny przedni pasażer nie zapiął wcześniej pasów bezpieczeństwa. Sprzeciw społeczny był tak ogromny, że rok później Kongres wycofał się z tego projektu i przepis został unieważniony.

Dziś pewnie nie ma co liczyć na takie poruszenie, szczególnie, że GM w instrukcji obsługi podpowiada jak można dezaktywować Buckle To Drive na dobre. To istotne, bo przecież są sytuacje, w których np. z przyczyn medycznych nie trzeba zapinać pasów bezpieczeństwa. W Polsce z tego obowiązku zwolnieni są też kierowcy taksówek podczas kursu z klientem, konwojujący osobę zatrzymaną policjanci oraz kobiety w widocznej ciąży. A jak ktoś bardzo by chciał, to może oszukać system np. wspinając pas na stałe i siadając na nim.

Tu taki t-shircik nie pomoże

Jeśli jednak faktycznie takie dodatkowe przymuszenie do zapinania pasów, co przecież tak czy inaczej jest wszędzie obowiązkiem, mogłoby uchronić przed nieszczęściem kolejną osobę, to ja jestem za. A jeśli przy okazji, jako skutek uboczny, udałoby się w ten sposób uniemożliwić jazdę pijanym, którzy są już tak zrobieni, że nie będą w stanie trafić klamrą w uchwyt pasa, to ja bym proponował wprowadzenie Buckle to Drive w każdym samochodzie, który jeździ po naszych drogach. Najlepiej, niech to montują do wszystkich samochodów, np. w czasie badania technicznego. No bo czemu nie? Już widzę te pochody następców antypasiarzy, skandujących, że nigdy w życiu, bo pasy bezpieczeństwa niosą śmierć.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać