Zapomnij o zmienianiu biegów w nowym samochodzie. Wszyscy już tak zrobili, dziwaku

Nowe samochody z automatyczną skrzynią biegów to klimatyzacja.

Kiedyś samochód z klimatyzacją to był luksus. Dziś gardzę tymi, w których nie ma automatycznej klimy. Jestem rozpieszczony przez luksus. Klimatyzacja w samochodzie jest teraz oczywistą oczywistością, nawet najgorszy parch z ciemnego kąta komisowego placu musi mieć klimę. Klima to już nie cukierek, to kotlet, który musi być. Zaraz do grona rzeczy oczywistych dołączą automatyczne skrzynie biegów. W przypadku samochodów nowych już tak jest.

Nowe auto? Tylko z automatyczną skrzynią biegów

Osoby, które pragną większej kontroli nad samochodem mogą sobie już kupić kostium wielkiego żółtego ptaka. Kupując auto z ręczną skrzynią biegów i tak będą uważani za dziwadło. Nie wiem po co im kostium, ale przebieranie się za zwierzęta na pewno jest fajne. Kolega opowiadał mi wczoraj, że śniło mu się, że w przebraniu wielkiego królika próbował przekroczyć granicę. Jest to tak cudaczne, że równie dobrze mógłby jeździć z manualem. Na swoją obronę we własnym aucie ma automatyczną skrzynię biegów. Inaczej nie bylibyśmy kolegami, bo ja się przyjaźnię tylko z ludźmi wyznaczającymi trendy. Oto trendy.

Raport Otomoto – Internetowy samochód roku 2021 jest trochę nudnawy, ale przynosi jedno zaskakujące zestawienie.

Liczba osób poszukujących w internecie samochodów z automatyczną skrzynią biegów stale rośnie. Ostatni przyrost to już skok. W 2021 roku 70,3 proc. potencjalnych nabywców szukało nowych samochodów z automatyczną skrzynią biegów. Rok wcześniej było to 56 proc., a w 2019 roku 33,7 proc. Ludzie w okresie pandemii zrobili się tak leniwi, że nie chce im się zmieniać biegów.

Używane też

Na rynku wtórnym zainteresowanie też wzrasta, ale liczby nie są tak imponujące. W 2021 roku już 42,3 proc. klientów w kryteriach wyszukiwania zaznaczyło, że chce jeździć automatem. Rok wcześniej było to 35,3 proc., a dwa lata temu 23,19 proc.

Klienci musili odkryć, że to nie jest już rok 1994, że z zepsutą automatyczną skrzynią trzeba było jechać na drugi koniec polski, bo tam był kowal, co się zna i się przebranżowił. Automatyczne skrzynie da się wybrać rozsądnie, serwisować i naprawiać też się da. Strach przed tymi konstrukcjami powoli ustępuje. I dobrze, po co komu taki przeżytek. Mam nadzieję, że kiedyś ceny samochodów z ręcznymi skrzyniami przebiją ceny tych z automatem. Zresztą przy przyszłym zalewie aut elektrycznych, na automaty będziemy skazani. Trzeba będzie dopłacić, by poudawać, że sami redukujemy bieg.