Wiadomości

Tak wygląda Mercedes GLC nowej generacji. Kolejki pod salonami za 3, 2, 1…

Wiadomości 01.06.2022 38 interakcji

Tak wygląda Mercedes GLC nowej generacji. Kolejki pod salonami za 3, 2, 1…

Piotr Barycki
Piotr Barycki01.06.2022
38 interakcji Dołącz do dyskusji

Nowy Mercedes GLC jest prawdopodobnie jedną z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Przy czym na zobaczenie tego, jak będzie prezentować się jego najnowsza generacja, nie trzeba było czekać aż do faktycznej prezentacji. 

Natura nie znosi próżni, a internet nie znosi czekania do ostatniej chwili na premiery nowych samochodów. Nic więc dziwnego, że nowy Mercedes GLC już teraz ujrzał światło dzienne. I wygląda… bardzo dobrze.

Żeby nie trzymać nikogo w niepewności zbyt długo, oto on, nowy Mercedes GLC, który pewnie niedługo pojawi się na każdej ulicy, pod każdym przedszkolem i pod każdym salonem kosmetycznym:

Jak wygląda obecna wersja – nie będę przypominał, bo pewnie wystarczy wyjrzeć za okno przez kilka minut, żeby jakiegoś zobaczyć. Nie jestem wielkim fanem SUV-ów, ale rozumiem jego popularność – jeździ się nim świetnie, wygodnie i cicho, a do tego to chyba najładniejszy SUV klasy średniej z segmentu premium. Albo w ogóle najładniejszy SUV.

Nowa generacja najwyraźniej niespecjalnie to zmieni. Ogólna bryła GLC została w większości zachowana, choć wprowadzono kilka akcentów znanych chociażby z najnowszego wcielenia klasy C. W sumie to czuć tu trochę GLE i GLS, przy czym GLC – jak poprzednio – pozostaje najładniejszym modelem z tej trójki.

Tutaj jeszcze odmiana AMG, czy raczej z pakietem stylistycznym AMG:

I już właściwie mamy komplet wizualnych informacji. Domyślam się, że sporo osób właśnie chwyta za telefon i dzwoni do swojego dealera, żeby zapytać, kiedy mogą oddać to, czym jeżdżą teraz i wziąć kolejny leasing. Chociaż przy obecnej sytuacji na rynku pewnie spokojnie dotrwają w oczekiwaniu na świeży egzemplarz do końca obecnej umowy.

Nowy Mercedes GLC – co wiemy poza tym?

Że raczej trzeba będzie się pożegnać z jednostkami napędowymi o liczbie cylindrów większej niż 4, podobnie jak w klasie C. Zamiast tego zobaczymy 4-cylindrowe diesle i benzyny – te ostatnie prawdopodobnie całkiem mocne, biorąc pod uwagę chociażby C 43 od AMG. W ofercie na pewno nie zabraknie też hybryd plug-in, w tym sztandarowego GLC 63, który wprawdzie nie będzie kusił dźwiękiem, ale pewnie zaimponuje mocą.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać