Ten wiatr we włosach poczują jedynie wybrani. Oto nowe Ferrari Roma Spider

Włosi z Maranello zaprezentowali światu nowy model, którym wracają do swoich najlepszych tradycji z lat 60. Mowa o Ferrari Roma Spider, czyli pierwszym Ferrari z miękkim, otwieranym dachem od czasu wycofania modelu F430 Spider w 2010 roku. 

Ferrari Roma Spider dołączy do gamy włoskiej marki jako „podstawowy” kabriolet i tym samym zastąpi model Portofino M. Nowy model, moim zdaniem, jest po prostu piękny. Spider łączy nowoczesną stylistykę zaprezentowanej w 2020 r. Romy z klasycznymi liniami tylnej części nadwozia, nawiązującymi do poprzedników.

Od strony technicznej, Spider wykorzystuje tę samą konstrukcję monocoque z włókna węglowego, co Roma coupe. W przypadku kabrioletu Włosi zdecydowali się dodatkowo ją usztywnić, ze względu na brak sztywnego dachu. Mówi się, że odmiana kabrio zwykle jest cięższa od odmiany z twardym dachem i ta zasada potwierdza się w przypadku modelu Roma Spider. Nowe Ferrari waży o 84 kg więcej niż coupé (1570 kg). Dodatkowe kilogramy to nie tylko sztywniejsza płyta podłogowa, ale przede wszystkim miękki dach. Do tego dochodzi również mechanizm składający zadaszenie oraz m.in. opływowe obudowy zintegrowanych zagłówków tylnych siedzeń.

Ferrari podaje, że materiałowy dach wykonany z pięciu warstw na specjalne zamówienie inżynierów z Maranello oferuje podobną izolację akustyczną, co zamknięta kopuła w odmianie coupe. Można go złożyć w 13,5 sekundy przy prędkości nawet 90 km/h. Wtedy można bez zakłóceń wsłuchać się w linię melodyczną silnika V8 – takiego samego jak w wersji z twardym dachem.

Każde Ferrari jest szybkie, Roma Spider również

Skoro mowa o jednostce napędowej, to warto przypomnieć, że jest to 3,9-litrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem. Generuje 612 KM oraz 760 Nm. Motor jest umieszczony wzdłużnie za przednią osią i przekazuje moc na tylne koła poprzez ośmiobiegową dwusprzęgłową automatyczną skrzynię biegów. Pomimo braku dachu, a co za tym idzie gorszej aerodynamiki, Spider przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy oraz może pojechać z prędkością maksymalną 320 km/h.

Wnętrze Ferrari Roma Spider

Kokpit jest  identyczny jak w standardowej Romie, z centralnym wyświetlaczem o przekątnej 8,4 cala umieszczonym pomiędzy dwoma kokonami otulającymi pasażerów niczym lotnicze kokpity. Bagażnik ma jedyne 255 litrów i podobno złożenie dachu ma jedynie niewielki negatywny wpływ na jego pojemność, choć Ferrari nie podało dokładnej, mniejszej wartości.

Przełamując fale

Ferrari przełamuje nowoczesne trendy budowania kabrioletów z twardymi dachami i pokazuje światu Romę Spider z klasycznym, miękkim zadaszeniem. Nowa Roma jest pierwszym kabrioletem Ferrari z silnikiem umieszczonym z przodu oraz miękkim dachem od czasów modelu 365 GTS4 z 1969 r.

Ceny Spidera nie zostały jeszcze podane, ale spodziewamy się, że będzie droższy od wersji coupé, obecnie wycenianego przez salony na ok. 1 mln zł. Warto nadmienić, że producent oferuje bogate możliwości personalizacji, w tym np. wyszukane tkaniny w nietuzinkowych kolorach, z których może zostać uszyty miękki dach. Tego typu zabiegi z pewnością sprawią, że cena Spidera dodatkowo wzrośnie. A jak ktoś nie lubi kabrioletów, to teraz może również kupić SUV-a.

Czytaj również:

Oto Ferrari Purosangue. Piekło zamarzło, ale silnik V12 je rozgrzeje