Wiadomości

Nadjeżdża nowa Skoda Octavia. Oto wszystko, co musisz o niej wiedzieć

Wiadomości 17.01.2024 16 interakcji

Nadjeżdża nowa Skoda Octavia. Oto wszystko, co musisz o niej wiedzieć

Piotr Barycki
Piotr Barycki17.01.2024
16 interakcji Dołącz do dyskusji

Nowa – właściwie to odświeżona – Skoda Octavia zadebiutuje jeszcze w 2024 r. Jakich zmian możemy się spodziewać, a na co lepiej nie liczyć?

Nowa Skoda Octavia (2024) – co zmieni się na zewnątrz?

Jedno jest pewne – front, a w szczególności reflektory. Ich ogólny kształt będzie wprawdzie dość podobny do dotychczasowych, ale najprawdopodobniej zostaną dodatkowo „rozbudowane” o bonusowy pas świetlny schodzący w kierunku krawędzi grilla, a do tego „odwrócona” będzie LED-owa grafika. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie to wyglądać w tańszych wersjach wyposażenia, gdzie do tej pory cała grafika była dużo prostsza i dołożenie takiego „kła” wyglądałoby dość dziwnie.

Z profilu nie ma raczej co liczyć na jakiekolwiek zmiany – tak samo z tyłu największa szansa jest na zmianę samej grafiki świateł, zamiast całej lampy. Z drugiej strony, w Kamiqu Skoda ostatnio trochę zaszalała, więc kto wie. W bonusie pewnie zmieni się też kształt tylnego zderzaka – ale najpewniej w taki sposób, że zmiany będzie można zauważyć wyłącznie ze szczegółową rozpiską tego, co się zmieniło.

Oczywiście standardowo też w ofercie pojawią się pewnie nowe wzory felg i lakiery.

Skoda Octavia po liftingu – co zmieni się we wnętrzu?

Można zaryzykować stwierdzenie, że rewolucji w tym wnętrzu raczej nie będzie. Kierownica z przyciskami już jest, więc nie ma co nadrabiać błędów z niektórych innych modeli koncernu, tak samo cała stylistyka kokpitu jest dość zbliżona do tego, co zobaczyliśmy np. w nowym Superbie. Najpewniej jednak powinniśmy oczekiwać co najmniej nowej wersji systemu multimedialnego (takiego jak w Superbie), choć niekoniecznie idącego w parze z większą przekątną ekranu (aczkolwiek nie jest to nieprawdopodobne).

Pod znakiem zapytania stoi natomiast przyszłość analogowych zegarów – w tej chwili są one oferowane już tylko w dwóch najniższych wersjach wyposażenia i możliwe, że ostatecznie znikną z oferty.

Najważniejszą potencjalną nowością i największą niewiadomą w tym momencie jest oczywiście kwestia powrotu fizycznych przycisków i pokręteł do regulacji temperatury. Dawałbym temu jednak niewielkie szanse – w Superbie, gdzie trafiły te wspaniałe elementy, ulokowanie kratek nawiewów jest znacząco inne niż w Octavii. Taka modyfikacja w zakresie zaledwie liftingu mogłaby być trochę zbyt dużą ingerencją, żeby uznać ją za zasadną, a innego miejsca chyba próżno szukać. Ale kto wie, może Skoda planuje nas zaskoczyć.

Poza tym oczywiście można się spodziewać standardowych dodatków, takich jak nowe wzory tapicerek i pewnie też sporego uproszczenia gamy w postaci wprowadzenia mniejszej liczby wersji wyposażenia i kombinacji wykończenia wnętrza, na wzór Loftów i podobnych ze Scali, Kamiqa, Superba i… w sumie to innych Skód też.

Nowa Skoda Octavia (2024) – silniki

W tym momencie Skoda Octavia dostępna jest w – uwaga – dwunastu (!!!) wersjach układu napędowego. Oczywiście część z tych kombinacji powstaje przez dorzucenie automatycznej przekładni albo napędu na obie osie, ale ten wynik i tak robi całkiem spore wrażenie, tym bardziej, że nie obejmuje modeli RS.

Dobra wiadomość jest taka, że można oczekiwać, że wszystkie – poza jedną – jednostki zostaną zachowane w gamie. Można więc będzie liczyć na „czysto” spalinowe 1.0 TSI o mocy 110 KM, miękkohybrydowe 1.0 110 KM z DSG, 1.5 TSI 150 KM (z DSG jako miękka hybryda), 2.0 TSI 190 KM z 4×4 i cały szereg wariacji z udziałem 2.0 TDI – od 115 do 200 KM, od napędu na przednią oś, po napęd na obie osie.

Jedyne, co może stać odrobinę pod znakiem zapytania, to szeroka dostępność manualnych przekładni. Z jednej strony Octavia ma być stosunkowo niedrogim samochodem (ta, akurat), natomiast z drugiej – w Superbie czy Kodiaqu samodzielnie lewarkiem już nie pomachamy, zresztą opcja ta zaczęła znikać już jakiś czas temu. Nie wiadomo jednak, czy Skoda zdecyduje się jeszcze w tej generacji na takie uproszczenie, więc na razie może nie siejmy paniki.

Wiemy, że nie możesz przestać czytać o Skodzie Octavii, dlatego tutaj znajdziesz jeszcze więcej o Skodzie Octavii:

Tym, co najprawdopodobniej jednak zmieni się w całej gamie, jest wersja iV, czyli chybryda plug-in. W odmianie przedliftowej jednostką benzynową było trochę już leciwe 1.4 TSI, połączone z niezbyt wielkim akumulatorem o pojemności 13 kWh. Z kolei np. nowy Superb korzysta już z nowszej konstrukcji, czyli hybrydy bazującej na 1.5 TSI, łączonej dalej z 6-stopniowym DSG (wszystkie inne wersje są 7-stopniowe), ale z większym akumulatorem o pojemności 25,7 kWh. Taki zestaw daje możliwość przejechania w trybie elektrycznym „ponad 100 km”, co zdecydowanie poprawia wyniki w testach emisji uprzyjemnia jazdę miejską i podmiejską.

Zobaczymy, co ostatecznie trafi do nowej Octavii. Inna sprawa, że prawdopodobnie w Polsce liczba klientów zainteresowanych iV jest – i będzie – ograniczona.

Nowa Skoda Octavia (2024) – ceny

Na razie można oczywiście tylko spekulować, ale raczej nie będzie wielkiej pomyłki, jeśli przyjmiemy, że będzie przynajmniej odrobinę drożej.

O ile? Na ceny nowego Superba może lepiej nie patrzmy, bo to całkowicie nowy model, więc podwyżka była w tym przypadku dość dowolna. Niedawno natomiast odświeżono Scalę i Kamiqa i w ich przypadku ceny podniesiono mniej więcej o 5000 zł, czyli mniej więcej 6 proc. ceny startowej. Czy w takim razie Octavia będzie kosztowała na start ok. 106 000 zł? Z jednej strony – nie zdziwiłbym się, z drugiej – te wyliczenia są i tak dość bezwartościowe, bo nie jest jeszcze pewne, jakie elementy wyposażenia wejdą do wyposażenia standardowego i jaka cena zostanie za nie doliczona.

Na dłuższy powrót Octavii poniżej 100 000 zł nie ma raczej co liczyć. Z drugiej strony – w momencie pisania tego tekstu cennik promocyjny podaje, że… da się kupić ją właśnie za mniej niż 100 000 zł, czyli 97 200 zł. Kto wie, ile jeszcze będzie okazji na taką cenę.

Kiedy nowa Skoda Octavia trafi na rynek?

W tym roku – to akurat raczej pewne. Podobnie jak to, że oficjalna premiera będzie miała miejsce już w lutym tego roku, więc niedługo pewnie do sieci wycieknie jeszcze więcej informacji na temat odświeżonego modelu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać